Francuzi przez 90 minut w zasadzie ani razu nie zagrozili bramce Ikera Casillasa. Podopieczni Vicente Del Bosque też na kolana nie rzucili, ale z "zimną krwią" wypunktowali rywali 2:0. Nie grają może pięknie, ale wygrywają, a na Euro 2012 stracili tylko jedną bramkę.
- Faworyci bez najmniejszych problemów awansowali do półfinału, gdzie na ich drodze stanie Portugalia - podsumowuje "Marca", która Francuzów określa mianem "miaronetek". - Faworyci dominowali na murawie, a rywale nie potrafili przeciwstawić się mistrzom. Teraz czas na Cristiano Ronaldo i Portugalię - dodaje "As".
- Rywale dopiero po przerwie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, jednak ich anemiczne akcje nie mogły zagrozić bramce Casillasa - podsumowuje z kolei "El Pais".
"Głowy w dół"
Francuskie media oczywiście z zachwytu nie pieją, ale wydają się pogodzone z porażką. "Głowy w dół. Francja pobita i wyeliminowana - tytułuje "Le Monde" dodając: "Nie zrobiliśmy zbyt wiele, żeby pokonać rywali. Byliśmy nieszkodliwi".
- Skończyła się Trójkolorowa przygoda z finałami Euro 2012. Pomimo gry bez wielkich fajerwerków, Hiszpania nie miała problemów z odesłaniem naszych piłkarzy do domu. Wypadliśmy bardzo blado, w półfinale Hiszpania zagra z Portugalią - puentuje "Le Figaro".
Trójkolorowi, mimo słabej gry, zanotowali postęp. Na dwóch poprzednich wielkich imprezach - Euro 2008 i MŚ 2010, nie wyszli nawet z grupy.
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA