Takiego zdarzenia w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kaliszu jeszcze nie było. 2 grudnia podczas egzaminu teoretycznego na prawo jazdy kategorii B konieczna była interwencja policji.
- Obywatel Ukrainy pojawił się na egzaminie w dość dużych okularach, co przykuło uwagę egzaminatora, który siedział blisko niego. W pewnym momencie egzaminator nabrał podejrzenia, że mężczyzna ma specjalne okulary z kamerką online. A to oznaczało, że ktoś z zewnątrz mógł mieć wgląd w pytania egzaminacyjne i pomagać mężczyźnie w udzieleniu odpowiedzi - powiedział nam Sławomir Chrzanowski, dyrektor WORD w Kaliszu.
Najpierw wywiązała się utarczka słowna. Potem szamotanina. - Sytuacja była dość chaotyczna. Ten mężczyzna wychodził z sali i wchodził. Próbował uciekać. Ostatecznie egzaminator zdecydował o wezwaniu policji, a portier zamknął drzwi uniemożliwiając mężczyźnie opuszczenie budynku - przekazał dyrektor.
Na miejscu pojawił się patrol policji. 39-latek został zatrzymany. - Mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Następnie został zwolniony - powiedziała aspirant Edyta Marciniak z biura prasowego kaliskiej policji.
Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia.
Mogą powtórzyć egzamin
Jak mówi dyrektor kaliskiego WORD, różne sytuacje zdarzały się podczas egzaminów, ale takiej jeszcze nie było. - Zwykle to są próby skorzystania z telefonu i znalezienia w internecie odpowiedzi na pytanie. Tym razem mieliśmy do czynienia ze sprytniejszym rozwiązaniem - wskazał Chrzanowski.
Wiadomo, że uczestnicy tego pechowego egzaminu mogą go bezpłatnie powtórzyć, jeśli wynik ich nie satysfakcjonuje.
Autorka/Autor: Aleksandra Arendt-Czekała /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FotoDax/Shutterstock