turystyka

turystyka

Ziemia, zieleń, ciepło, mama. Czego powódź nie oddała

Lubiła przesiadywać z wnuczką w ogródku. Syn wrócił z żoną z Anglii trzy lata temu, jak wnuczka przyszła na świat, żeby być bliżej niej i zrobił ten ogródek. Nic specjalnego, trawa, ławka. Teraz syn odkopuje ten ogródek z mułu, żeby ona mogła sobie patrzeć z góry. Po powodzi szukali jej dwa dni. Znaleźli daleko od domu. Rozpoznali po pierścionku.