Nie będzie dodatkowych pieniędzy na wysłanie żołnierzy do Afganistanu, a środki na ten cel będzie musiał znaleźć resort obrony we własnym budżecie. Tak wynika z oświadczenia ministra finansów Jacka Rostowskiego, który odniósł się w środę do zapowiedzi zwiększenia polskiego kontyngentu,
- Budżet ministerstwa obrony narodowej jest ustalony także przez ustawę. Będzie to oznaczało, że środki wewnątrz tego budżetu będą musiały być przesunięte. Takie są konieczności - powiedział Jacek Rostowski zapytany o koszty wysłania dodatkowych polskich żołnierzy do Afganistanu.
Dodatkowe wydatki związane ze zwiększeniem polskich żołnierzy w Afganistanie wyniosłyby około 80 milionów złotych - poinformował w środę minister obrony narodowej Bogdan Klich. O wsparcie operacji w Afganistanie zwrócił się we wtorek do sojuszników prezydent USA Barack Obama, deklarując wysłanie kolejnych 30 tys. amerykańskich żołnierzy. Rzecznik rządu Paweł Graś oznajmił w środę, że Polska wyśle w przyszłym roku najprawdopodobniej 600 żołnierzy; kolejnych 200 będzie w rezerwie w kraju.
"Można też się zapytać, czy stać nas na niepodległość?"
Rostowski bronił decyzji o wzmocnieniu polskiego kontyngentu na prośbę dowodzących misją Stanów Zjednoczonych. - Można też się zapytać, czy stać nas na niepodległość? - pytał retorycznie. - Należymy do NATO także dlatego, że NATO jest kluczowym gwarantem niepodległości Polski. Nie jest tak, że żyjemy w części świata, która zupełnie jest pozbawiona zagrożeń. Nie możemy oczekiwać tego, że będą nas wspierali nasi sojusznicy, jeżeli nie jesteśmy gotowi także ich wspierać, kiedy oni są w potrzebie - tłumaczył minister
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MON