Zarka leczyła się w Polsce. Małą Afgankę zamordował kuzyn?

Zarce pomogli polscy żołnierze. Dziewczynka nie żyje?
Zarce pomogli polscy żołnierze. Dziewczynka nie żyje?
tvn24
Zarka trafiła do Polski jesienią 2012 rokutvn24

Młoda Afganka, którą rok temu uratowali polscy żołnierze w Afganistanie, prawdopodobnie nie żyje. Do polskiego wywiadu dotarła informacja, że Zarka została zamordowana. Minister obrony nie chce komentować sprawy.

W październiku 2012 roku, 6-letnia wówczas Zarka trafiła do polskiego szpitala polowego w Ghazni z ranami postrzałowymi. Dziewczynka przeszła operację. Na dalsze leczenie trafiła do Polski. Po zakończeniu rehabilitacji, dziecko wróciło z ojcem do swojego kraju.

Zamordowana za "nieczystość"?

Jak dowiedział się reporter "Polski i Świata", Zarka nie żyje. Podobno została zamordowana przez swojego kuzyna, który po powrocie dziecka z Polski miał uznać, że dziewczynka jest "nieczysta".

- Ta wiadomość gruchnęła na nas jak grom z jasnego nieba. Informacje o tym, że Zarka nie żyje spowodowały, że ludzie tracą sens w pomocy Afgańczykom. Kiedy powiedziałem o tym zespołowi, zapadła grobowa cisza - mówi ppłk Robert Brzozowski, szef zespołu chirurgicznego XIV Zmiany PKW. Źródłem informacji o losie Zarki jest informator polskiego wywiadu. Minister obrony narodowej nie chce się wypowiadać na ten temat. - Z zasady nie inwigilujemy osób, którym pomogliśmy - mówi Tomasz Siemoniak. Zapewnia, że polskie wojsko zrobiło wszystko, by pomóc Zarce i jej rodzinie. Sprawę skomentował za to jeden z subgubernatorów prowincji Ghazni w Afganistanie. - Bardzo mi żal, kiedy mała dziewczynka zostaje zabita, ale każda zmiana wywołuje ofiary i wielu ludzi straciło swoich bliskich - stwierdził Mohammad Qasim Desiwal.

Nie można potwierdzić informacji

Nieoficjalnie wiadomo, że polska pomoc nie skończyła się na odwiezieniu Zarki do Afganistanu. Całą jej rodzinę przeniesiono w inny rejon kraju, zmieniono im nazwiska i zapewniono pomoc finansową. Jednak każda osoba, która kontaktowała się z siłami koalicji jest zagrożona, dlatego z dziewczynką zerwano kontakt i zapewne dlatego informacja o jej śmierci nie może być potwierdzona w stu procentach. Minister obrony zapowiedział, że przewiduje powołanie specjalnego pełnomocnika do spraw osób, które współpracowały w Afganistanie z polskim kontyngentem.

Autor: ktom//gak / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24