Samolot medyczny eksplodował w czasie startu. Nikt nie przeżył katastrofy

Samolot, którym miała być transportowana chora osoba, zapalił się i eksplodował podczas startu na lotnisku w stolicy Filipin Manili. Jak podała agencja Reutera, powołując się na lokalne władze, zginęło wszystkich ośmiu pasażerów oraz członkowie załogi. Przyczyny katastrofy nie są jasne.
Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską
Dowiedz się więcej:

Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską

Samolot linii Lionair startował z lotniska w Manili, skąd miał odlecieć do Tokio około 20 czasu lokalnego (13 w Polsce).

Przy końcu pasa startowego maszyna stanęła w płomieniach. Na nagraniach z miejsca tragedii widać, jak znad płonącego wraku unoszą się kłęby czarnego dymu.

W związku ze zbieżnością nazw, indonezyjskie linie lotnicze Lion Air wydały komunikat, że ich firma nie ma nic wspólnego z przewoźnikiem Lionair, którego maszyna eksplodowała w Manili. 

Nikt nie przeżył katastrofy

Jak doniosła agencja Reutera, na pokładzie niewielkiego samolotu pasażerskiego Westwind 24 znajdowało się ośmiu pasażerów, w tym trzy osoby z personelu medycznego, pacjent oraz osoby towarzyszące. Maszynę obsługiwało troje członków załogi.  

"Niestety, żadna z osób znajdujących się na pokładzie nie przeżyła wypadku"- poinformowały w oświadczeniu władze międzynarodowego portu lotniczego w Manili.  

Jak dodano w komunikacie, Filipiński Cywilny Urząd Aeronautyki rozpoczął dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny katastrofy.

Śledczy przekazali, że wśród ośmiorga pasażerów znajdowali się obywatele USA, Kanady i Filipin. Na razie nie udzielono więcej informacji.

Czytaj także: