Mówił, że prawdziwy mężczyzna nigdy nie kończy. Ale po kolejnej wyborczej porażce Leszek Miller jednak skończy z przywództwem w SLD. Spełni tym samym złożoną wcześniej obietnicę. Żalu po jego decyzji nie będzie, bo młodzi partyjni koledzy już głośna mówią, że czas Leszka Millera minął. Mówią to jednak do kamer, a nie wprost do szefa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24