Dożywocie grozi 53-letniej kobiecie, która w Nisku (Podkarpacie) oblała swojego męża łatwopalną cieczą i podpaliła. Mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Kobieta odpowiadać będzie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Nie przyznała się do winy. Jak ustalili śledczy, mężczyzna miał się nad nią znęcać psychicznie. Do sądu trafił akt oskarżenia.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Do zdarzenia doszło 1 lipca 2023 roku w Nisku na Podkarpaciu. Do szpitala trafił wtedy poparzony mężczyzna, który twierdził, że wybuchła mu kosiarka. Po kilku dniach zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Do zdarzenia doszło na posesji małżeństwa. W domu byli wtedy sami. Początkowo nic nie wskazywało na to, że doszło do makabrycznej zbrodni. Śledczy dotarli jednak do naocznego świadka zdarzenia, który opowiedział, że widział, jak kobieta oblała męża cieczą i rzuciła w niego zapaloną zapałką.
W rozmowie z tvn24.pl prokurator Andrzej Dubiel podkreślił, że nic nie wskazuje na to, aby było to "zaplanowane z wyprzedzeniem działanie".
Odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Kobieta usłyszała zarzut z artykułu 148 par.2 Kodeksu karnego, który dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
§ 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 2. Kto zabija człowieka: - ze szczególnym okrucieństwem, - w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, - z użyciem materiałów wybuchowych, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Jak powiedział nam Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, 53-latka nie przyznała się do postawionego jej zarzutu i złożyła obszerne wyjaśnienia, które "nie korespondują z zebranym materiałem i ustaleniami". Prokuratura nie ujawnia treści złożonych przez kobietę wyjaśnień.
Jak ustalili śledczy, mężczyzna miał nadużywać alkoholu i znęcać się nad kobietą psychicznie i to mógł być motyw jej działania. - Sąd może wziąć te okoliczności pod uwagę wydając wyrok - powiedział nam prokurator Andrzej Dubiel.
Z ustaleń śledczych wynika, że rodzina nie była objęta procedurą Niebieskiej Karty.
Zobacz materiał Faktów: Nowe przepisy dotyczące niebieskiej karty. Przemoc jest nie tylko fizyczna
W trakcie śledztwa kobieta została przebadana przez psychiatrów. Orzekli, że jest poczytalna i może za popełniony czyn odpowiadać przed sądem.
53-latka przebywa w areszcie. Za zarzucany jej czyn grozi nawet dożywocie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock