Rosja kusi studentów, by zrobić z nich agentów wywiadu. Estońskie służby ostrzegają

Źródło:
PAP
Narwa, estońskie miasto na granicy z Rosją
Narwa, estońskie miasto na granicy z RosjąReuters
wideo 2/2
Narwa, estońskie miasto na granicy z RosjąReuters

Rosyjska ambasada w Estonii co roku zaprasza młodych Estończyków na darmowe studia na uczelniach w Rosji. W ten sposób Kreml rekrutuje studentów, mających wykonywać działania wywiadowcze na rzecz Moskwy - ostrzega Estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ISS).

We wrześniu ISS ostrzegła Estończyków, że lepiej nie studiować w Rosji, bo tamtejszy wywiad rekrutuje zagranicznych studentów. "W wielu sytuacjach ludzie sami kontaktują się z policją, aby powiedzieć, że zwrócono się do nich i że kontakt był podejrzany" - powiedział Jurgen Klemm, analityk ISS.

Andres Lember z organizacji walczącej z antyestońską propagandą dodaje: - Rekrutacja może odbyć się przy użyciu kompromitujących materiałów, ale może też być tak, że Rosjanie po cichu hodują tu swoich przedstawicieli.

- Jeśli śledzę cię od 10 lat, odkąd byłeś na uniwersytecie, szybko będę wiedział, co lubisz. Czy są to drogie rzeczy, przygody, uwaga? Szacunek lub uznanie? Jeśli możliwe jest sprofilowanie tej osoby, to kiedy już przyjmiesz ją jako projekt, dowiesz się, jak można nią manipulować - tłumaczy Klemm.

Analityk ISS zaznacza, że Rosji coraz trudniej jest prowadzić działalność wywiadowczą za granicą. - Rekrutów muszą sprowadzać do Rosji, tam ich obserwować, a za kilka lat przekształcić tę relację w roboczy kontakt - wyjaśnia.

Rosja zwiększa liczbę bezpłatnych miejsc uniwersyteckich oferowanych studentom. W 2021 r. dostępnych było około 18 tys. miejsc, w roku ubiegłym 23 tys., a w roku 2023 już 30 tys. Co roku dla Estończyków rezerwowanych jest około 100 miejsc. Na chętnych czekają też stypendia.

ZOBACZ TEŻ: Badanie: Polacy i Węgrzy mocno podzieleni w podejściu do Rosji i USA

Estonia. Rosja rekrutuje agentów wśród studentów

Dziennikarka estońskiej telewizji ETV, podając się za chętną do studiowania w Rosji, dołączyła do reklamowanej na stronie rosyjskiej ambasady grupy na Telegramie "Studiuję w Rosji". Grupa ta liczy ok. 300 członków, głównie z Estonii. "Zainteresowanie jest nadal wielkie i tak naprawdę na grupie nie porusza się tematów politycznych" - wskazała w wyemitowanym 3 października programie dziennikarka.

Do programu ETV zaproszono Marię Zwonową - urodzoną w Tallinie uczestniczkę programu studiów w Rosji. Studentka Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych - kuźni rosyjskich dyplomatów kierowanej przez ministerstwo spraw zagranicznych - twierdzi, że wojna przeciwko Ukrainie nie wpłynęła na jej naukę w Rosji. "Kontynuowaliśmy studia na tych samych zasadach i poziomie, nie było w tym zakresie żadnych zmian. Nikt nie zrezygnował, nikogo nie wyrzucono, wszyscy skończyli studia lub są na studiach podyplomowych i pracują" - zaznaczyła.

Zapytana o to, czy współpracuje z rosyjskimi służbami, Zwonowa odpowiedziała, że kontaktowały się z nią jedynie instytucje estońskie.

ZOBACZ TEŻ: Legalny handel z Rosją "to kwestia moralna". Premier Estonii nie zamierza rezygnować ze stanowiska

Autorka/Autor:kgo//az

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock