Afgańscy talibowie zadeklarowali gotowość do wznowienia rozmów pokojowych z USA. Oświadczenie padło dzień po niespodziewanej wizycie prezydenta Donalda Trumpa w Afganistanie, gdzie odwiedził amerykańskich żołnierzy. Trump wyraził przekonanie, że Taliban zgodzi się na rozejm.
Amerykański prezydent, który odwiedził żołnierzy z okazji przypadającego w czwartek Święta Dziękczynienia, przybył z wizytą do Afganistanu po raz pierwszy od objęcia prezydentury w styczniu 2017 roku.
Przywódcy talibscy powiedzieli Reutersowi, że grupa ich negocjatorów spotyka się od zeszłego weekendu z przedstawicielami władz USA w katarskiej Dausze. Dodali, że możliwe jest wznowienie wkrótce formalnych rozmów pokojowych.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid oświadczył w piątek, że "byliby oni gotowi wznowić rozmowy", które zakończyły się po odwołaniu ich przez Trumpa we wrześniu.
- Nasze stanowisko jest wciąż takie samo. Jeśli rozmowy pokojowe się rozpoczną, zostaną wznowione od etapu, w którym się zatrzymały - powiedział Mudżahid.
Odwołane rokowania pokojowe
We wrześniu Trump odwołał trwające blisko roku rokowania pokojowe. Powodem było przyznanie się talibów do ataku w stolicy Afganistanu Kabulu, w którym zginęło 12 osób, w tym amerykański żołnierz.
- Mamy nadzieję, że wizyta Trumpa w Afganistanie pokaże, że poważnie myśli on o ponownym rozpoczęciu rozmów. Nie sądzimy, aby miał duży wybór - powiedział starszy rangą dowódca talibski, zastrzegając anonimowość.
Przed tygodniem doszło do wymiany więźniów między USA i Afganistanem, co zwiększyło nadzieje na zawarcie porozumienia pokojowego w celu zakończenia 18-letniej wojny - podkreśliła agencja Reutera.
Wojna bez końca
18 lat po interwencji koalicji pod wodzą USA po atakach Al-Kaidy na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 roku w Afganistanie pozostaje 20 tysięcy żołnierzy z państw NATO, w tym ok. 13 tysięcy z USA.
Wojskowi zajmują się szkoleniem i wspieraniem armii afgańskiej walczącej z talibami. W czasie konfliktu zginęło łącznie około 2,4 tysiące amerykańskich żołnierzy i pracowników wojskowych.
Projekt porozumienia z talibami z września przewidywał między innymi wycofanie z Afganistanu amerykańskich żołnierzy z pięciu baz w zamian za gwarancje niewykorzystywania terytorium talibów jako bazy do zbrojnych ataków na USA i państwa z nimi sprzymierzone. Mimo to wielu przedstawicieli władz USA wątpi, że można polegać na talibach, aby powstrzymać Al-Kaidę przed ponownym planowaniem ataków na USA z afgańskiego terytorium - zauważa Reuters.
Talibowie kontrolują prawie połowę terytorium Afganistanu. Ocenia się, że obecnie są najsilniejsi od czasu inwazji USA w 2001 roku.
Autor: tas / Źródło: PAP