Zaginięcie młodej turystki. Ratownicy przeszukują krater wulkanu

shutterstock_2614477255
Po erupcji wulkanu na indonezyjskiej wyspie
Źródło: Reuters
Trwają poszukiwania 26-letniej Juliany Marins, która w sobotę spadła ok. 500 metrów w dół krateru aktywnego wulkanu Rinjani w Indonezji. Ratownicy przeszukują krater z użyciem drona, jednak w akcji przeszkadza zła pogoda.

W sobotę rano pochodząca z Brazylii Juliana Marins wyruszyła na wędrówkę wraz z grupą turystów. Jak podaje BBC, kobieta przewróciła się i spadła do wnętrza krateru. Zarządzono akcję poszukiwawczą, jednak - jak informują lokalne władze - utrudniają ja warunki pogodowe. Stacja podała, że jeszcze w sobotę słyszane były wezwania turystki o pomoc, kobieta była również widoczna na nagraniach z drona użytego do poszukiwań.

Kobieta utknęła w czynnym wulkanie

Gdy ratownikom udało się dotrzeć do miejsca, w którym ją wcześniej widziano, nie odpowiadała już na wezwania. W poniedziałek rano kobietę udało się namierzyć ponownie - tym razem znajdowała się niżej niż poprzednio. Ale również zostali zmuszeni do przerwania akcji z uwagi na trudne warunki pogodowe.

W wywiadzie dla brazylijskiej telewizji Globo dwóch uczestników wyprawy, w której uczestniczyła kobieta, przyznało, że wspinaczka była "bardzo trudna" oraz że "było bardzo zimno".

Rodzice kobiety stwierdzili w rozmowie mediami, że o zaginięciu córki w okolicy krateru dowiedzieli się z social mediów, od innych uczestników wyprawy. Jak podaje "The New York Times", rodzina "oskarżyła też indonezyjske władze o sfałszowanie wideo z akcji ratunkowej i podanie nieprawdziwej informacji, że kobiecie dostarczono jedzenie i wodę po 17 godzinach od zaginięcia".

Rinjani to czynny wulkan, drugi z najwyższych szczytów na sąsiadującej z Bali wyspie Lombok, ma wysokość 3726 m n.p.m. Ze szklaku rozpościera się widok na jezioro, ale droga na szczyt jest wymagająca - wędrówkę utrudniają strome zbocza i drobny żwir.

Czytaj także: