"Poruszyliśmy kluczowe kwestie". Zakończyły się rozmowy USA-Ukraina

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters
Komunikat Białego Domu po rozmowie Trumpa z Zełenskim
Komunikat Białego Domu po rozmowie Trumpa z ZełenskimReuters
wideo 2/7
Komunikat Białego Domu po rozmowie Trumpa z ZełenskimReuters

Zakończyły się rozmowy delegacji USA i Ukrainy w sprawie wojny wywołanej przez Rosję. "Dyskusja była produktywna i konkretna, poruszyliśmy kluczowe kwestie, w tym kwestię energii" - poinformował minister obrony Ukrainy Rustem Umierow, który stał na czele zespołu z Kijowa. Na poniedziałek zaplanowane są rozmowy delegacji Waszyngtonu i Moskwy.

Delegacje USA i Ukrainy spotkały się w niedzielę w Arabii Saudyjskiej, by rozmawiać o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Władze w Kijowie oczekują porozumienia w sprawie częściowego rozejmu dotyczącego obiektów energetycznych, infrastruktury cywilnej i zapewnienia swobodnej żeglugi na Morzu Czarnym.

Stojący na czele ukraińskiej delegacji minister obrony Rustem Umierow około godziny 17 poinformował o rozpoczęciu spotkania, zaś około 21.30 o jego zakończeniu.

"Zakończyliśmy spotkanie z zespołem amerykańskim. Dyskusja była produktywna i konkretna, poruszyliśmy kluczowe kwestie, w tym kwestię energii. Celem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest zapewnienie sprawiedliwego i trwałego pokoju dla naszego kraju i naszych ludzi, a co za tym idzie, dla całej Europy. Pracujemy nad tym, aby ten cel stał się rzeczywistością" - przekazał.

Wcześniej o rozmowach wypowiedział się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w telewizyjnym oświadczeniu. - Nasz zespół pracuje w sposób całkowicie konstruktywny. Rozmowa jest bardzo pożyteczna, praca delegacji trwa - oznajmił. - Ale bez względu na to, co powiemy naszym partnerom dzisiaj, musimy zmusić Putina do wydania prawdziwego rozkazu zaprzestania ataków. Ten, kto wywołał tę wojnę, musi ją cofnąć - zastrzegł. Prezydent nie brał udziału w spotkaniu.

Wcześniej Umerow - informując o początku starcie negocjacji - przekazał, że "w agendzie znalazły się propozycje ochrony obiektów energetycznych i infrastruktury krytycznej". "Dzisiaj pracujemy nad szeregiem złożonych kwestii technicznych, w skład naszej delegacji wchodzą eksperci ds. energii, a także przedstawiciele wojska z Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych" - dodał.

W poniedziałek, również w Arabii Saudyjskiej, rozmawiać mają zaś Amerykanie i strona rosyjska.

Witkoff: czuję, że Putin chce pokoju

Specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff w wywiadzie dla Fox News wyraził w niedzielę optymizm przed rozmowami, mającymi doprowadzić do zakończenia wojny. Powiedział też, że "czuje", iż prezydent Rosji Władimir Putin "chce pokoju" - przekazała agencja Reuters.

- Myślę, że w Arabii Saudyjskiej w poniedziałek zobaczycie jakiś prawdziwy postęp, szczególnie jeśli chodzi o zawieszenie broni na Morzu Czarnym między statkami obu krajami. I od tego naturalnie przejdziecie do pełnego zawieszenia broni - powiedział Witkoff.

Wysłannik Trumpa mówił też, że "po prostu nie sądzi, żeby (Putin - red.) chciał przejąć całą Europę". - To zupełnie inna sytuacja niż podczas II wojny światowej - powiedział.

Bloomberg: Biały Dom chce porozumienia do Wielkanocy

W niedzielę agencja Bloomberga, powołując się na źródła bliskie sprawie, podała, że Biały Dom dąży do tego, by porozumienie w sprawie rozejmu w wojnie Rosji z Ukrainą zostało osiągnięte przed 20 kwietnia. Władze w Waszyngtonie przyznały przy tym, że termin wypracowania porozumienia może przesunąć się ze względu na duże rozbieżności między stanowiskami Ukrainy i Rosji.

Również w niedzielę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu Mike Waltz powiedział, że Stany Zjednoczone omawiają szereg środków budowy zaufania mających na celu zakończenie wojny, w tym przyszłość ukraińskich dzieci zabranych do Rosji.

Kilka dni wcześniej, 18 i 19 marca, prezydent USA Donald Trump przeprowadził rozmowy telefoniczne z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Po tych rozmowach Biały Dom podał, że kolejna runda negocjacji w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie odbędzie się w nadchodzących dniach w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Początkowo informowano, że do spotkania delegacji USA z Ukrainą i, oddzielnie, z Rosją dojdzie w poniedziałek, 24 marca. W sobotę wieczorem Zełenski powiadomił, że spotkanie delegacji ukraińskiej i amerykańskiej zostanie zorganizowane już w niedzielę.

Spotkanie Amerykanów z rosyjską delegacją

Na poniedziałek zaplanowane są rozmowy delegacji USA i Rosji. W piątek amerykański specjalny wysłannik ds. Ukrainy generał Keith Kellogg zapowiadał, że delegacje Ukrainy i Rosji będą znajdować się podczas rozmów w oddzielnych pomieszczeniach, a negocjacje odbędą się w formie "dyplomacji wahadłowej": pośrednicy będą przemieszczać się między pokojami i przekazywać informacje od drugiej strony.

Dotychczas nie wiadomo, czy w związku z tym, że - zgodnie z zapowiedzią Zełenskiego - Ukraińcy spotykają się z Amerykanami już w niedzielę, plan zaprezentowany przez Kellogga się ziści. Według "Newsweeka", jeśli na spotkaniu z rosyjską delegacją dojdzie do postępu, jeszcze w poniedziałek Amerykanie ponownie będą rozmawiać z Ukraińcami.

Doradca Władimira Putina Jurij Uszakow zapowiedział, że eksperci z Rosji i Stanów Zjednoczonych przedyskutują sposoby zapewnienia bezpiecznego przewozu towarów na Morzu Czarnym. W składzie rosyjskiej delegacji znajdą się Grigorij Karasin, były dyplomata, który kieruje obecnie Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji (wyższej izby parlamentu), oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Karasin powiedział w sobotę mediom, że ma nadzieję "co najmniej na jakiś postęp" i podkreślił, że na rozmowy jedzie w nastroju "walecznym i konstruktywnym". Delegacja udaje się do Arabii Saudyjskiej w niedzielę i wróci we wtorek, a jej celem jest "rozwiązanie co najmniej jednej sprawy" - dodał.

Jurij UszakowPAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL

Rosyjski niezależny politolog Kiriłł Rogow ocenił, że dążenie Rosji do porozumienia dotyczącego Morza Czarnego "ma sens", bo Ukraina unieruchomiła większość rosyjskiej floty na tym akwenie i "kontroluje większość morza przy pomocy dronów morskich" - przekazał "Washington Post". "Putin nie ma tam przewagi, więc dla niego jest to korzystne, by zgodzić się na częściowe zawieszenie broni na tym obszarze" - podkreślił ekspert.

Marco Rubio podczas spotkania w lutym z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem w Arabii SaudyjskiejRUSSIAN FOREIGN MINISTRY PRESS SERVICE/PAP/EPA

Rozmowy na szczeblu technicznym

Jak ogłosił Departament Stanu USA, rozmowy będą prowadzone na szczeblu technicznym, bez udziału amerykańskich urzędników w randze ministra. Stronę amerykańską mają reprezentować Michael Anton, dyrektor ds. planowania politycznego w Departamencie Stanu, oraz doradcy Kellogga i przedstawiciele biura doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego, Michaela Waltza.

Według "Washington Post" w Arabii Saudyjskiej nie dojdzie do spotkania twarzą w twarz delegacji Ukrainy i Rosji, co świadczy o ogromnych rozbieżnościach dzielących obie strony, mimo zapewnień Trumpa, że pokój "nigdy nie był bliżej".

Trump i Putin zgodzili się na 30-dniowe zawieszenie broni dotyczące obiektów energetycznych i infrastruktury. Porozumienie to jest jednak dużo węższe niż amerykańska propozycja 30-dniowego zawieszenia broni w przestrzeni powietrznej, na morzu i lądzie, którą podczas wcześniejszych rozmów w Arabii Saudyjskiej zaakceptowała Ukraina. W piątek obie strony oskarżyły się wzajemnie o złamanie częściowego rozejmu.

Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) Kreml wykorzystuje trwające negocjacje o wstrzymaniu ognia "w charakterze broni" i celowo przeinacza status oraz warunki przyszłego porozumienia o rozejmie, by opóźnić i podważać sens rozmów, mających prowadzić do zakończenia wojny.

Autorka/Autor:sz/akw

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA