Obława na migrantów podczas mistrzostw świata? "Prezydent nie wyklucza niczego"

Agenci służb imigracyjnych ICE w Stanach Zjednoczonych
Agenci ICE przeprowadzili nalot na imigrantów w fabryce Hyundai
Źródło: CNN
Rozmawiamy o tym cały czas. Jedno jest pewne, prezydent Donald Trump nie wyklucza niczego, co mogłoby poprawić bezpieczeństwo amerykańskich obywateli - oznajmił szef zespołu Białego Domu ds. organizacji piłkarskich mistrzostw świata Andrew Giuliani. Był pytany o możliwość przeprowadzenia operacji zatrzymań migrantów na stadionach w USA podczas mistrzostw świata.

Szef zespołu Białego Domu ds. organizacji piłkarskich mistrzostw świata Andrew Giuliani odpowiadał w środę na pytania zagranicznych dziennikarzy dotyczące organizacji przyszłorocznego mundialu w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.

Niemal wszystkie pytania dotyczyły obaw kibiców i turystów, dotyczących wjazdu do USA w związku z zaostrzeniem polityki imigracyjnej, w tym z wprowadzeniem całkowitego zakazu wjazdu dla obywateli - jak to ujął prezydent Donald Trump - "krajów Trzeciego Świata".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezprecedensowe zachowanie prezydenta USA na ceremonii medalowej po finale klubowych mistrzostw świata 2025

Giuliani przyznał, że liczba krajów objętych zakazem prawdopodobnie zostanie zwiększona z obecnych 19 krajów (w tym Haiti i Iranu, które zakwalifikowały się do mistrzostw). Przekonywał jednak, że twierdzenia, jakoby USA pod rządami Trumpa były nieprzyjazne dla przybyszów z zagranicy, to "fikcja".

Władze nie wykluczają operacji służb imigracyjnych

- Prezydent chce zapewnić, by ludzie mogli wjeżdżać do Stanów Zjednoczonych legalnie. W ten sposób możemy zapewnić, że mistrzostwa będą bezpieczne - argumentował Giuliani.

Zapewnił, że rozporządzenie Trumpa o zamknięciu granic dla obywateli niektórych państw zawiera wyjątki, co umożliwi przyznanie wiz uczestnikom turnieju z Haiti i Iranu. Tego samego nie powiedział jednak o kibicach tych drużyn.

W odniesieniu do wcześniejszych wypowiedzi sekretarz bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem o możliwości przeprowadzania operacji służb imigracyjnych ICE przeciw migrantom na stadionach, Giuliani nie wykluczył takich działań.

- Rozmawiamy o tym cały czas. Jedno jest pewne, prezydent nie wyklucza niczego, co mogłoby poprawić bezpieczeństwo amerykańskich obywateli - zaznaczył.

Donald Trump podczas spotkania Zespołu Zadaniowego Białego Domu ds. Mistrzostw Świata FIFA 2026
Donald Trump podczas spotkania Zespołu Zadaniowego Białego Domu ds. Mistrzostw Świata FIFA 2026
Źródło: PAP/EPA/FRANCIS CHUNG / POOL

Giuliani: jeśli chodzi o słowa prezydenta...

Syn byłego burmistrza Nowego Jorku, Rudy'ego Giulianiego, bronił też wcześniejszych wypowiedzi Trumpa, który nazwał niektóre kraje uczestniczące w mistrzostwach "dziurami", a we wtorek powiedział, że Somalia jest "do bani" (ang. stinks - co można tłumaczyć także jako "śmierdzi") i że nie chce imigrantów z tego kraju w USA.

- Jeśli chodzi o słowa prezydenta, to jest pod tym względem wyjątkowy. Jest nowojorczykiem, jak ja. I my czasami mówimy trochę inaczej niż wymuskani politycy, ale myślę, że właśnie dlatego udało mu się naprawdę trafić do serc tak wielu Amerykanów, ponieważ jest wobec nich całkowicie szczery - powiedział szef zespołu Białego Domu ds. organizacji piłkarskich mistrzostw świata.

Giuliani mówił też, że kibice przybywający na turniej będą traktowani priorytetowo przy rozpatrywaniu wniosków wizowych. Dodał, że administracja Trumpa już znacząco skróciła czas oczekiwania na wizy, a szczególnie dotyczy to wniosków obywateli państw, których fani licznie spodziewani są na stadionach.

Wymienił w tym kontekście Argentynę, Brazylię i Ekwador. W tym ostatnim przypadku czas oczekiwania na rozmowę w konsulacie w sprawie wizy spadł z ośmiu do dwóch miesięcy, zaś w 80 procent państw czas ten wynosi maksymalnie cztery tygodnie.

Pytany o groźby Trumpa, że odbierze prawo do organizacji meczów miastom takim jak Boston i Los Angeles, których władze nie współpracują ze służbami imigracyjnymi przy zatrzymaniach imigrantów nielegalnie przebywających w USA, Giuliani zasugerował, że takie zmiany nie są spodziewane.

Zaznaczył, że w uchwalonej ustawie budżetowej przewidziano dodatkowe środki dla 11 miast-organizatorów, niezależnie od ich polityki. - Ale prezydent (...) chce, żeby mundial był bezpiecznym doświadczeniem nie tylko dla mieszkańców tych miast, ale także dla tych, którzy przyjadą. Prezydent chce, by Nowy Jork, Seattle czy Houston pokazały się z jak najlepszej strony. Nie chce sytuacji, w której (miasta te) będą konfrontowane, powiedzmy, z przemocą lub potencjalnymi problemami - powiedział.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: