Trwa 26. doba inwazji Rosji na Ukrainę. W "Rozmowie Piaseckiego" dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski odniósł się do aktualnej sytuacji na froncie. - Potencjał rosyjski w dalszym ciągu jest duży - ocenił. Dodał jednocześnie, że "każda następna ofensywa będzie trudniejsza i będzie wymagała poszukiwania rezerw osobowych". Gość TVN24 odniósł się też do planowanej wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Polsce.
W poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski mówił o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji po inwazji Rosji na Ukrainę.
Relacja tvn24.pl: 26. doba inwazji Rosji na Ukrainę >>>
Jego zdaniem "mamy do czynienia de facto z dwoma frontami". - Na pierwszym walczą Ukraińcy, próbują odbić rosyjską agresję i się jej przeciwstawić. I oczywiście każde rozstrzygnięcie polityczne dotychczas było wynikiem tego, co udało się osiągnąć na polu bitwy - powiedział.
- Ale mamy też drugi front, front gospodarczy. Rosja od 30 lat integrowała się ze światowymi rynkami, systemem gospodarczym i na tym froncie zdecydowanie przegrywa - dodał Dębski.
Jak wskazał, "potencjał rosyjski w dalszym ciągu jest duży". - Chociaż, skoro ta armia nie zdołała zmobilizować wystarczającego potencjału do decydującego uderzenia na samym początku, to każda następna ofensywa będzie trudniejsza i będzie wymagała poszukiwania rezerw osobowych - ocenił. - Widać w tej chwili, że Rosjanie ściągają najemników z Afryki, Syrii, Osetyńców, czyli nie dają sobie rady z mobilizowaniem regularnej armii - dodał.
Dębski: Ukraina pierwszą fazę wojny wygrała
Dębski podkreślał, że "pierwszą fazę wojny Ukraina wygrała". - Udało się uniemożliwić stronie rosyjskiej zrealizowanie jej planów i w zasadzie w tych zdobyczach terytorialnych nie ma żadnego dużego miasta, poza Chersoniem - mówił dyrektor PISM.
W jego ocenie "Rosja z całą pewnością będzie odczuwać problemy gospodarcze w ciągu najbliższych paru miesięcy". - W związku z tym będzie dążyć do tego, żeby jak najszybciej rozstrzygnąć sytuację na froncie. Im dłużej trwa ta sytuacja, tym większe koszty Rosja będzie ponosić - stwierdził.
Zdaniem Dębskiego "Rosjanie próbują wymyśleć drugi plan". - Ta pauza strategiczna do tego służy, aby przenalizować, co poszło źle i spróbować tymi środkami, które mamy, osiągnąć coś, co zapewni jakieś zwycięstwo - mówił. Jednocześnie dodał, że "to musi być takie zwycięstwo, które zmusi Ukraińców do przyjęcia rosyjskiej wizji pokoju". - A na razie rosyjska wizja pokoju sprowadza się do bezwarunkowej kapitulacji - podkreślił gość TVN24.
Dębski o wizycie Joe Bidena w Polsce
Sławomir Dębski był również pytany o wizytę prezydenta USA Joe Bidena w Polsce i jej ewentualny wpływ na sytuację w Ukrainie. - To, co prezydent [Biden - przyp. red.] powie, powoduje, że jego administracja wykonuje politykę i stara się zapełnić przestrzeń stworzoną przez słowa prezydenta - zwracał uwagę. Dodał, że spodziewa się "radykalnego wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu". - Spodziewam się też radykalnego przekazu, że każdy atak na NATO spotka się z bezwzględną i natychmiastową odpowiedzią.
- Chciałbym, żeby tam się pojawił również przekaz, że także transporty wojskowe, które NATO wysyła, są pod specjalną polityczno-wojskową ochroną Sojuszu. Czyli, że "nie można atakować naszych transportów, ponieważ to jest nasza polityka i będziemy ją realizować konsekwentnie". Takiego przekazu brakuje, ale powinien się pojawić - ocenił dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w "Rozmowie Piaseckiego".
Oglądaj TVN24 na żywo w TVN24 GO
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: EPA/STRINGER