Rosja próbuje "połknąć" Białoruś, a zachodni sojusz wojskowy musi być zjednoczony w powstrzymaniu Moskwy - oświadczył w Brukseli Gitanas Nauseda, prezydent Litwy, w której szukają schronienia białoruscy opozycjoniści i dokąd wyjechała główna rywalka Alaksandra Łukaszenki w zeszłorocznych wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.
- Białoruś traci ostatnie elementy niepodległości, a tendencje te są bardzo niebezpieczne – powiedział po przybyciu na szczyt NATO w Brukseli prezydent Litwy Gitanas Nauseda, cytowany przez agencję Reutera.
- Spodziewałby się, że prezydent (USA - red.) Joe Biden wyśle bardzo jasny komunikat o zdecydowaniu i jedności NATO i zareaguje bardzo jasnymi komunikatami na to, co się dzieje – stwierdził litewski przywódca, dodając, że NATO nie będzie mieć bliższych więzi z Rosją tak długo, jak Moskwa nie zmieni swojego kursu.
Litwa jest krajem, gdzie szukają schronienia białoruscy opozycjoniści. Tuż po zeszłorocznych wyborczych prezydenckich do tego kraju wyjechała także główna rywalka Alaksandra Łukaszenki Swiatłana Cichanouska.
Władze w Mińsku pod koniec maja zdecydowały o zatrzymaniu i zawróceniu samolotu lecącego z Aten do Wilna z opozycjonistą i współtwórcą kanału informacyjnego NEXTA Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie. Aktywista trafił do aresztu po tym jak samolot lecący nad białoruską przestrzenią powietrzną tam wylądował.
Wzrost wydatków na obronność
Gitanas Nauseda zapowiedział ponadto, że w obliczu zwiększającego się zagrożenia ze strony Rosji Litwa stopniowo będzie zwiększała wydatki na obronność, by w 2030 roku wyniosły one 2,5 procent PKB.
- Należy podkreślić znaczenie tego szczytu NATO, który odbywa się w szczególnym czasie, kiedy stoimy w obliczu rosnących zagrożeń, zwłaszcza ze Wschodu – powiedział Nauseda, cytowany przez agencję BNS. Podkreślił, że "jak nigdy dotąd potrzebujemy silniejszego, bardziej dynamicznego i wiarygodnego Sojuszu" i że Litwa "jest gotowa zrobić wszystko", co w jej mocy, by przyczynić się do wzmocnienia NATO.
Zdaniem prezydenta dla Litwy ważne jest też, by w komunikacie NATO zostały uwzględnione istotne zagrożenia dla regionu. Chodzi przede wszystkim o Białoruś i Rosję. - Dziś te dwa państwa, które dążą do zjednoczenia, stanowią dodatkowe zagrożenie dla sąsiednich krajów, ponieważ działają w oparciu o agresywną retorykę, agresywne zachowanie – ocenił.
Litwa zabiega także o gwarancje Sojuszu Północnoatlantyckiego dla wzmocnienia zdolności obrony powietrznej i morskiej.
Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP