Trump: dostałem od Kima wspaniały list


Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę dziennikarzom w Białym Domu, że otrzymał "wspaniały" list od północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una. Dodał, że w niezbyt odległej przyszłości może zostać zorganizowane jego spotkanie z Kimem.

Jak pisze agencja Reutera, amerykański prezydent dodał, że chciałby przeczytać list Kima na głos, ale tego nie zrobił.

Trump wskazał, że nawiązał dobre stosunki z Kimem i nigdy nie kładł nacisku na tempo denuklearyzacji Korei Północnej. Kim zapewnił, że to zrobi w czasie ubiegłorocznego spotkania z Trumpem, a zapis o tym pojawił się w podpisanej przez nich deklaracji.

Prezydent dodał, że gdyby w ubiegłym roku nie spotkał się w Singapurze z Kim Dzong Unem, "w Azji byłaby ogromna wojna", i "naprawdę chcą coś zrobić", by złagodzić napięcia pomiędzy krajami.

Wyjaśnił, że "nie ma żadnego pośpiechu" w sprawie organizowania drugiego spotkania z przywódcą Korei Północnej - zaznacza agencja Reutera.

Kim gotowy na spotkanie?

We wtorek Kim Dzong Un w transmitowanym przez państwową telewizję noworocznym wystąpieniu podkreślił, że "jest gotów w każdej chwili usiąść do stołu negocjacyjnego z prezydentem USA Donaldem Trumpem".

Kim dodał, że chce kontynuować negocjacje w sprawie północnokoreańskiego programu atomowego. Zapewnił, że jego gotowość do całkowitej denuklearyzacji pozostaje niezmieniona, ale może on nie mieć wyboru, jak tylko szukać "nowej ścieżki", jeśli USA będą nadal żądać jednostronnych działań ze strony Korei Północnej.

- Jeśli Stany Zjednoczone podejmą odpowiednie działania, nastąpi szybszy postęp w zakresie denuklearyzacji - powiedział Kim Dzong Un. Ponownie podkreślił konieczność zniesienia międzynarodowych sankcji wobec Korei Północnej i zakończenia amerykańsko-południowokoreańskich manewrów wojskowych, które zdaniem Kima są "źródłem napięcia" na Półwyspie Koreańskim.

Deklaracja denuklearyzacji

Miesiąc temu prezydent Trump poinformował, że spodziewa się, iż jego drugie spotkanie z przywódcą Korei Północnej odbędzie się w styczniu lub lutym 2019 roku. Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział później, że drugi szczyt Trump-Kim może się odbyć tuż po Nowym Roku, ale zaznaczył, że rozmowy na temat organizacji spotkania trwają.

Od pierwszego spotkania obie strony dyskutują na temat konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego programu zbrojeń jądrowych. Kim Dzong Un wielokrotnie deklarował w tym roku skłonność do denuklearyzacji i zapowiedział konkretne kroki w tym kierunku. Uzależnił je jednak od "analogicznych działań", jakie miałyby podjąć Stany Zjednoczone w zgodzie z ustaleniami czerwcowego szczytu w Singapurze. USA złożyły tam obietnicę udzielenia Korei Północnej gwarancji bezpieczeństwa.

Pjongjang domaga się złagodzenia międzynarodowych sankcji, które pogłębiły izolację gospodarczą Korei Północnej i uderzyły w jej gospodarkę. Waszyngton wyklucza jednak ustępstwa, nim podjęte zostaną konkretne środki na rzecz "całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji" komunistycznego reżimu.

W połowie listopada Pjongjang przeprowadził test nowej broni. Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap była to broń strategiczna, natomiast północnokoreańska agencja prasowa KCNA określiła ją jako taktyczną. Jak ocenia agencja EFE, zwiększyło to presję, by przyspieszyć dialog na linii Waszyngton-Pjongjang.

Autor: ft/adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: