Nie podał ręki Izraelczykowi, został odesłany do domu


Egipski judoka Islam El Shehaby, który odmówił podania ręki Izraelczykowi Orowi Sassonowi po walce, został ukarany przez rodzimy komitet olimpijski wcześniejszym odesłaniem do domu. Dostał też reprymendę od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Był piątek i walka w 1. rundzie kategorii ciężkiej (+100 kg). Sasson, wicemistrz Europy z lat 2015-2016, wygrał przez ippon i zaraz po ogłoszeniu werdyktu podszedł do rywala z wyciągniętą dłonią. W judo zawodnicy nie są zobowiązani przepisami na koniec podać sobie ręce, ale zazwyczaj tak czynią i dodatkowo kłaniają się w geście szacunku.

Ukarali rodacy, pogroził MKOl

Do zgrzytu na tle religijnym doszło, gdy dłoń Izraelczyka zawisła w powietrzu. El Shehaby, brązowy medalista mistrzostw świata z 2010 roku, skończył pojedynek i nie zamierzał żegnać się z rywalem ani życzyć mu powodzenia, tylko odwrócił się na pięcie. Egipcjanina wygwizdali kibice, ale to nie wszystko.

Jak się okazuje, sprawy w swoje ręce wziął również Egipski Komitet Olimpijski, który nakazał judoce za niesportowe zachowanie wracać do kraju wcześniej, niż to było planowane. Potwierdził to MKOl, który również pogroził palcem zawodnikowi.

"Nasza komisja dyscyplinarna uznała to zachowanie na koniec walki sprzeczne z zasadami fair play i niemające nic wspólnego z duchem sportu w czasie igrzysk olimpijskich. Wobec tego komisja wystosowała reprymendę oraz poprosiła Egipski Komitet Olimpijski o zapewnienie w przyszłości swoim zawodnikom odpowiedniej edukacji na arenach olimpijskich przed przyjazdem na igrzyska" - brzmi oświadczenie MKOl.

Bo nie są przyjaciółmi

El Shehaby swoje zachowanie skomentował krótko po walce: - Podawania ręki przeciwnikowi nie ma w zasadach judo. Coś takiego zdarza się między przyjaciółmi, a on moim przyjacielem nie jest.

Sasson w Rio zdobył brązowy medal. W kraju witano go jak bohatera.

Po złoto sięgnął niemożliwy Francuz Teddy Riner, który od dobrych sześciu lat jest niepokonany.

Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl