Niedawna decyzja USA w sprawie Jerozolimy jest "największym przestępstwem" - oświadczył w środę prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Podkreślił, że jest to także jawne naruszenie prawa międzynarodowego.
Mahmud Abbas zapowiedział, że będzie domagał się unieważnienia decyzji USA przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. - Decyzja prezydenta Donalda Trumpa w sprawie uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela "jest przestępstwem", które zagraża pokojowi na świecie - oświadczył Abbas w Stambule na nadzwyczajnym szczycie Organizacji Współpracy Islamskiej (OWI) w sprawie Jerozolimy.
Szczyt tej panarabskiej organizacji zwołano w związku z zeszłotygodniową decyzją USA.
"Przekroczenie wszystkich czerwonych linii"
Abbas podkreślił, że nie będzie pokoju w regionie, jeśli świat nie uzna Jerozolimy Wschodniej za stolicę przyszłego państwa palestyńskiego.
- Jerozolima jest i zawsze będzie stolicą Palestyny. Bez tego nie będzie ani pokoju, ani stabilizacji - zaznaczył Abbas. Ocenił, że Trump "dał Jerozolimę ruchowi syjonistycznemu niczym prezent", tak jakby to było jedno z amerykańskich miast.
- Przekracza to wszystkie czerwone linie - podkreślił prezydent Palestyny. Dodał, że po decyzji USA Palestyńczycy nie zaakceptują żadnej roli Stanów Zjednoczonych w procesie pokojowym. Jak wskazał, byłoby nie do przyjęcia, aby USA odegrały rolę w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie, ponieważ są stronnicze.
Abbas zwrócił uwagę, że wspólnota międzynarodowa niemal jednogłośnie sprzeciwiła się decyzji Trumpa, nazywając ją "prowokacją wobec" uczuć chrześcijan i muzułmanów oraz wskazując, że konieczne jest podjęcie kroków w celu ochrony statusu tego świętego dla wyznawców trzech religii monoteistycznych miasta.
Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP