Spławianie Wisłą świńskiej skóry, mierzenie obwodów pni drzew, badanie odwłoków zasuszonych owadów czy wieloletnie podsłuchy i prowokacje wobec oskarżonego - to tylko niektóre epizody z ponad 20-letniego śledztwa w sprawie zabójstwa i oskórowania Katarzyny Z. Jednak pomimo gigantycznych nakładów, zaangażowania setek policjantów, biegłych i ekspertów na sali sądowej zabrakło jednego - bezpośredniego dowodu, że oskarżony Robert J. jest winny.