Nie wiem, czy premier znał szczegóły, ale znał kierunkowe kwestie dotyczące uregulowania tych przepisów - powiedział w TVN24 o ustawie anty-TVN rzecznik rządu Piotr Mueller. Nie wykluczył, że do projektu zostaną wprowadzone "jakieś modyfikacje".
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła w zeszłym tygodniu do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - czytamy w jego uzasadnieniu. W zgodnej opinii obserwatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN.
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN i podkreślił, że "struktura własnościowa Spółki jest zgodna z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji. Potwierdzają to niezależne ekspertyzy opracowane przez wybitnych polskich profesorów prawa". Dodano, że "do czasu ubiegania się o przedłużenie koncesji dla programu TVN24 struktura własnościowa TVN nie budziła żadnych wątpliwości".
Rzecznik rządu: premier znał kierunkowe kwestie uregulowania przepisów
Gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 był we wtorek rzecznik rządu Piotr Muller. Przekonywał, że "to jest projekt, który reguluje kwestie kapitałowe dotyczące spółek medialnych".
Pytany, czy najważniejsze osoby w państwie wiedziały o tym, że grupa posłów PiS złoży taki projekt, odparł: - To jest projekt naszego środowiska politycznego, więc oczywiście osoby najważniejsze w naszym środowisku politycznym wiedziały, że będzie złożony.
Dopytywany, czy premier Mateusz Morawiecki znał te zapisy, odpowiedział: - Nie wiem, czy znał szczegóły przepisów, ale (znał) kierunkowe kwestie dotyczące uregulowania tych przepisów, które już w tej chwili obowiązują.
Rzecznik rządu nie wykluczył, że w projekcie anty-TVN "jakieś modyfikacje będą".
Mueller: istnieje możliwość, że KRRiT dotychczas źle interpretowała przepisy
Prowadzący program zwrócił uwagę, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wielokrotnie przyznawała koncesję TVN i TVN24 na podstawie obecnie obowiązujących przepisów. Zdaniem Muellera "istniała taka możliwość, że zostały źle interpretowane przepisy".
Mueller przyznał, że przyjęcie ustawy anty-TVN zaszkodziłoby "wszystkim inwestorom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego". Na uwagę Piaseckiego, że tylko Amerykanie mają znaczącą własność medialną w Polsce, odparł, że "między innymi". - Państwa stacja może normalnie funkcjonować, bez problemu, jeśli struktura kapitałowa będzie zgodna z tym, co jest określone w ustawie - powiedział.
Mueller o nepotyzmie: Uchwała to sygnał kierunkowy. Później będą przepisy
Mueller mówił też o nepotyzmie w PiS i przyjętej w tej sprawie uchwale kongresu partii. - To jest sygnał, że widzimy błędy we własnym środowisku politycznym. Niestety w przepisach przez wiele lat nie było żadnych regulacji dotyczących oświadczeń co do konotacji rodzinnych.
Jak mówił, partyjna uchwała ma "dać jasny kierunkowy sygnał, że takie jest oczekiwanie środowiska politycznego". - A później wprowadzimy to ustawą. Będą przepisy - zapowiedział. Przyznał, że nepotyzm "niestety miał miejsce" w PiS. - Dlatego wyciągamy wnioski. Chcemy ustawowo wprowadzić zakaz łączenia funkcji (w spółkach skarbu państwa) z określoną sytuacją rodzinną - mówił.
Nie odpowiedział na pytanie, ile osób od przyjęcia uchwały zrezygnowało z pracy w spółkach skarbu państwa.
Dymisja Dworczyka? Mueller: nie ma takiego scenariusza
Mueller w "Rozmowie Piaseckiego" mówil też o aferze mailowej i wycieku wiadomości z prywatnej skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Dworczyk w poniedziałek na konferencji prasowej powiedział, że "w dniu ujawnienia ataku przekazał premierowi gotowość złożenia rezygnacji". Do dymisji jednak nie doszło.
Rzecznik rządu był pytany, czy Dworczyk nie zostanie zdymisjonowany niezależnie od tego, jakie informacje wyciekną z jego skrzynki mailowej. - Nie ma takiego scenariusza, żeby coś się tam pojawiło takiego, co byłoby przesłanką do dymisji pana ministra. Nie wierzę w to, że coś tam będzie takiego, co by miało spowodować dymisję ministra Dworczyka - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24