Poziom rzek w Czechach wciąż rośnie, alarmy powodziowe w ponad 160 miejscach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters
Czechy. W wielu miejscach kraju obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Relacja z Pragi Cezarego Paprzyckiego
Czechy. W wielu miejscach kraju obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Relacja z Pragi Cezarego PaprzyckiegoTVN24
wideo 2/6
Czechy. W wielu miejscach kraju obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Relacja z Pragi Cezarego PaprzyckiegoTVN24

Najwyższy stopień alarmu powodziowego obowiązuje już w około 30 miejscach w Czechach. Poziom rzek w tym kraju wciąż rośnie. Powódź odcięła od świata gminę Visznova w rejonie miejscowości Frydlant w pobliżu granicy z Polską. Władze przygotowują ewakuację mieszkańców do bezpiecznych miejsc. W innym rejonie kraju, w Jesionikach, wylała rzeka Biela. Trudna sytuacja jest również na Słowacji.

Miejsc, gdzie woda osiągnęła najwyższy poziom alarmowy i grozi wylaniem rzek, jest już około trzydziestu. W sumie jeden z trzech obowiązujących w Czechach stanów alarmu powodziowego przekroczony jest w 164 miejscach.

Alarm powodziowym w Czechach

Powódź odcięła od świata gminę Visznova w rejonie miejscowości Frydlant w pobliżu granicy z Polską. Władze przygotowują ewakuację mieszkańców do bezpiecznych miejsc. W innym rejonie kraju, w Jesionikach, wylała rzeka Biela. Wzrosło zagrożenie na pogórzu Szumawy, przy granicy z Austrią i Niemcami.

Według ostatnich informacji Czeskiego Przedsiębiorstwa Energetycznego (CzEZ) oraz spółki E.ON w całym kraju około 63 tysięcy gospodarstw domowych nie ma prądu. Te dane wciąż się jednak zmieniają. Część awarii jest likwidowana, ale pojawiają się nowe uszkodzenia linii. Najwięcej awarii jest na północnym zachodzie kraju.

Praga w Czechach przygotowuje się na możliwe powodzie
Praga w Czechach przygotowuje się na możliwe powodzieTVN24

"Od czwartkowego wieczoru cały czas pada"

W Pradze padający od ponad doby deszcz spowodował, że podjęto decyzję o zamknięciu jednej ze stacji metra w centrum miasta. Nie udało się zlikwidować przecieku wody, która zaczęła zalewać stację "Muzeum". W pobliżu Wełtawy, która przepływa przez miasto, w kilku miejscach strażacy rozłożyli specjalne przeciwpowodziowe ściany. Ich lokalizacja odpowiada miejscom, w których woda wdarła się do miasta w 2002 roku.

Jak relacjonował przebywający w Pradze Cezary Paprzycki z tvn24.pl, już w piątek poziom Wełtawy podniósł się o ponad pół metra i prognozowany jest dalszy wzrost. - Od czwartkowego wieczoru cały czas pada, są silne ulewy, dziś przyszedł też bardzo silny wiatr - mówił.

Czechy. W wielu miejscach kraju obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Relacja z Pragi Cezarego Paprzyckiego
Czechy. W wielu miejscach kraju obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Relacja z Pragi Cezarego PaprzyckiegoTVN24

Według meteorologów miasto powinno być bezpieczne, ale wiele zależy od rozwoju sytuacji na dwóch rzekach wpadających do Wełtawy poniżej Pragi: Berounce oraz Sazawy. Szczególnie istotna jest ta druga, na której nie ma ani jednego zbiornika retencyjnego.

Praga przygotowuje się na intensyfikację opadówPAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Opady na granicy z Polską

Czeskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowało instrukcję i zalecenia dla mieszkańców szczególnie zagrożonych terenów. Powinni mieć przygotowany plecak i bagaże ewakuacyjne, powinni zabezpieczyć domy i pomyśleć o pomocy dla bliskich – osób starszych i niepełnosprawnych. Zgodnie z wytycznymi, każdy powinien obserwować aktualną sytuację związana z pogodą. Ludzie powinni unikać wizyt na ryzykownych obszarach.

Po posiedzeniu Centralnego Sztabu Kryzysowego premier Petr Fiala oświadczył w piątek, że dane wskazują na to, iż "czekają nas niespokojne dni".

Praga w Czechach przygotowuje się na możliwe powodzieTVN24
Google Maps

Decyzje o ewentualnych ewakuacjach leżą w gestii lokalnych sztabów kryzysowych lub komisji przeciwpowodziowych, które mogą także podejmować decyzje o ograniczeniu ruchu w niektórych częściach miast.

Słowacja spodziewa się "stuletniej wody"

Również inny sąsiad Polski - Słowacja - spodziewa się tzw. stuletniej wody, która zdarza się raz na sto lat, na swoim odcinku granicznej rzeki Morawy.

Sobotnia prognoza dla Morawy, która tworzy część granic między Słowacją a Czechami i Austrią wskazuje, że rzeka powinna pozostać w swoim korycie. W dalszym ciągu obowiązuje tam trzeci, najwyższy stopień alarmu powodziowego.

Według ministra spraw wewnętrznych Matusza Szutaja Esztoka, jeśli prognoza się potwierdzi, nie będzie potrzeby do kontrolowanego skierowania część wód z Morawy na niezamieszkałe tereny. Niepotrzebna będzie tez ewakuacja, do której przygotowane są służby ratownicze.

W związku z pogarszającą się sytuacją hydrometeorologiczną w Austrii i podnoszeniem się poziomy wody w Dunaju, sztab kryzysowy zdecydował o wprowadzeniu od niedzieli rano trzeciego stopnia alarmu powodziowego w Bratysławie. Oznacza to, że budowane będą specjalne zapory mające uniemożliwić wlewanie się wody do miasta.

Takie zapory już ustawione są wzdłuż rzeki Morawa na wysokości położonej w pobliżu Bratysławy miejscowości Dievin. Tam Morawa łączy się z Dunajem. Hydrolodzy przewidują, że Dunaj w Bratysławie może sięgnąć 910 cm, co oznacza przekroczenie stanu zagrożenia powodziowego.

Autorka/Autor:akr, pp, mjz/tok, mm

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARTIN DIVISEK