Car Piotr I, by unowocześnić państwo, obcinał bojarom brody, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiada, że będzie wyrzucał z pracy. Kogo? Komputerowych analfabetów.
- Albo się nauczą, albo do widzenia i niech szukają innej pracy - powiedział prezydent Rosji podczas posiedzenia państwowej rady ds. rozwoju informatyki zorganizowanym w Karelii.
- Tak jak nie możemy akceptować tych, którzy nie umieją czytać i pisać, tak samo nie może być w kraju urzędników państwowych nie umiejących pracować na komputerze - oświadczył w czwartek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, zapowiadając kontrolę informatycznych umiejętności urzędników.
- Ten, kto nie ma podstawowych umiejętności w posługiwaniu się komputerem, nie potrafi skutecznie wykonywać swej pracy - dodał Miedwiediew.
Rosyjskiemu prezydentowi tak bardzo zależy na podwyższeniu umiejętności urzędników, bo sam jest wielkim amatorem internetu.
Urzędnik kontrolowany
Wśród państwowych urzędników będą przeprowadzane okresowe kontrole, podczas których sprawdzana będzie umiejętność obsługi komputera.
Włodarz Rosji zapowiedział również poprawienie standardów dostępności do sieci komputerowej i wyasygnowanie przez państwo środków na ten cel. Państwo ma zatroszczyć się o udostępnienie sieci internetowej różnym grupom społecznym, zwłaszcza młodzieży szkolnej i studentom.
Jeden z pięciu
Na chwilę obecną, tylko jeden na pięciu obywateli Rosji ma dostęp internetu. Inaczej wygląda sprawa w przypadku instytucji publicznych, których aż 90 proc. jest podłączona do sieci.
Poprzedni prezydent Władimir Putin, obiecał, że do roku 2010 wszystkie rosyjskie szkoły uzyskają dostęp do internetu. Obietnica obejmowała utworzenie sieci 10.000 kawiarenek internetowych w najodleglejszych rejonach Rosji.
Źródło: PAP, tvn24.pl