Mecz Anglia - Włochy to pierwsze spotkanie Euro 2012, które nie przyniosło bramek. Nie padły one też w dogrywce i do wyłonienia ostatniego półfinalisty potrzebne były rzuty karne. W tych błysnął doświadczony Gianluigi Buffon i to jego ekipa zmierzy się z Niemcami w półfinale w Warszawie.
Włosi zagrali bez lidera swojej defensywy - Girogio Chielliniego. Może dlatego to oni od początku starali się prowadzić grę, aby oddalić piłkę od własnego pola karnego. Już w trzeciej minucie mogli objąć prowadzenie, ale strzał Daniele De Rossiego z 25 metrów trafił w słupek.
W odpowiedzi groźną sytuację stworzyli Anglicy, ale refleksem wykazał się Gianluigi Buffon. Mylili się zatem ci wszyscy, którzy spodziewali się piłkarskich szachów. Mecz toczony był w szybkim tempie, znanym z boisk Premiership. Nic więc dziwnego, że wraz z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić wyspiarze. Co chwilę stwarzali sobie groźne okazje do strzelenia gola.
Aktywny Balotelli
Po kwadransie gra się wyrównała, choć nadal to Synowie Albionu bliżsi byli strzelenia gola. Włosi jednak nie próżnowali i stworzyli sobie znakomitą sytuację. W swoim stylu zmarnował ją jednak Mario Balotelli. Dostał piłkę na dwudziestym metrze od bramki Joe Harta, mając przed sobą tylko bramkarza, ale nie potrafił jej opanować. W 32. minucie miał jeszcze lepszą okazję, ale piłkę pewnie złapał Hart, no co dzień jego klubowy kolega z Manchesteru City.
Te ostrzeżenia sprawiły, że podopieczni Roya Hodgsona nieco się cofnęli i oddali pole gry rywalom. Z dystansu groźnie strzelał Antonio Cassano, ale golkiper Anglików był na posterunku. Pięć minut przed przerwą powinno być 1:0 dla Pirlo i spółki, ale aktywnego Balotellego na piątym metrze uprzedzili obrońcy. Przed przerwą włoski napastnik "The Citizens" sprawdził jeszcze czujność Harta, ale z dystansu nieznacznie się pomylił. Bezbramkowy remis utrzymał się do końca pierwszej części gry, ale na poziom spotkania nie można było narzekać.
Włosi w natarciu
Druga połowa mogła zacząć się dla Italii jak marzenie. W 48. minucie trzy metry od bramki znalazł się Cassano, ale chyba nawet on sam był zdziwiony, że nie był na spalonym. Pospieszył się ze strzałem i posłał piłkę obok słupka. Ale ta odsłona zaczęła się tak, jak skończyła pierwsza, czyli od ataków Włochów. Riccardo Montolivo zmarnował szansę, którą powinien wykorzystać z zamkniętymi oczami. Strzał Balotellego obronił Hart, ale dobijający Montolivo nie trafił w bramkę.
To mogło się zemścić, ale strzał Ashleya Younga z dziesięciu metrów w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. To była 65. minuta spotkania. Do tej pory piłkarze z Wysp Brytyjskich nie zagrozili po przerwie podopiecznym Cesare Prandellego.
Czekali na dogrywkę
Ostatni kwadrans wyglądał tak, jakby obie drużyny czekały już na dogrywkę. Anglicy się cofnęli, Włosi ograniczali się do strzałów z dystansu, którym jednak albo brakowało precyzji, albo dobrze bronił Hart. Piłkę meczową miał Antonio Nocerino, ale w ostatniej chwili swój zespół uratował Glen Johnson. Pierwszy wynik 0:0 na Euro 2012 stał się więc faktem.
Losy dogrywki mógł przesądzić Alessandro Diamanti, ale trafił w słupek. W drugiej części dodatkowego czasu gry Nocerino strzelił w końcu gola, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Końcowe minuty nie przyniosły już rozstrzygnięcia. Choć trzeba uczciwie przyznać, że "Squadra Azurra" w przeciwieństwie do reprezentacji "Trzech Lwów" starała się ten stan rzeczy zmienić. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były więc rzuty karne.
W nich pomylił się Montolivo ze strony włoskiej, oraz Ashley Young i Ashley Cole z angielskiej. Serię jedenastek 4:2 wygrali Włosi i to oni w półfinale zagrają z Niemcami. Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek na Stadionie Narodowym w Warszawie.
W drugim półfinale w środę w Doniecku zmierzą się Hiszpania i Portugalia.
Anglia - Włochy 0:0 (0:0, 0:0, karne - 2:4) Anglia: Joe Hart (8) - Glen Johnson (6), John Terry (6), Joleon Lescott (7), Ashley Cole (5) - James Milner (6) (60. Theo Walcott (6)), Steven Gerrard (6), Scott Parker (6) (94. Jordan Henderson), Ashley Young (6) - Wayne Rooney (6), Danny Welbeck (6) (60. Andy Carrol (6)) Włochy: Gianluigi Buffon (9) - Ignazio Abate (6) (90. Christian Maggio), Andrea Barzagli (6), Leonardo Bonucci (6), Federico Balzaretti (7) - Claudio Marchisio (6), Daniele De Rossi (7) (80. Antonio Nocerino), Andrea Pirlo (8), Riccardo Montolivo (5) - Mario Balotelli (5), Antonio Cassano (5) (79. Alessandro Diamanti) *W nawiasie oceny wystawione przez tvn24.pl (1-10)
Autor: bor//bgr/k / Źródło: tvn24.pl