To miała być prywatna wiadomość. Media o pomyłce Donalda Trumpa

Marco Rubio i Donald Trump
USA. Donald Trump o notatce od Marco Rubio
Źródło: Reuters
Prezydent USA miał naciskać na prokurator generalną o postawienie zarzutów jego politycznym przeciwnikom. Wpis Donalda Trumpa do Pam Bondi został opublikowany publicznie. NBC News ujawnia, że "miał być prywatną wiadomością".

Donald Trump wywierał presję na prokurator generalną Pam Bondi, aby ta postawiła zarzuty byłemu dyrektorowi FBI Jamesowi Comeyowi, senatorowi Adamowi Schiffowi i prokurator generalnej stanu Nowy Jork Letitii James - podała telewizja NBC News, powołując się na źródła.

Jak przekazała NBC News, wpis Donalda Trumpa, który pojawił się w serwisie internetowym Truth Social, miał nie być publiczny. Jak zdradził urzędnik jego administracji, to miała być prywatna wiadomość do prokurator generalnej Pam Bondi o podjęcie kroków prawnych przeciwko jego przeciwnikom - relacjonuje NBC News.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Nikt nie może czuć się bezpieczny". Ostrzegają przed działaniami Trumpa

Trump miał być zaskoczony, gdy zorientował się, że w rzeczywistości opublikował wiadomość na swoim koncie - podało źródło, dodając, że prezydent zareagował westchnieniem: "Och...", a następnie próbował to zignorować.

Marco Rubio i Donald Trump
Marco Rubio i Donald Trump
Źródło: FRANCIS CHUNG/PAP/EPA

"Wall Street Journal" jako pierwszy poinformował, że intencją Trumpa było wysłanie bezpośredniej wiadomości. W obszernym wpisie z 20 września, prezydent zwrócił się do prokurator generalnej po imieniu i wyraził frustrację, że "nic nie jest robione wobec jego przeciwników".

"Poważny atak na praworządność"

Dwie z trzech osób wymienionych we wpisie - Comey i James - zostały oskarżone przez departament sprawiedliwości. Dwóch urzędników administracji Trumpa poinformowało w sierpniu NBC News, że Bondi powołala "specjalnego prokuratora" do zbadania potencjalnych zarzutów wobec James i Schiffa.

Letitia James została oskarżona w czwartek o oszustwo bankowe i składanie fałszywych oświadczeń finansowych.

Ściganie i prowadzenie śledztw dotyczących rywali Trumpa wzbudziło obawy ekspertów prawnych i krytyków, którzy wskazywali na wykorzystywanie przez prezydenta departamentu sprawiedliwości do wymierzania kar i w efekcie łamania praworządności.

Obrońca Letitii James, adwokat Abbe Lowell powiedział, że sprawa wynika "z chęci zemsty". - Kiedy prezydent może publicznie nakazać wniesienie oskarżenia przeciwko komuś, gdy donoszono, że zawodowi prawnicy uznali, że żadne z nich nie było uzasadnione, stanowi to poważny atak na praworządność - dodał.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: