"Zarąbista fiesta z pięcioma dziewczynami"

 
Orgie były nagrodamisxc.hu, Sacha Leclair

"Zarąbista fiesta z pięcioma cudownymi dziewczynami" - to jedna z nagród, jakie politykom hiszpańskiej prawicy za pomyślne załatwianie spraw załatwiał mózg korumpującej siatki przedsiębiorców "Don Vito". Hiszpania żyje aferą "caso Guartel".

Z ujawnionej w tym tygodniu części akt sprawy - łącznie zawierają 17 tys. stron - prowadzonej przez Sąd Najwyższy w Madrycie wynika, że politycy PP brali udział w "wieńczących" nielegalne biznesy orgiach z prostytutkami z Europy Wschodniej.

Zgodnie z policyjną transkrypcją rozmów, w jednym przypadku lokal na taką orgię udostępnił burmistrz La Nucia (koło Alicante), Bernabe Cano, który był zainteresowany realizacją projektu urbanistycznego, zablokowanego ze względów środowiskowych.

"Wszyscy byli nadzy, każdy ze swoją dziewczyną"

Orgię zorganizował mózg siatki korumpującej urzędników Francisco Correa, alias "Don Vito". Obiecywał im "zarąbistą fiestę z pięcioma cudownymi dziewczynami" z Europy Wschodniej. Z późniejszych relacji ujętych w aktach wynika, że na fieście "wszyscy byli nadzy, każdy ze swoją dziewczyną".

W śledztwie ustalono, że Francisco Correa stał na czele grupy 23 firm, które funkcjonowały dzięki funduszom publicznym, uzyskiwanym za łapówki i drogie prezenty, wręczane urzędnikom państwowym w Madrycie, Walencji i innych regionach Hiszpanii, rządzonych przez partię prawicową.

Według ujawnionych informacji, firmie "Orange Market" przyznano w ten sposób 44 kontrakty wartości 8 mln euro. Nikt nie interesował się realizacją tych kontraktów.

W sumie Correa miał "zainwestować" w urzędników 5,5 mln euro w postaci "prowizji" pieniężnych i prezentów: samochodów, pobytu w hotelach, luksusowych markowych ubrań, drogich zegarków itp. Na kontraktach zarobił osiem razy więcej.

"Don Vito" wpadł, premier też

"Don Vito" został aresztowany na początku lutego, kiedy usiłował zbiec do Panamy. Policja zatrzymała także jego najbliższego współpracownika, byłego sekretarza ds. organizacyjnych PP, Pablo Crespo.

W aferze korupcyjnej został oskarżony także premier lokalnego rządu Walencji, Francisco Camps. Jest on podejrzany o przyjęcie dóbr wartości 30 tys. euro od firmy "Orange Market" w zamian za lukratywny kontrakt na organizowanie imprez rządowych. Tylko dzięki tej umowie firma miała zarobić 5 mln euro.

"Wszyscy politycy otrzymują prezenty"

W "aferze Guertel" oskarżonych jest 17 polityków PP. Zarzuca im się pranie brudnych pieniędzy, przekupstwo, oszustwa podatkowe, wykorzystywanie wpływów politycznych dla uzyskiwania korzyści osobistych i utworzenie nielegalnej organizacji.

Politycy PP usiłują pomniejszyć znaczenie afery korupcyjnej, a burmistrz Walencji Rita Barbera powiedziała nawet, że "wszyscy politycy otrzymują prezenty".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu, Sacha Leclair