Wulkan Lewotobi Laki-Laki, który położony jest na indonezyjskiej wyspie Flores, w czwartek i piątek pokazał swoje groźne oblicze. Na Flores obowiązuje najwyższy stopień stanu alarmowego. Są informacje o osobach, które odniosły obrażenia na skutek kontaktu z popiołem.
Indonezyjskie władze poinformowały, że czwartkowa erupcja Lewotobi Laki-Laki, dwuwierzchołkowego wulkanu o wysokości 1703 metrów nad poziomem morza, trwała 11 minut i 9 sekund. W piątek doszło do kolejnych dwóch erupcji, które były znacznie słabsze. Rozszerzono strefę zagrożenia z 7 kilometrów do 8 kilometrów od krateru.
Indonezyjskie Centrum Wulkanologii i Łagodzenia Zagrożeń Geologicznych (PVMBG) pokazało zdjęcia czerwonej poświaty i potężnych kolumn popiołu, unoszących się nad wybudzonym wulkanem. Sejsmolodzy przekazali, że czwartkowy wybuch nastąpił po kilkudziesięciu mniejszych erupcjach, które pojawiały się w regionie co najmniej od 13 marca.
Poparzyli się, bo chronili swoje plony
Huk erupcji niósł się w czwartek wieczorem miastach i miejscowościach w promieniu nawet 85 kilometrów. Wspomniane już dwie piątkowe erupcje sprawiły, że dodatkowe porcje duszącego dymu zaczęły rozprzestrzeniać się wokół krateru. Na szczycie widać było jasną łunę, która oznaczała, że żarzący się materiał wulkaniczny był na niewielkiej głębokości.
Popiół z erupcji pokrył mnóstwo ulic i plantacji. Niektórzy mieszkańcy usiłowali od razu usunąć materiał z nawierzchni i roślin, korzystając z najprostszych narzędzi, takich jak łopaty i motyki. Dla wielu osób skończyło się to ciężkimi poparzeniami.
Odwołane loty na Bali
Jak podała agencja AP News, w piątek kilka linii lotniczych odwołało loty między Australią a indonezyjską turystyczną wyspą Bali. Ponadto kilka połączeń krajowych było opóźnionych.
- Trochę utrudniło mi to życie, prawdopodobnie spróbuję wsiąść do innego samolotu, do Perth lub czegoś takiego, żeby wrócić do Australii - opowiadał 24-letni turysta Luke Mitterer.
- Nie mamy innego wyjścia. Mieszkamy w Australii, więc musimy dotrzeć do Australii, do naszego domu. Mieliśmy tylko jeden możliwy lot, ale został odwołany. Polecimy innym, ale nie dzisiaj - dodała 25-letnia Australijka Lucia Uriarte.
Jeszcze w piątek ruch samolotowy ma zostać przywrócony.
Według ministerstwa transportu lokalne lotnisko w Maumere na wyspie Flores, położone najbliżej wulkanu, nie odnotowuje utrudnień w związku z unoszącym się w powietrzu popiołem wulkanicznym.
Apele o zachowanie ostrożności
Indonezyjska agencja geologiczna BMKG zaapelowała w oświadczeniu do mieszkańców wyspy Flores o zachowanie czujności.
W listopadzie ubiegłego roku doszło do potężnej erupcji Lewotobi Laki-Laki. Zginęło wówczas co najmniej dziewięć osób, a tysiące zostało ewakuowanych. W Indonezji znajduje się blisko 130 aktywnych wulkanów. Kraj leży w rejonie Pacyficznego Pierścienia Ognia - a więc obszarze o wysokiej aktywności sejsmicznej, w którym bardzo często dochodzi do erupcji oraz trzęsień ziemi.
Źródło: Reuters, AP News, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Reuters