Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin zdecydował we wtorek o zatrzymaniu na Morzu Śródziemnym lotniskowca USS Harry S. Truman, który miał rozpocząć misję w Zatoce Perskiej. Agencja AFP pisze, że Pentagon w ten sposób chce "uspokoić" europejskich sojuszników w obliczu napięć z Rosją.
- Sekretarz obrony nakazał Grupie Uderzeniowej USS Harry S. Truman pozostać w obszarze operacji dowództwa europejskiego (Eucom) zamiast udać się, zgodnie z wcześniejszym planem, do obszaru operacji dowództwa centralnego (Centcom), obejmującego Bliski Wschód - powiedział agencji AFP jeden z urzędników Pentagonu.
Według rozmówcy francuskiej agencji ta zmiana trasy "odzwierciedla potrzebę stałej obecności USA w Europie". - Konieczne jest potwierdzenie z naszymi sojusznikami i partnerami naszego zaangażowania w zbiorową obronę – powiedział przedstawiciel Pentagonu.
USS S. Harry Truman i jego grupa uderzeniowa lotniskowców przybyły na Morze Śródziemne 14 grudnia z Zatoki Perskiej przez Kanał Sueski. Obecnie operuje na Morzu Jońskim między Grecją a Włochami.
Rosjanie przy granicy
Władze w Kijowie informowały w poprzednim tygodniu, że 122 tysiące żołnierzy rosyjskich pozostają w odległości 200 km od granicy ukraińskiej. Armia rosyjska ogłosiła w sobotę, że po ćwiczeniach na południu Rosji - w rejonach graniczących z Ukrainą, w tym na anektowanym Krymie - wraca do miejsc stałej dyslokacji około 10 tysięcy żołnierzy.
Na tle tej znaczącej obecności wojskowej w rejonach nadgranicznych oraz trwającego konfliktu w Donbasie przedstawiciele Rosji, w tym prezydent Władimir Putin, mówią o "czerwonej linii", jaką byłaby dla Moskwy integracja Ukrainy z NATO.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy