- Sąd nie wykazał, że jestem na liście płac jakiegokolwiek przemysłu. Uniewinnił panią Najfeld, bo stwierdził, że była to wypowiedź o charakterze publicystycznym - mówiła podczas konferencji w Sejmie Wanda Nowicka. Zapowiedziała też, że w całości opublikuje wyrok przegranego przez siebie procesu.
Oświadczam, że nie ma nic nagannego - co niektórzy sugerują - w fakcie, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji czy z sektora prywatnego. Ja również mogłabym zapytać, kto opłaca panią Najfeld i jej kampanię, bo na pewno ktoś ją finansuje. I też mogłabym powiedzieć, że pani Najfeld została wynajęta przez organizacje kościelne, koncern ojca Rydzyka i międzynarodowe sieci fanatyków religijnych działających na szkodę kobiet w celu pozbawienia kobiet ciężarnych ich prawa do życia. Ale ja takimi metodami się nie posługuję Oświadczenie Wandy Nowickiej
"Nie ma nic nagannego"
We środę obecna wicemarszałek zaprzeczała, że znajduje się na tzw. liście płac "przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego". - Gdybym nie mogła temu zaprzeczyć, to nie wnosiłabym procesu - mówiła Nowicka.
We czwartek, po opublikowaniu fragmentów wyroku wicemarszałek wydała oświadczenie, w którym napisała: "Oświadczam, że nie ma nic nagannego - co niektórzy sugerują - w fakcie, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji, czy z sektora prywatnego". "Ja również mogłabym zapytać, kto opłaca panią Najfeld i jej kampanię, bo na pewno ktoś ją finansuje. I też mogłabym powiedzieć, że pani Najfeld została wynajęta przez organizacje kościelne, koncern ojca Rydzyka i międzynarodowe sieci fanatyków religijnych działających na szkodę kobiet w celu pozbawienia kobiet ciężarnych ich prawa do życia. Ale ja takimi metodami się nie posługuję" - głosi pismo przedstawione przez wicemarszałek na konferencji prasowej.
Nowicka "niezwłocznie" opublikuje wyrok
"Dodatkowo wyjaśniam, że Federacja pozyskując środki finansowe na realizację celów statutowych od organizacji międzynarodowych, fundacji, sektora prywatnego czy organizacji mających podobne cele statutowe do naszych, od zawsze kieruje się zasadą, że to my wyznaczamy cele naszej działalności, a nie że ktoś nam wyznacza zadania" - czytamy w oświadczeniu.
"Jednocześnie informuję, że organizacja IPAS, która została wymieniona w uzasadnieniu wyroku jest powszechnie szanowaną organizacją non-profit, której celem jest przeciwdziałanie śmierciom kobiet z powodu niebezpiecznych aborcji tj. wykonywanych w warunkach nie spełniających standardów medycznych. IPAS od lat współpracuje ze Światową Organizacją Zdrowia i innym agendami ONZ. Nadmieniam dodatkowo, że ostatnio Rada Praw Człowieka ONZ uznała śmiertelność macierzyńską, której można zapobiec, za naruszenie praw człowieka. Śmiertelność macierzyńska bardzo często spowodowana jest niebezpieczną aborcją" - dodaje Nowicka.
"Jednocześnie wyrażam ogromny zawód, że sprawa, którą ja wniosłam do sądu jako osoba pokrzywdzona, jest wykorzystywana do dyskredytowania mnie w oczach opinii publicznej. W rzeczywistości jest to kolejny etap walki przeciw prawom kobiet w Polsce. Apeluję do mediów, by nie brały udziału w tej walce" - głosi oświadczenie wicemarszałek.
Wicemarszałek zapewniła również, że wyrok zostanie opublikowany na stronie internetowej Federacji. Jak dodała, nastąpi to "niezwłocznie".
Rozenek: pełniła funkcję bezpłatnie
Wcześniej rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek podkreślił, że Nowicka pełniła funkcję szefowej Federacji "bezpłatnie". - Federacja jest organizacją non-profit. To nie jest działalność handlowa czy biznesowa - powiedział. I zapytał: "Co z tymi, którzy wprost wywodzą się z firm, które zajmują się jakimiś biznesem. Im też zabronimy być posłami i posłankami? To jest stawianie sprawy na głowie - stwierdził komentując wniosek klubu Solidarnej Polski o odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka.
Andrzej Rozenek ocenił też, że to, "kto sponsorował Federację nie jest istotne". - Istotne jest to, że ona to robi ideologicznie, by wszystkim kobietom w Polsce poprawić ich ciężki los. Wandzie Nowickiej nikt nie płacił. Ona działała społecznie - podkreślił.
Pieniądze na wynagrodzenia?
Z wyroku opublikowanego przez "Gościa Niedzielnego" wynika natomiast, że pieniądze, które otrzymywała kierowana przez Wandę Nowicką organizacja były przeznaczane na działalność Federacji, więc i na wynagrodzenia osób zatrudnionych w organizacji, w tym Nowickiej. - Pieniądze te były przeznaczane na różne cele. (...) Środki te wprost nie stanowiły źródeł finansowania wynagrodzenia Wandy Nowickiej, jednakże miały one wpływ na całokształt finansów Federacji i przynajmniej pośrednio wpływały na wynagrodzenie osób zatrudnionych w Federacji chociażby poprzez to, że inne środki nie musiały iść na finansowanie bieżącej działalności a na wynagrodzenia - czytamy w wyroku.
"Nigdy nie była związana z żadnym koncernem"
Owszem otrzymywaliśmy niewielkie dotacje, które w ciągu tych ostatnich 20 lat stanowiły 2 proc. naszych wpływów i te dotacje były przeznaczone na działalność statutową. Nigdy nie znaleziono informacji aby przekazano te pieniądze na wynagrodzenia Krystyna Kacpura, p.o. dyrektora Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
- Owszem, otrzymywaliśmy niewielkie dotacje, które w ciągu tych ostatnich 20 lat stanowiły 2 proc. naszych wpływów i te dotacje były przeznaczone na działalność statutową. Nigdy nie znaleziono informacji, aby przekazano te pieniądze na wynagrodzenia - twierdzi Kacpura. I dodaje, że "Nowicka nigdy nie była prywatnie związana z żadnym z tych koncernów farmaceutycznych".
Nowicka vs Najfeld
Sprawa zaczęła się od programu TVN24 wyemitowanego 13 lutego 2009 roku. Najfeld powiedziała w nim, że Nowicka jest na liście płac przemysłu aborcyjnego. W akcie oskarżenia wniesionym 27 lutego 2009 roku adwokat Nowickiej argumentował, że takie wyrażenie "może poniżyć ją w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla rodzaju działalności prowadzonej przez Wandę Nowicką".
12 września 2011 obecna wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka przegrała proces z katolicką publicystką.
Palikot: recydywa katolickiego fundamentalizmu
Z powodu kontrowersji wokół uzasadnienia wyroku odwołania nowej marszałek domaga się klub Solidarna Polska oraz PiS. Arkadiusz Mularczyk z SP zapowiedział już złożenie wniosku w tej sprawie.
Te informacje skomentował towarzyszący Nowickiej na czwartkowej konferencji Janusz Palikot. - Recydywa takiego katolickiego fundamentalizmu, z którym się spotykamy, jest nie tylko bezprzykładnym łamaniem konstytucji polskiej i sianiem nienawiści wobec ludzi inaczej myślących - jak określił to poseł Mularczyk, mniejszości niekatolickiej w naszym kraju - ale także niepogodzeniem się z werdyktem demokratycznych wyborów - mówił Palikot.
- To nie poseł Mularczyk, to nie stosunek do krzyża (...), ale wyborcy zdecydowali o tym, że klub Ruchu Palikota ma trzecią pozycję w Sejmie i ma prawo wyznaczyć, zgodnie ze starym obyczajem, kandydata na wicemarszałka - dodał.
Pytał również, kto ma finansować takie organizacje jak Federacja: "Watykan, rząd?".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/D.Pisarek/Fotorzepa