Kim byli rodzice papieża Leona XIV? Tak wspominają ich znajomi

Papież Leon XIV
Papież Leon XIV: pokój niech będzie z wami wszystkimi
Źródło: Reuters

Rodzice nowego papieża Leona XIV byli wiernymi zaangażowanymi w życie swojej parafii na przedmieściach Chicago. Jego matka Mildred sprzątała kościół i śpiewała w kościelnym chórze. Wraz z mężem Louisem założyli bibliotekę w parafialnej szkole.

Kluczowe fakty:
  • W czwartek poznaliśmy nowego papieża. To Amerykanin Robert Prevost, który przyjął imię Leona XIV.
  • Prevost pochodzi z Chicago, wychowywał się w bardzo pobożnej rodzinie.
  • Jego matka wspominana jest przez parafian jako zaangażowana, ta, która "zawsze robiła coś w kościele".

W czwartek kardynałowie zdecydowali w czwartym głosowaniu na konklawe, że nowym papieżem zostanie Robert Prevost. Amerykanin przyjął imię Leona XIV. W czasie swojego pierwszego przemówienia zwrócił się do wiernych w językach włoskim i hiszpańskim.

Rodzina przyszłego papieża była znana w okolicy

Prevost urodził się w 1955 roku i wychował się na przedmieściach Chicago, w Dolton, dokąd - podobnie jak tysiące innych katolików - sprowadziła się jego rodzina. W dzieciństwie należał do parafii Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej (St. Mary of the Assumption) przy 137. ulicy w Chicago, gdzie uczęszczał także do parafialnej szkoły - St. Mary of the Assumption Parish School. Parafia ta połączyła się później z innymi i dziś nosi nazwę Parafii Chrystusa Zbawiciela (Christ Our Savior Parish). 

Gdy się urodził, jego matka Mildred Martinez Prevost miała 35 lat, a ojciec Louis Prevost - 43. Miał starszych braci, Louisa i Johna. Mieszkali w stumetrowym domu w Dolton. Rodzina przyszłego papieża była znana w okolicy jako pobożni i zaangażowani parafianie, którzy m.in. założyli bibliotekę w piwnicy parafialnej szkoły. Wspominani są jako ci, którzy zawsze uczestniczyli w niedzielnej mszy o godz. 9:15.

Kim byli rodzice Leona XIV?

Mildred Martinez Prevost miała hiszpańskie pochodzenie. Z wykształcenia była bibliotekarką - skończyła studia na DePaul University w Chicago. Pracowała m.in. w bibliotekach w Katedrze Najświętszego Imienia Jezus i w liceum Von Steuben Metropolitan w Chicago. Parafianie wspominali ją jako "Millie", jedną z tych kobiet, które zapewniały parafii funkcjonowanie. - Codziennie chodziły na mszę, sprzątały ołtarze, kościół, zakrystię. Była zaangażowana we wszystko, w tym zbieranie pieniędzy. Nie pamiętam, by kiedykolwiek nosiła spodnie - wspominała kilka dni temu 69-letnia Marianne Angarola, cytowana przez "Chicago Sun Times". Mildred Prevost śpiewała w kościelnych chórach, należała do Stowarzyszenia Ołtarza i Różańca. Jej dwie siostry były zakonnicami. Zmarła w 1990 roku.

Louis Prevost miał pochodzenie francusko-włoskie. Ukończył dawny Central YMCA College w Chicago. Według "Chicago Sun Times" w starych gazetach można znaleźć fotografie wskazujące na to, że służył jako porucznik marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym w czasie II wojny światowej. Pracował m.in. jako kurator oświaty w hrabstwie Cook, dyrektor szkoły Mount Carmel Elementary School oraz kierował okręgiem szkolnym nr 167 Glenwood School District. - Zawsze był przy Millie, ale pozostawał w tle, bo ona zawsze coś robiła w parafii - wspomina 94-letnia była parafianka Betty Lyons-Geary.

Niedługo po ogłoszeniu wyboru nowego papieża z dziennikarzami rozmawiali jego bracia. Zdaniem Johna Prevosta jego brat, podobnie jak papież Franciszek, ma w sobie "wielkie pragnienie pomagania uciskanym i pozbawionym praw, ludziom, którzy są ignorowani". - Myślę, że ludzie zobaczą wielkie podobieństwa. On jest naprawdę prosty. Nie zamierza wychodzić na 19-daniowy posiłek - powiedział.

"New York Times" zauważa, że wiele z instytucji katolickich, do których w dzieciństwie i młodości uczęszczał papież Leon XIV, podobnie jak jego parafia, zostało do dziś zamkniętych. Sama okolica bardzo się zmieniła. Liczba parafii w archidiecezji Chicago zmniejszyła się z 445 w latach 70. do 216 w 2024 roku. W Dolton, gdzie papież się wychowywał, w 1980 roku 94 proc. mieszkańców było białego koloru skóry, w 2010 roku już tylko 5 proc. 69-letnia Noelle Neis, była parafianka, która znała rodzinę Prevostów, powiedziała gazecie, że ma nadzieję na to, że wybór amerykańskiego papieża pochodzącego z Chicago pomoże w odnowieniu lokalnego Kościoła katolickiego. - Być może ludzie poczują się bardziej związani, bo jest jednym z nas. Jest Amerykaninem, jest z Chicago - podkreśliła.

Czytaj także: