Gruziński parlament zatwierdził nowy rząd i jego program polityczny "Dla silnej, demokratycznej i zjednoczonej Gruzji". Za głosowało 88 posłów, 54 było przeciwko. Premierem został Bidzina Iwaniszwili, lider partii Gruzińskie Marzenie, która 1 października wygrała wybory.
Przed głosowaniem między przedstawicielami zwycięskiej koalicji Gruzińskie Marzenie, a posłami Zjednoczonego Ruchu Narodowego prezydenta Micheila Saakaszwilego wywiązała się ostra dyskusja, która trwała ponad cztery godziny.
Nie będzie "przyjemności z bycia u władzy"
Przedstawiciele Gruzińskiego Marzenia zapowiedzieli koniec nepotyzmu, przyzwolenia dla okradanie państwa, a także zniesienie "reżimu totalitarnego", jak wypowiadali się o dotychczasowych rządach prezydenckiej partii.
Premier Bidzina Iwaniszwili w ponaddwudziestominutowym przemówieniu zapewnił, że priorytetem nowego rządu będzie integracja z Unią Europejską i NATO. Każdy z członków kabinetu będzie odpowiedzialny przed parlamentem, a "szkodliwa tradycja poprzednich władz", gdy ministrowie ignorowali parlament, "skończy się raz na zawsze" - podkreślił Iwaniszwili. - Nie pozwolimy, aby ktokolwiek czerpał przyjemność z bycia u władzy - powiedział Iwaniszwili, cytowany przez portal Civil.ge. - Będziemy natychmiast reagować na niewłaściwe działania każdego ministra, jeśli taki przypadek będzie miał miejsce, i nikt nie będzie korzystał z żadnych przywilejów - dodał.
Misja premiera
Nowością w programie nowego rządu jest zapowiedź wprowadzenia bezpośrednich wyborów burmistrzów i wójtów. Jak przypomina Civil.ge, w środę Iwaniszwili zapowiedział na forum parlamentu, że zamierza odejść z polityki za półtora roku. - Odejdę po sformowaniu takiego zespołu w rządzie, który zrealizuje wszystkie nasze obietnice - miał powiedzieć. Dodał, że zamierza być aktywnym członkiem społeczeństwa obywatelskiego i nie opuści kraju. - Społeczeństwo powinno nauczyć się, jak należy wybierać (...) odpowiedzialne władze, dlatego zamierzam zostać razem ze społeczeństwem obywatelskim przez resztę mojego życia, aby budować społeczeństwo na wzór europejski - zaznaczył Iwaniszwili.
Skład bez zaskoczenia
Jak poinformowała gruzińska telewizja Rustavi2, nowy gabinet, który pierwotnie miał liczyć 19 członków, niemal w ostatniej chwili został powiększony o ministra pracy, którym został Kacha Sakandelidze. Ma on jednak pełnić swą funkcję tylko do czasu zreformowania ministerstwa gospodarki. Potem, zgodnie z zapowiedziami nowego premiera, oddzielny urząd ministra pracy zostanie zlikwidowany. Większość nominacji na członków rządu nie jest zaskoczeniem, gdyż Iwaniszwili przedstawiał nowych ministrów już od dwóch tygodni. Szefową gruzińskiej dyplomacji została Maja Pandżikidze, była ambasador Gruzji w Niemczech i Holandii. Tekę wicepremiera i ministra obrony objął Irakli Alasania, który był w 2004 roku wiceministrem obrony, a w latach 2006-2008 ambasadorem Gruzji przy ONZ. Kacha Kaladze - słynny w Gruzji piłkarz, który grał m.in. w Dynamo Kijów oraz AC Milan - będzie sprawował funkcje wicepremiera oraz ministra energetyki. Tekę ministra spraw wewnętrznych objął 30-letni Irakli Garibaszwili, który podczas przesłuchań w parlamencie zapowiedział, że chce "odpolitycznić" organa ścigania i "zdystansować ten system od polityki", aby uwolnić policję od jakichkolwiek nacisków politycznych. W rządzie Iwaniszwilego znaleźli się także zwolnieni ze względów politycznych z Uniwersytetu Tbiliskiego profesorowie: Nodar Chaduri, który objął resort finansów, oraz Dawid Narmania, który został ministrem rozwoju regionalnego.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP