"Nagle usłyszałyśmy huk". Dwa samoloty zderzyły się nad miastem

Źródło:
CBS News, NBC Los Angeles

Amerykańskie władze prowadzą dochodzenie w sprawie zderzenia dwóch jednosilnikowych samolotów, w wyniku którego zginął pilot jednej z maszyn. Media przytaczają wypowiedzi osób, które widziały moment wypadku.

Do wypadku doszło w niedzielne popołudnie. Według Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) jednosilnikowy Nanchang CJ-6 i jednosilnikowy Jak-52 zderzyły się w powietrzu na terenie miasta Lancaster w Kalifornii. Piloci byli jedynymi osobami obecnymi na pokładach w chwili wypadku. Pilot, który nie przeżył, został zidentyfikowany przez władze jako mężczyzna w wieku ok. 50 lat. Pilot drugiego samolotu nie zgłosił żadnych obrażeń.

ZOBACZ TEŻ: Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Samoloty zderzyły się w powietrzu

FAA wspólnie z Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) prowadzi dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn wypadku. Na razie nie jest jasne, czy obie maszyny leciały razem. Portal CBS News przytoczył wypowiedź Stephana Wilsona, który w chwili wypadku był w pobliżu miejsca, gdzie rozbił się samolot z pilotem, który nie przeżył. Świadek przekazał, że "usłyszał niepokojący trzask", a chwilę później zobaczył, jak samolot spada. - Pognałem sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku - relacjonował Wilson. Dodał, że poza zadzwonieniem na numer alarmowy nie mógł nic zrobić.

Portal NBC Los Angeles zacytował z kolei mieszkankę miasta Tammy Peterson, która razem z wnuczką siedziała w zaparkowanym samochodzie w Lancaster, gdy zobaczyła spadający samolot. - Nagle usłyszałyśmy huk - relacjonowała kobieta, zauważając, że początkowo myślała, iż to odgłos motocykla.

ZOBACZ TEŻ: Pilot porwany przez papuaskich bojowników odzyskał wolność

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CBS News, NBC Los Angeles