Dlaczego nowy papież przemówił po włosku i hiszpańsku, ale nie po angielsku?

W czasie swojego pierwszego przemówienia nowy papież Leon XIV zwrócił się do wiernych w językach włoskim i hiszpańskim, ale nie po angielsku, chociaż jest Amerykaninem. Dlaczego?

Kluczowe fakty:

Kardynał Robert Prevost został wybrany na papieża i przyjął imię Leon XIV.
Nowy papież pochodzi z Chicago, ale ma też długie doświadczenie posługi w Peru. Ostatnio był prefektem dykasterii do spraw biskupów.
Więcej informacji o wydarzeniach z Watykanu i nowym Ojcu Świętym przeczytasz w tvn24.pl.

Krótko po wyborze nowy Ojciec Święty pojawił się na balkonie Bazyliki Świętego Piotra. Udzielił pierwszego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" i przywitał się z wiernymi. - Pokój niech będzie z wami wszystkimi - powiedział po włosku.

W pewnym momencie swojego wystąpienia Leon XIV powiedział, że chciałby skierować do wiernych "kilka słów po hiszpańsku".

- Wszystkim tym, szczególnie mojej ulubionej diecezji Chiclayo w Peru, gdzie naród pełen wiary i jego biskup dzieli się swoją wiarą i dał tyle, aby podążać za Kościołem pełnym wiary w Jezusa Chrystusa, wszystkim wam, bracia i siostry z Rzymu, z Włoch, z całego świata - chcemy być Kościołem synodalnym, Kościołem, który kroczy, Kościołem, który zawsze szuka pokoju, który zawsze szuka miłości, który zawsze chce być blisko tych, którzy cierpią - wyliczał.

Nosowski: nie chciał podkreślać amerykańskiej dominacji

Na to, że nowy papież nie powiedział ani słowa po angielsku, choć jest to jego ojczysty język, zwrócił uwagę między innymi Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny czasopisma "Więź". Jego zdaniem w ten sposób "nie chciał podkreślać amerykańskiej dominacji".

Dowiedz się więcej:

Jaki jest nowy papież i kto "przepowiedział mu" przyszłość

Ocenił, że wcześniej amerykańscy kardynałowie, nawet ci uważani za papabili, nie byli wybierani, gdyż "inni kardynałowie pochodzący z krajów, jak to dawniej się mówiło Trzeciego Świata, bardzo nie chcieli, żeby Amerykanie, którzy i tak rządzą światem, jeszcze rządzili Kościołem".

Zdaniem Nosowskiego widać, że kardynał Prevost, żeby zostać wybranym, musiał zdobyć głosy kardynałów z Azji, z Ameryki Łacińskiej, z Afryki, "co było możliwe dzięki temu, że Latynosi mogą go uważać za jednego ze swoich, bo ma bardzo długie doświadczenie owocnej pracy duszpasterskiej w Peru i jest uważany za dobrego człowieka".