Problemy z gazem niemal pewne


- Jak zwykle, sprawa nie będzie załatwiona przed 31 grudnia - oznajmił w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro" prezydent Wiktor Juszczenko pytany, czy Ukrainie grozi tej zimy nowy kryzys gazowy.

Dlaczego kryzys ma nastąpić znów? - Cena tranzytu rosyjskiego gazu jest niezmienna od czterech lat, podczas gdy cena gazu wzrosła 3,5-krotnie. Ale mogę zapewnić, że Ukraina nie jest odpowiedzialna za przerwę w dostawie rosyjskiego gazu w styczniu tego roku. W naszym interesie jest zapewnienie stabilnych dostaw dla państw europejskich - uważa Juszczenko.

Stosunkom swojego kraju z Rosją Juszczenko w wywiadzie dla francuskiego dziennika poświęcił wiele miejsca. Mówiąc o relacjach z Moskwą podkreślił, że "Ukraina jest państwem suwerennym, które nie może tolerować żadnej dominacji".

- To jest problem fundamentalny naszych stosunków [ukraińsko-rosyjskich - red.]. Przez ostatnie 350 lat byliśmy kolonią imperium rosyjskiego, ale teraz jesteśmy niezależni - dodał prezydent.

Co z Flotą Czarnomorską?

W tym kontekście odniósł się również do sporu Ukrainy i Rosji o Krym. - Obecność floty rosyjskiej na Morzu Czarnym na Ukrainie jest sprzeczna z naszą konstytucją, która zakazuje flocie z innego kraju przebywania na naszym narodowym terytorium. I właśnie dlatego flota rosyjska będzie musiała opuścić Sewastopol najpóźniej 17 maja 2017 roku - powiedział Juszczenko.

Pytany, czy ten postulat może doprowadzić do kryzysu w stosunkach z Rosją, Juszczenko odpowiedział: - Jeśli Rosja uszanuje międzynarodowe zobowiązania, będziemy mieli dobre relacje. Ale jeśli będziemy świadkami nowych intryg i propagandowych wojen, to stanie się inaczej.

NATO coraz bardziej popularne

Ukraiński prezydent podkreślił swoją wolę wprowadzenia Ukrainy do NATO. - (...) Chcemy należeć do europejskiej przestrzeni obronnej, podobnie jak [poradzieckie - red.] państwa bałtyckie, Rumunia, Bułgaria, Polska i Czechy. Wszystkie państwa, które odzyskały wolność, wybrały ogólnoeuropejski system obrony. Nie ma dla niego alternatywy - zaznaczył.

Juszczenko dodał też, że "w ciągu czterech lat, liczba Ukraińców popierających nasze wejście do NATO wzrosła z 14 do 33 proc. Są oni liczniejsi niż przeciwnicy tego wejścia. Kiedy sprawa znajdzie się na porządku dnia, zorganizujemy referendum".

W odniesieniu zaś do kwestii rozszerzenia NATO Juszczenko oświadczył: - Życzę sobie, by nasi europejscy partnerzy przyjęli postawę bardziej jasną i zrozumiałą. Trzeba zakończyć z podziałem Europy.

Postęp w zbliżaniu się do UE

Dodał, że w kwestii zbliżenia jego kraju

Celem pani Tymoszenko jest sojusz z [prorosyjską - red.] Partią Regionów, by rządzić Ukrainą przez następne 15 lat i prowadzić prorosyjską politykę, która doprowadzi do regresu zasad demokratycznych Wiktor Juszczenko

Walka z Tymoszenko

W wywiadzie dla Francuzów Ukrainiec skrytykował też premier Julię Tymoszenko, kontrkandydatkę w styczniowych wyborach prezydenckich. Na pytanie o różnice programowe między nim a Tymoszenko, Juszczenko odpowiedział, że dzieli ich "konflikt dwóch ideologii".

- Celem pani Tymoszenko jest sojusz z [prorosyjską - red.] Partią Regionów, by rządzić Ukrainą przez następne 15 lat i prowadzić prorosyjską politykę, która doprowadzi do regresu zasad demokratycznych - powiedział Juszczenko.

W wywiadzie obwinia on także szefową rządu o rozbicie obozu, który doszedł do władzy po zwycięstwie pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. - Byliśmy zjednoczeni w walce z ówczesną władzą, jednak potem kampanie prowadzone przez Julię Tymoszenko nas podzieliły - twierdzi Juszczenko.

"Wygram te wybory"

Pytany jak zamierza, na przekór niekorzystnym sondażom, zwyciężyć 17 stycznia, Juszczenko odparł krótko: "Wygram te wybory". - W ciągu trzech miesięcy, poparcie dla mnie wzrosło trzykrotnie. Mój program jest prosty: przywrócić poszanowanie i niezależność Ukrainy, wprowadzając ją do Europy. Nie jest to wymierzone przeciwko nikomu. W stosunku do Rosji, mój program jest pozytywny, chcę tylko, by suwerenność Ukrainy była uznana - dodał.

Źródło: PAP