Dennis Rodman, członek galerii sław ligi NBA, który przybył do Pjongjangu na urodzinowy mecz Kim Dzong Una, przekroczył wszelkie granice, sugerując, że skazany za szpiegostwo Kenneth Bae złamał prawo Korei Północnej. Choć Rodman nie potrafił sprecyzować, o czym właściwie mówi, w USA zawrzało, a rodzina Amerykanina, więzionego przez reżim, stwierdziła w CNN, że to, co robi Rodman jest "przerażające". John McCain nazwał z kolei Rodmana "idiotą".
W środę w Pjongjangu dojdzie do spotkania drużyny złożonej z amerykańskich gwiazd z ekipą północnokoreańską. Jest to jeden z punktów obchodów prawdopodobnie 31. urodzin przywódcy Korei Północnej.
Dennis broni przyjaciela. Odwraca się plecami do USA
Kolejna wizyta Rodmana w państwie Kima przelała jednak czarę goryczy za oceanem i na koszykarza spadły gromy. Wszystko z powodu sugestii, jaką poczynił w czasie wtorkowej konferencji prasowej, odbywającej się już w Pjongjangu. Rodman stwierdził, że przetrzymywany przez miejscowy reżim Kenneth Bae popełnił najwyraźniej przestępstwa, skoro został skazany.
Amerykanin, pracujący do zeszłego roku w branży turystycznej m.in. jako przewodnik w Korei, odbywa dziś karę 15 lat pozbawienia wolności. Przez kilka miesięcy przebywał w obozie pracy, ale stan jego zdrowia znacznie się pogorszył i w tej chwili jest leczony w szpitalu. Bae został skazany za "próbę obalenia rządu w Pjongjangu" oraz zakazane praktyki religijne (miał się obnosić z wiarą chrześcijańską, a religia jest w Korei Północnej zakazana).
Rodman jest "przerażający"
Po słowach Rodmana, który ze stolicy Korei Północnej odpowiadał "na żywo" na pytania Chrisa Cuomo z CNN, stacja postarała się też o wywiad z rodziną więzionego Amerykanina.
Matka Bae'a stwierdziła w rozmowie, że to, co powiedział i co robi koszykarz, jest "przerażające". Dodała, że nie rozumie, jak człowiek, który najwyraźniej ma "jakiś" dostęp do Kima i mógłby być adwokatem w sprawie jej syna, "w zamian zdecydował się na rzucanie kolejnych oskarżeń pod jego adresem".
McCain: Rodman to idiota
W bardzo ostrych słowach o koszykarzu wyraził się były kandydat na prezydenta USA, John McCain. - Myślę, że Rodman to idiota. Nie jest zbyt mocny intelektualnie i nie rozumie, że został narzędziem propagandy w ręku bardzo brutalnego, bezwzględnego, młodego przywódcy (...). Cała ta sprawa jest z jednej strony śmieszna, ale z drugiej podnosi prestiż przywódcy w oczach ludu. Lider Korei Północnej więzi tymczasem w obozach pracy 200 tys. ludzi i ma broń nuklearną. To nie jest dziecięca zabawa - podsumował urlopy Rodmana w Korei Północnej republikański senator.
Do krytyki pod adresem Rodmana przyłączył się też były ambasador USA przy ONZ, Bill Richardson, stwierdzając w CNN, że postawa członka galerii sław NBA jest "rozczarowująca".
- Denis Rodman przekroczył granicę insynuując, że Kenneth Bae jest winny i mógł popełnić przestępstwo. Nie było żadnego przestępstwa. Kenneth Bae jest amerykańskim obywatelem przetrzymywanym tam od roku, niedomaga i zasługuje na powrót do domu.
Były ambasador, który wiele razy odwiedził Koreę Północną stwierdził na koniec, że Rodman najwyraźniej dał się nakarmić "zbyt dużą ilością północnokoreańskiej papki".
Przyjaźń kwitnie od roku
Drogi Dennisa Rodmana i Kim Dzong Una połączyły się w lutym ub. roku, gdy koszykarz odwiedził Koreę po raz pierwszy. Był członkiem drużyny Harlem Globetrotters, występującej w pokazowym spotkaniu.
Od tego czasu jest podobno w kontakcie z Kim Dzong Unem, dla którego był jednym z idoli w młodości (Kim uczący się w Szwajcarii w latach 90. kibicował Chicago Bulls).
Rząd Stanów Zjednoczonych wielokrotnie podkreślał, że nie ma nic wspólnego z wizytami Rodmana w Korei Północnej i nie podpisuje się pod samozwańczymi próbami realizowania "dyplomacji koszykarskiej" (na wzór "dyplomacji pingpongowej" z początku lat 70. na linii USA-Pekin), jaką stara się sygnować były sportowiec.
Autor: adso/kka / Źródło: CNN, tvn24.pl