W eksplozji samochodu pułapki, do której doszło w środę rano w Kabulu w pobliżu resortu spraw wewnętrznych Afganistanu, zginęło siedem osób i co najmniej tyle samo zostało rannych - przekazały władze.
Nasrat Rahimi, rzecznik MSW, ostrzegł, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Nie wiadomo, w kogo był wymierzony atak - podkreślił.
Associated Press napisało, że na miejscu wybuchu widać było słup dymu, a w okolicy słychać syreny karetek pogotowia.
Na razie nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataku. W stolicy aktywnie działają talibowie i bojownicy dżihadystycznego tzw. Państwa Islamskiego.
Wymiana więźniów w Afganistanie
Reuters zwrócił uwagę, że do wybuchu doszło dzień po ogłoszeniu przez prezydenta Aszrafa Ghaniego zwolnienia dwóch dowódców talibskich i przywódcy siatki Hakkaniego w zamian za wypuszczenie Amerykanina i Australijczyka, profesorów Uniwersytetu w Kabulu porwanych przez Taliban w 2016 r.
Autor: ft/adso / Źródło: PAP