Trzeba usprawnić i udrożnić sądownictwo, a do tego należy je pozmieniać organizacyjnie. Na pewno do głębokiej zmiany jest prokuratura i sądownictwo powszechne - stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha. Mówił o planach opozycji demokratycznej na zmiany w KRS, SN i prokuraturze.
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Arkadiusz Myrcha zdradza, jakie reformy w wymiarze sprawiedliwości zamierza przeprowadzić w pierwszej kolejności rząd koalicyjny, który może zostać utworzony przez obecne partie opozycyjne.
Myrcha: trzeba usprawnić i udrożnić sądownictwo
- Na pewno do głębokiej zmiany jest prokuratura i sądownictwo powszechne. W pierwszej kolejności chodzi o obszar związany z praworządnością i wypłatą środków unijnych. Przywrócimy praworządność i odblokujemy środki unijne - zadeklarował Myrcha.
Podkreślił, że trzeba też "usprawnić i udrożnić sądownictwo, a do tego należy je pozmieniać organizacyjnie". - Jest także kwestia mrożonych od lat wynagrodzeń, w szczególności pracowników cywilnych sądów i prokuratur - dodał.
Zdradził, że trwają prace nad "kilkoma projektami". - Dotyczą one głównie ustroju sądownictwa i prokuratury. Planujemy też niemałe zmiany w Kodeksie postępowania karnego i Kodeksie postępowania cywilnego, które w ostatnich latach zostały mocno poturbowane - powiedział. Dodał, że "jest dużo projektów powstałych w organizacjach pozarządowych, stowarzyszeniach sędziowskich i prokuratorskich". - Znamy je, w dużej mierze zgadzamy się z kierunkami i rozwiązaniami tam proponowanymi. Już dyskutujemy z tymi środowiskami - ze Stowarzyszeniem Sędziów "Iustitia", Themis czy Lex Super Omnia. Jednak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, dlatego nad nimi pracujemy - zastrzegł poseł.
KRS "wróci do konstytucyjnego kształtu"
Poseł mówił, że "Krajowa Rada Sądownictwa musi wrócić do swojego konstytucyjnego kształtu, i wróci do niego". - Tu mamy już na stole projekt przygotowany przez środowiska prawnicze, który zwiększa udział obywateli w wyłanianiu składu KRS. Fundamentem i priorytetem dla nas jest to, żeby skład Rady został odpolityczniony. Chcemy, żeby prawo do zgłaszania kandydatów na członków KRS mieli sędziowie, obywatele, środowiska akademickie - wyjaśniał.
Przyznał, że "ma świadomość wadliwości nawet tysięcy powołań sędziowskich". - I ten proces trzeba uzdrowić. Zatem weryfikacja powołań sędziowskich będzie musiała nastąpić. Powinna przeprowadzić je KRS wyłoniona zgodnie z konstytucją - stwierdził Myrcha.
Dodał, że "grzechami ostatnich ośmiu lat" obciążony jest też Sąd Najwyższy. - Wiemy, jakie są wady dotyczące postępowań dyscyplinarnych w Sądzie Najwyższym i funkcjonowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Są też zastrzeżenia do postawy i decyzji podejmowanych przez pierwszą prezes Małgorzatę Manowską. Zatem jest pewne, że nastąpią zmiany w tym sądzie. Nie przedstawię jednak teraz żadnych szczegółów. Będziemy o nich najpierw rozmawiać z koalicjantami - mówił.
Myrcha powiedział, że prezesi sądów, powołani przez Zbigniewa Ziobrę, "mogą spodziewać się przeglądu, weryfikacji i oceny ich dorobku jako prezesów, oraz okoliczności, w których awansowali na te stanowiska". - Zaznaczam, że tu nie chodzi o zemstę, a o przestrzeganie prawa, dochowanie wierności ślubowaniu sędziowskiemu. Tylko takie będą kryteria oceny zachowania tych sędziów - zastrzegł.
"Odbetonować, odpolitycznić i wprowadzić w XXI wiek"
Mówił też o planowanych zmianach w prokuraturze. - W pierwszej kolejności będziemy starali się dokonać zmian ustawowych, które pozwoliłyby prokuraturę odbetonować, odpolitycznić i wprowadzić w XXI wiek. Mamy jednak świadomość, że do tego potrzebny będzie podpis pod ustawą pana prezydenta. Jeśli się nie uda, to mamy plan B - zdradził. - Na czele prokuratury zawsze stoi Prokurator Generalny, który jest przełożonym Prokuratora Krajowego. I z tego zamierzamy korzystać - powiedział.
"Liczymy, że prezydent będzie kierował się patriotyzmem, a nie polityczną kalkulacją"
Prowadzący wywiad zasugerował, że plany dotyczące zmian może zatrzymać weto ze strony prezydenta. - Liczymy, że prezydent będzie kierował się patriotyzmem, a nie polityczną kalkulacją. Nie sądzę, że z czystym sumieniem i w pełni świadomie będzie chciał blokować zmiany w sądownictwie potrzebne do wypłaty środków z KPO. Byłoby to dla niego polityczne harakiri i wystąpienie wbrew woli obywateli, którzy też domagają się gruntownych zmian w obszarze wymiaru sprawiedliwości - mówił poseł KO.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock