Małgorzata Manowska

Małgorzata Manowska

Bodnar apeluje do pierwszej prezes Sądu Najwyższego

Zwróciłem się dziś do pierwszej prezes Sądu Najwyższego o jak najszybsze przekazanie do zaopiniowania wszystkich protestów wyborczych - oznajmił prokurator generalny Adam Bodnar. Zaznaczył, że do tej pory otrzymał jedynie 321 protestów wyborczych, a Małgorzata Manowska deklarowała, że jest ich ponad 55 tysięcy. Z własnym wnioskiem - ale do prezesa nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - wystąpił rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.

Manowska o protestach wyborczych. Podała liczbę

Do Sądu Najwyższego wciąż napływają protesty wyborcze. O ich liczbie oraz o stanowisku Sądu Najwyższego mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska. - Obywatele wyrażają swój sprzeciw przede wszystkim w tych 150 protestach, które są protestami indywidualnymi - oceniła.

Prezes Sądu Najwyższego: nie ja zarządzam protestami

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie chciała rozstrzygać, czy protesty wyborcze zostaną przekazane Adamowi Bodnarowi. Z kolei do spięcia z dziennikarką doszło, gdy padło pytanie na temat "giertychówek". Tak Małgorzata Manowska nazwała część protestów wyborczych.

Wyborcy "muszą wiedzieć", argument Manowskiej "wręcz bulwersujący"

Nie widzę powodów do przeliczania wszystkich głosów - powiedział w poniedziałek Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej nieprawidłowości w przypisywaniu głosów "było bardzo dużo". - Chyba każdy Polak chciałby, żeby jego głos był prawidłowo policzony - dodała. Według posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka były też "anomalie w drugą stronę".

Pierwsza prezes SN podała liczbę protestów wyborczych

Do Sądu Najwyższego trafiło ponad 50 tysięcy protestów wyborczych - przekazała w Radiu ZET pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Mówiła o najczęściej powielanych protestach, które nazwała "giertychówkami". Do tych słów odnieśli się Roman Giertych i rzecznik rządu Adam Szłapka.