Pentagon zamierza sprzedać czterem krajom położonym nad Morzem Południowochińskim, z którymi łączy go współpraca wojskowa, 34 bezzałogowe aparaty latające ScanEagle. - Koniec chodzenia na palcach - powiedział pełniący obowiązki szefa Pentagonu Patrick Shanahan.
Shanahan, pełniący obowiązki ministra obrony USA wypowiedział się podczas konferencji Shangri-La Dialogue w Singapurze, poświęconej kwestiom bezpieczeństwa w regionie Azji i Pacyfiku.
Chociaż szef resortu obrony USA nie wymienił z nazwy Chin, jego wypowiedź może być zapowiedzią bardziej zdecydowanej reakcji na zaborczość Chin i jej agresywną politykę wobec innych państw położonych na Morzem Południowochińskim.
"USA nie będą już ignorować poczynań Chin w Azji"
Relacje handlowe między USA i Chinami stały się ostatnio szczególnie napięte w związku z fiaskiem rozmów handlowych - oba państwa wprowadziły cła na swoje towary, ale napięcia przejawiają się nie tylko na płaszczyźnie handlowej, ale i w wymiarze wojskowym.
- USA nie będą już ignorować poczynań Chin w Azji, której stabilność jest zagrożona – oświadczył w sobotę w Singapurze pełniący obowiązki szefa Pentagonu Patrick Shanahan. Przedstawiciel armii Chin Wei Fenghe skrytykował z kolei działania USA w sprawie Tajwanu i Morza Południowochińskiego.
Producentem aparatów obserwujących ScanEagle jest koncern Boeing Co. Odbiorczynią dwunastu dronów obserwacyjnych ma być Malezja, która zamierza przeznaczyć na zakup 12 mln USD. Indonezja i Filipiny chcą zakupić po osiem aparatów, a Wietnam - sześć.
Kontrakt na dostawy aparatów latających typu ScanEagle dla państw azjatyckich, zaniepokojonych rosnącą ekspansją Chin na tym obszarze, obejmuje dostawy części zamiennych, naprawy, a także szkolenia dla pracowników obsługi technicznej i podwykonawców części do ScanEagle.
Autor: asty\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy