Ponad 500 nieruchomości w kurortach. Hiszpańscy śledczy zabrali się za wujka Asada

Krewni Baszara el-Asada są podejrzani o pranie pieniędzy pochodzących z państwowej kasyReuters

Hiszpańskie organy ścigania wszczęły śledztwo przeciwko członkom rodziny prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Kilkanaście spokrewnionych z nim osób jest podejrzanych o pranie pieniędzy pochodzących z syryjskiej kasy państwowej.

Jak ujawniły we wtorek hiszpańskie media, pod koniec marca ruszyła w Hiszpanii duża operacja policyjna przeciwko członkom rodziny Asada, którzy zainwestowali znaczne środki w hiszpańskie nieruchomości i zdeponowali wielomilionowe sumy na kontach bankowych. Głównym podejrzanym w śledztwie, prowadzonym przez policyjny wydział przestępczości zorganizowanej w Maladze, jest Rifat el-Asad, stryj prezydenta Baszara el-Asada.

Luksusowe nieruchomości

Z ustaleń hiszpańskich mediów wynika, że Rifat el-Asad i jego bliscy posiadają na terenie Hiszpanii 503 różne nieruchomości. Są to zarówno działki, jak i domy wolnostojące, a także apartamenty w jednym z luksusowych hoteli.

Niemal wszystkie nieruchomości rodziny Asada w Hiszpanii zlokalizowane są w kurortach Marbella oraz Puerto Banus, na południu kraju. "Według ustaleń śledczych łączna ich wartość sięga kwoty 691 mln euro" - ujawnił dziennik "El Pais".

Miliony euro na kontach

W trakcie policyjnej operacji zablokowano konta bankowe 16 osób oraz 76 różnego rodzaju instytucji powiązanych z rodziną syryjskiego prezydenta. Zdeponowane jest na nich łącznie ponad 300 milionów euro. Środki te według inspektorów mają pochodzić z kasy państwowej Syrii.

Rifat el-Asad jest bratem zmarłego w 2000 roku prezydenta Syrii Hafiza el-Asada, ojca Baszara el-Asada. W 1984 roku Hafiz el-Asad wydalił z kraju Rifata, który stanął na czele nieudanej próby zamachu stanu. W kolejnych dekadach Rifat inwestował swoje środki głównie w Europie, między innymi we Francji, Liechtensteinie i Luksemburgu. Od marca 2011 roku Syria pogrążona jest w wojnie domowej. Konflikt kosztował życie co najmniej 320 tysięcy osób.

Autor: kg/sk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters