Kreml informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin, za pośrednictwem specjalnego wysłannika USA ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa, wręczył Donaldowi Trumpowi prezent. Według amerykańskiej prasy chodzi o portret urzędującego prezydenta USA.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie ujawnił charakteru prezentu, argumentując, że "ma on osobisty charakter". Amerykańskim mediom udało się jednak uzyskać więcej informacji od wysłannika USA ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa, który zdradził, że jest to portret Trumpa namalowany przez rosyjskiego artystę.
Wcześniej media informowały, że Trump zażądał usunięcia jego portretu wiszącego na Kapitolu stanu Kolorado. Prezydent USA uznał obraz za nieudany.
Według Trumpa portret wykonany przez brytyjską artystkę Sarah Boardman został "celowo zniekształcony" do takiego poziomu, że sam się na nim nie rozpoznał. Wezwał gubernatora stanu do zdjęcia obrazu.
Trump niezadowolony z portretu
Na platformie społecznościowej Truth Social Trump napisał: "Nikt nie lubi złego zdjęcia lub obrazu ze swoją podobizną, ale (obraz) w Kolorado, w stanowym Kapitolu, umieszczony przez gubernatora wraz z (portretami) wszystkich innych prezydentów, został celowo zniekształcony do tego stopnia, że nawet ja, być może, nigdy (czegoś podobnego) nie widziałem".
Dodał, że portret byłego prezydenta USA Baracka Obamy autorstwa tej samej artystki jest "cudowny", ale obraz przedstawiający jego samego - "naprawdę najgorszy". "W każdym razie wolałbym nie mieć żadnego obrazu, niż mieć taki" - zaznaczył Trump, a o autorce portretu napisał, że "musiała stracić talent, gdy się zestarzała".
Portret Trumpa autorstwa Boardman wisi w Kapitolu stanu Kolorado od 2019 roku. Amerykański prezydent zaznaczył, że zobligował gubernatora Jareda Palisa do usunięcia obrazu w imieniu "wielu ludzi z Kolorado", którzy "byli wściekli" i domagali się jego usunięcia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Samuel Corum/PAP/EPA