Wyjątkowa akcja profilaktyki raka piersi. "Są przeglądy, które ratują życie"

shutterstock_2036995646
Wyjątkowa akcja o profilaktyce raka piersi
Źródło: TVN24
Wyjątkowa akcja o profilaktyce raka piersi. Jej pomysłodawczynią jest 17-letnia Mia. Jej osobista historia zdrowotna jest bardzo inspirująca i daje do myślenia. Takie akcje pokazują, że dobre nawyki trzeba rozwijać jak najwcześniej. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Gdyby nie Mia Szplit i jej historia do powstania Pink Generation w ogóle by nie doszło. - Żeby nie bały się o tym rozmawiać, żeby się nie wstydziły i żeby nie bały się pójść do ginekologa. Rozumiem, że to może być stresujące, dla mnie też było - mówi 17-latka, tłumacząc, o cohodzi w akcji.

W zeszłym roku zainspirowana filmikiem w mediach społecznościowych zbadała sobie piersi i znalazła guza. Miała wtedy 16 lat. Przeszła drogę od niedowierzania, przez wizyty u lekarzy, do diagnozy i zabiegu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: U młodych kobiet jest "trudniejszy do wykrycia i bardziej agresywny"

Nowotwór okazał się gruczolakowłókniakiem, czyli nowotworem łagodnym - wystarczyła operacja i rehabilitacja. W Mii jednak narodziła się potrzeba działania. I tak powstało Pink Generation, akcja przeznaczona specjalnie dla dziewczynek, na razie z liceum we Wrocławiu.

Mia i jej mama poruszyły różne środowiska, napisały wiele wiadomości do instytucji i osób, które zajmują się profilaktyką raka piersi. - Jestem bardzo dumna i bardzo jestem jej wdzięczna, że unosi ten cały stres na swoich barkach i daje rade - mówi mama nastolatki, Sylwia Tekieli.

Każdy guz, każda zmiana albo deformacja piersi powinna przykuć naszą uwagę
Każdy guz, każda zmiana albo deformacja piersi powinna przykuć naszą uwagę
Źródło: Genius2009/Shutterstock

Przy wsparciu lokalnych aktywistów, ale też fundacji La Vie La Vie, Onko Cafe i stowarzyszenia Amazonki udało się zorganizować warsztaty samobadania piersi na fantomach. Dodatkowo na miejscu dostępny był mobilny gabinet ginekologiczny. Wiedzą służyli eksperci z Wrocławskiego Centrum Zdrowia i Dolnośląskiego Centrum Onkologii.

"Są przeglądy, które ratują życie"

Nowotwory piersi u młodych kobiet przed pięćdziesiątką zdarzają się rzadko, ale jak mówią lekarze, jak już są, są też trudniejsze. Dobre nawyki, czyli pamiętanie o samobadaniu się, trzeba rozwijać jak najwcześniej, bo im wcześniej wykryte zmiany, tym więcej szans na poradzenie sobie z nimi i ze strachem.

Mia Szplit chciałaby, "żeby nie były w takiej sytuacji jak ona". - Że czekają trzy tygodnie, żeby powiedzieć mamie, bo nie chcą poruszać tego tematu - dodaje.

- Nowotwór, który jest wykryty w pierwszym stopniu zaawansowania, częstość wyleczenia jest ponad 95 procent.  Kobiety te jesteśmy praktycznie wszystkie w stanie wyratować - podkreśla onkolożka i radioterapeutka dr Aleksandra Sztuder.

Każdy guz, każda zmiana, albo deformacja piersi powinna przykuć naszą uwagę. - Samochody musimy obowiązkowo zgłaszać do przeglądów. Tak chcielibyśmy, żeby ludzie pamiętali, i panie i panowie, że są przeglądy, które ratują życie - mówi zastępca dyrektora ds. rozwoju w Dolnośląskim Centrum Onkologii dr Paweł Zawadzki.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: