Rozmowa z Szymonem Hołownią jest zwiastunem tego, że można spokojnie rozmawiać o programie i dobrych rozwiązaniach. Daliśmy przykład, że można patrzeć w przyszłość - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski w Pile w woj. wielkopolskim. Wcześniej odwiedził Wałcz i Szczecinek.
- Jesteśmy zmobilizowani do tego, żeby wygrać te wybory. To, co najważniejsze, to to, że jak kiedyś było 27:1, teraz jest 10:1, bo było aż 10 kandydatów opozycyjnych. Dzisiaj, jak wszyscy razem zbierzemy te wszystkie siły, to absolutnie wygramy – mówił Trzaskowski podczas spotkania z mieszkańcami Piły.
Nawiązał do rozmowy podczas wideokonferencji z Szymonem Hołownią. W trakcie spotkania online po godzinie 15 Trzaskowski zaakceptował postulaty "minimum bezpartyjnej prezydentury" Szymona Hołowni dotyczące "weta demokratycznego", "weta samorządowego" i "zielonego weta". Zadeklarował, że jego kancelaria nie będzie partyjna.
– Ta rozmowa była bardzo ważna, dlatego że potrzebujemy rozmowy, takiej otwartej, o przyszłości. Ona też jest zwiastunem czegoś nowego, a mianowicie tego, że można na spokojnie rozmawiać o programie, że można najpierw współzawodniczyć, ale można mobilizować ludzi i można rozmawiać o dobrych rozwiązaniach. A przede wszystkim można rozmawiać o przyszłości – ocenił.
- A nie tak, jak PiS-owski prezydent ciągle wspominać o tym, co było (…) Dzisiaj z Szymonem Hołownią daliśmy przykład, że można patrzeć w przyszłość – dodał.
Trzaskowski: może nastanie czas, kiedy prezydent będzie szanował swój długopis
- Dzisiaj Polsce potrzebny jest przede wszystkim prezydent odważny, bo będzie sporo poważnych decyzji do podjęcia. Panie prezydencie, nie ma się co bać pana prezesa, nie ma się co bać swojej własnej partii - mówił Trzaskowski. Jak dodał, "może nastanie taki czas, kiedy prezydent RP będzie szanował swój podpis (...) i nie będzie musiał podpisywać niczego w nocy, bo w nocy słabo widać".
- Odwaga jest dzisiaj bardzo potrzebna, bo idą trudne czasy i słyszymy, że rząd sobie nie radzi, że mamy wielką "dziurę Morawieckiego". Panie prezydencie, może warto tym się zająć, a nie wspominki sobie robić z tego, co było - powiedział kandydat KO.
Trzaskowski: będę negocjował duże pieniądze z UE
Trzaskowski mówił, że rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim na dwóch telekonferencjach i pytał o "olbrzymie" pieniądze z Unii Europejskiej, które mogą pomóc Polsce walczyć ze skutkami koronawirusa i tworzyć nowe miejsca pracy. - Pan premier mówił: "nie ma żadnych pieniędzy z Unii Europejskiej", po czym dosłownie parę tygodni później powiedział: "wielkie zwycięstwo, są pieniądze z UE". Przecież to wygląda na jakiś żart - dodał.
Kandydat KO powiedział, że faktycznie, na razie mamy dobrą propozycję UE, tylko teraz trzeba te pieniądze wynegocjować. Jak podkreślił, "tego nie robi się za pomocą pisania listów, tylko trzeba się zabrać do negocjacji". - I ja to gwarantuję, że akurat w tym rządzącym pomogę i będę negocjował duże pieniądze z Unii Europejskiej - oświadczył. Odpowiedziały mu okrzyki: "Rafał, Rafał".
"Silny prezydent musi wspierać samorząd"
Wcześniej Rafał Trzaskowski podczas spotkania z mieszkańcami Wałcza podkreślał, że "musi być prezydent, który jeżeli trzeba podejmować trudne decyzje, to nie ogląda się tylko i wyłącznie na swoje zaplecze polityczne, tylko potrafi posłuchać ekspertów, posłuchać samorządowców".
- Silny prezydent musi wspierać samorząd, musi mówić 'tak' dla wszystkich dobrych pomysłów, mówić 'nie' dla wszystkich złych pomysłów - takie to proste, prawda? Dzisiaj mamy prezydenta, który mówi 'tak' na wszystko, co zaproponują mu koleżanki i koledzy partyjni i tak być nie może - stwierdził.
"Szymon Hołownia, którego bardzo szanuje, powiedział jasno: trzeba rozmawiać o programie"
Kandydat Koalicji Obywatelskiej przywoływał słowa swojego kontrkandydata z niedzielnych wyborów Szymona Hołowni, który mówił o wecie samorządowym, czyli sprzeciwie w przypadku ewentualnego podważania przez rząd działań samorządów.
- Szymon Hołownia, którego bardzo szanuje, powiedział jasno, że trzeba rozmawiać o programie - przypomniał Trzaskowski.
- Dzisiaj prezydent musi szanować swój podpis i dlatego to chcę wam jasno powiedzieć, ale chcę też powiedzieć wszystkim wyborcom Szymona Hołowni, że tak, potrzebne jest weto: weto podatkowe, weto samorządowe, weto demokratyczne - tak jak mówi Szymon Hołownia, czyli blokowanie wszystkich pomysłów na osłabianie naszej demokracji, weto zielone, żebyśmy mogli walczyć z kryzysem klimatycznym - wyliczał.
"Policja i wojsko powinny być całkowicie apolityczne"
Trzaskowski mówi też w Wałczu, że "nie ma jego zgody na upolitycznienie wojska, policji". - Policja i wojsko powinny być całkowicie apolityczne - podkreślił.
Podziękował policjantom i żołnierzom za to, że "radzą sobie w tych trudnych czasach". - Dziękuję, że pilnujecie bezpieczeństwa, że mimo że często z powodów politycznych wyrzucają was z pracy, że są naciski na was, pokazujecie, że macie twardy kręgosłup - oznajmił kandydat KO. - Jesteście po to, żeby nam służyć, a nie partyjnemu prezydentowi - zwrócił się do służb mundurowych Trzaskowski.
Jak zaznaczył, "traktowanie z szacunkiem wszystkich policjantów, żołnierzy, oficerów służb zbrojnych, weteranów, to nasze wspólne dziedzictwo". - I należy się im wszystkim szacunek niezależnie od tego, jaki jest akurat humor polityczny - przekonywał. Trzaskowski obiecał, że jako prezydent odbuduje szacunek i godność dla służb mundurowych. - Jeśli ktoś idzie do wojska, to nie po to, żeby kłaniać się władzy, tylko po to, żeby nas bronić i szukać szansy na przyszłość - mówił.
Kandydat KO podkreślił, że chce, by "poprzez wojsko można było się edukować, iść na uniwersytet i za to powinno płacić państwo". - Dzięki temu będziemy mieli jak najwięcej apolitycznych specjalistów, którzy będą wzmacniać nasze państwo - to jest nasz cel - oświadczył.
"Przedłożę projekt ustawy, który zwiększy kwotę wolną od podatku"
Wcześniej w środę Rafał Trzaskowski odwiedził Szczecinek. Podczas przemówienia podkreślił, że prezydent Rzeczypospolitej musi wychodzić z konkretnymi inicjatywami, które mogą pomóc obywatelom. - Przedłożę projekt ustawy, który zwiększy kwotę wolną od podatku, ustawy "Wszystko na rękę" - zadeklarował. - Dzisiaj system podatkowy w Polsce nie jest sprawiedliwy i niestety osoby, które najmniej zarabiają, często są obciążone podatkami ponad miarę i właśnie ustawa "Wszystko na rękę" ma im pomóc - przekonywał.
Jak wyjaśnił, osoby, które zarabiają do 30 tysięcy złotych, będą zwolnione z podatku. - Natomiast dla osób, które mają dochód między 30 a 65 tysięcy złotych ta kwota wolna od podatku będzie wynosić 8 tysięcy złotych - powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej. Podkreślił, że podobne zobowiązania składał prezydent Andrzej Duda, "ale niestety nie wykonał swoich obietnic".
Dzisiaj system podatkowy w Polsce nie jest sprawiedliwy. Osoby, które najmniej zarabiają, często są obciążone podatkami ponad miarę. Ustawa "Wszystko na rękę" ma im pomóc.
- Stworzymy też taki system, który będzie zachęcał do tworzenia miejsc pracy, bo dzisiaj są one sprawą absolutnie podstawową - zapowiedział Trzaskowski. Jak dodał, również system podatkowy powinien być tak skonstruowany, żeby "nie opłacało się zatrudniać pracowników na umowy śmieciowe".
- Tak właśnie wyobrażam sobie podejście prezydenta do kwestii gospodarczych, a mianowicie współpraca z rządem, a nawet wymuszanie dobrych rozwiązań, które przychodzą z pomocą obywatelom i realizują zasadę nowej solidarności, czyli przede wszystkim upominają się o prawa tych, którzy są słabsi. A dzisiaj w momencie, kiedy świat staje na głowie w czasie epidemii, tych, którzy nie są pewni dnia jutrzejszego, jest niestety bardzo wielu - zauważył.
Podkreślił, że "tam, gdzie rząd będzie próbował skutki swojej niefrasobliwości przerzucać na obywateli, tam będzie twarde weto"
Trzaskowski: za mojej prezydentury system ułaskawień będzie przejrzysty
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski został zapytany podczas briefingu w Szczecinku o doniesienia "Rzeczpospolitej", według których Andrzej Duda miał ułaskawić mężczyznę skazanego za przestępstwo seksualne na małoletnim. Trzaskowski zaznaczył, że "wszystkie tego typu sprawy trzeba wyjaśnić, dlatego że mamy prawo wiedzieć, dlaczego tak się stało". - Mam poczucie, że system ułaskawień przy prezydencie Andrzeju Dudzie nie jest w pełni przejrzysty - dodał.
Kandydat KO przypomniał, że "prezydent Duda ułaskawiał swoich kolegów partyjnych, np. (szefa MSWiA, byłego szefa CBA - red.) Mariusza Kamińskiego, bez uzasadnienia". Jak zapewnił, podczas jego prezydentury "system ułaskawień będzie przejrzysty i na pewno nie będzie służył do ułaskawiania kolegów i koleżanek partyjnych".
"Mam nadzieję, że Szymon Hołownia odda na mnie głos z większą satysfakcją"
Trzaskowski odniósł się do słów Szymona Hołowni, który otwarcie przyznał, że będzie na niego głosował, ale - jak zaznaczył - bez entuzjazmu.
- Mam nadzieję, że porozmawiamy przede wszystkim o programie. Szymon Hołownia skonstruował bardzo konkretną listę oczekiwań wobec mnie. Mówił o wecie samorządowym, czyli blokowaniu wszelkich inicjatyw, które będą szkodziły samorządom, mówił o wecie demokratycznym, czyli blokowaniu wszystkiego, co będzie naruszało konstytucję czy niezależność instytucji, mówił o zielonym wecie, czyli wetowaniu wszystkich rozwiązań, które będą naruszały środowisko naturalne i pogarszały walkę z ociepleniem klimatycznym - wymieniał Trzaskowski. Zaznaczył, że absolutnie zgadza się z diagnozą Hołowni.
- Jestem gotów jego propozycje przełożyć na język programowy, bo one się zgadzają z tym, co ja proponuję - zadeklarował kandydat KO na prezydenta. Zgodził się także z Hołownią, że Kancelaria Prezydenta powinna być niezależna.
- Mam nadzieję, że Szymon Hołownia odda na mnie głos z większą satysfakcją - dodał.
"Panie prezydencie, nie róbmy ustawek z TVP"
TVN, TVN24 i największe polskie portale: Onet oraz WP zapraszają obu kandydatów do wspólnej debaty prezydenckiej. Multimedialna debata planowana jest na czwartek 2 lipca na godzinę 19.25. Udziału nie potwierdził do tej pory ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda.
- Panie prezydencie, nie róbmy ustawek z TVP, ustawek, w których zna pan pytania, jakie zostaną zadane, ustawek, w których nie można panu zadawać pytań, bo to właśnie jest planowane przez pana sztab. Spotkajmy się na ubitym gruncie i porozmawiajmy o dniu jutrzejszym, a nie o tematach zastępczych, jak to było podczas ostatniej debaty w TVP - mówił Trzaskowski.
Wyraził nadzieję, że Duda dopuści do "otwartej formuły debatowania". - Albo do agory prezydenckiej, którą ja proponowałem, gdzie dziennikarze od lewa do prawa będą mogli zadawać nam pytania, gdzie sami będziemy mogli zadawać sobie pytania - dodał.
Jak podkreślił, "warto porozmawiać o prawdziwych problemach, a nie tylko klepać wyuczone formułki i odpowiadać na pytania, które znał pan przed debatą". - Polki i Polacy zasługują na uczciwe i poważne potraktowanie - podkreślił kandydat KO.
Panie prezydencie, nie róbmy ustawek z TVP, ustawek, w których zna pan pytania, jakie zostaną zadane, ustawek, w których nie można panu zadawać pytań, bo to właśnie jest planowane przez pana sztab.
"Potrzebny jest silny, niezależny prezydent"
Na spotkaniu z mieszkańcami na placu Wolności w Szczecinku, gdzie zebrało się kilkaset osób, Trzaskowski ocenił, że dziś rządzący muszą podejmować trudne decyzje, a nie radzą sobie z obecnym kryzysem wywołanym epidemią COVID-19 i "podobno chcą szykować podwyżki podatków".
- Dziś potrzebny jest silny, niezależny prezydent, który nie słucha tylko partii i pana prezesa, tylko jasno może wam powiedzieć: jeżeli będziecie chcieli podnosić podatki, przenosić obciążenia, brak swojego profesjonalizmu przenosić na barki obywateli, to ja wam powiem stanowcze "nie" i będzie wtedy weto podatkowe - mówił kandydat KO.
Wśród swoich propozycji programowych wymieniał złożenie projektu ustawy o kwocie wolnej od podatku, wsparcie dla rolników i walkę z wykluczeniem. - Twarde "nie" tam, gdzie rząd chce szkodzić obywatelom i konkretne pozytywne propozycje tam, gdzie możemy obywatelom pomóc - na tym powinna polegać silna prezydentura, na tym, że prezydent Rzeczpospolitej Polskiej szanuje swój podpis, bo jest składany w waszym imieniu - mówił Trzaskowski.
- Jeżeli zaplecze polityczne pana prezydenta nie szanuje prezydenta, to może przydałby się ktoś niezależny? Ktoś, kto nie będzie podpisywał (ustaw - red.) w środku nocy. W środku nocy słabo widać i nie do końca wiadomo, co się podpisuje, więc może warto przede wszystkim czytać, co się podpisuje, może nie w nocy, nie walczyć z cieniami, tylko skoncentrować się na pomocy obywatelom - ironizował kandydat KO.
"Dzisiaj prezydent musi się unieść ponad swoje środowisko polityczne"
Trzaskowski podkreślił, że w wyborach prezydenckich było "dziesięciu kandydatów, którzy chcieli zmiany". - I jeżeli razem opracujemy program, na który zagłosowała absolutna większość Polek i Polaków, to odniesiemy sukces, to przeprowadzimy zmianę i zwyciężymy – mówił przy aplauzie i okrzykach publiczności "zwyciężymy". Dodał, że "dzisiaj prezydent musi się unieść ponad swoje środowisko polityczne", czego, jak ocenił, nie zrobił Andrzej Duda, który "opowiadał o wspólnocie i nie wyciągnął ręki do nikogo, kto myśli inaczej".
- Dzisiaj siłę dają nam też nasi samorządowcy – wskazał kandydat KO. Zaznaczył, że marzy mu się prezydentura "silnie zakorzeniona w samorządzie", słuchająca obywateli, obywatelska, taka, która unosi się ponad partię polityczną.
Rafał Trzaskowski po zakończeniu przemówienia rozmawiał z mieszkańcami i pozował z nimi do zdjęć. Kandydat KO na prezydenta w środę odwiedza Zachodniopomorskie i Wielkopolskie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24