Gaz łzawiący, pałki teleskopowe. Kontrowersyjne interwencje policji wobec protestujących

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
"Została mi wykręcona ręka tak brutalnie, że została złamana"
"Została mi wykręcona ręka tak brutalnie, że została złamana"TVN24
wideo 2/9
"Została mi wykręcona ręka tak brutalnie, że została złamana"TVN24

Część działań policji wobec protestujących w Polsce osób budzi wątpliwości. W ciągu niespełna dwóch miesięcy doszło do licznych incydentów z udziałem funkcjonariuszy – a ostatnim jej przykładem jest interwencja, podczas której licealistce złamano rękę w trzech miejscach.

Rzecznik Praw Obywatelskich zażądał wyjaśnień w sprawie interwencji policji wobec 19-letniej Aleksandry – licealistki, która w środę 9 grudnia uczestniczyła w manifestacji przed komendą policji przy ulicy Wilczej w Warszawie, by wyrazić solidarność z osobami zatrzymanymi w proekologicznym proteście.

- Została mi wykręcona ręka tak brutalnie w drodze do radiowozu, że została złamana. Przez pół godziny czekałam w radiowozie, aż znajdzie się policjant, który to zrobił. Niestety, nie zgłosił się, więc jakiś inny policjant mnie legitymował – powiedziała dziennikarzom po zdarzeniu. Podczas obdukcji lekarz określił to jako złamanie spiralne z odłamem pośrednim trzonu kości ramiennej lewej. Dziewczynę czeka operacja ręki.

Suchanow na konferencji mówiła o interwencji policji wobec 19-latki. "Okazało się, że ma złamanie, które wymaga operacji"
Suchanow na konferencji mówiła o interwencji policji wobec 19-latki. "Okazało się, że ma złamanie, które wymaga operacji"TVN24

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak mówił, że 19-latka "stawiała opór, łapała się innych osób, uniemożliwiała działania policjantom". - Policjanci podjęli interwencję, użyli w tym przypadku środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej. Ta osoba została doprowadzona do radiowozu, tam wykonano czynności – dodał Marczak.

Przekazał, że na miejsce wzywana była również karetka pogotowia jednak - jak zaznaczył - pogotowie wskazało, że z uwagi na brak zagrożenia życia nie może pomóc.

- Policjanci zaproponowali pani, że mogą ją odwieźć do szpitala. Ta jednak odpowiedziała, że ona nie będzie z policjantami nigdzie jeździć. W związku z powyższym policjanci po wykonaniu czynności zwolnili osobę – mówił.

Przykład interwencji policji w sprawie 19-latki jest najnowszy, ale nie jest jedyny. Działania funkcjonariuszy wzbudzają wątpliwości od kilku tygodni – a incydenty, w których zarzuca się im stosowanie przemocy wobec pokojowo manifestujących, nasiliły się od rozpoczęcia protestów kobiet w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie możliwości przerywania ciąży.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Poseł zatrzymany podczas protestu. "Zostałem skuty kajdankami"

24 października podczas protestu w Katowicach na krótko został zatrzymany przez policjantów poseł Lewicy Maciej Kopiec, któremu towarzyszyli także inni parlamentarzyści - między innymi wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, posłanka Monika Rosa i europoseł Łukasz Kohut.

- Pytaliśmy, dlaczego ci ludzie są poddawani czynnościom, po czym zostałem odepchnięty, po czym próbowałem się dostać do tego kotła, aby zrealizować interwencję poselską. Nie byłem agresywny. Byłem zaniepokojony działaniami policji, ponieważ ten protest był pokojowy, a policja chroni nie obywateli, a budynki, a obywatele są przez nią napadani na ulicy - ocenił Kopiec.

- Zostałem poinformowany o tym, że jestem zatrzymany, po czym wsadzono mnie do radiowozu, mimo interwencji marszałkini Morawskiej-Staneckiej, która przykładała do radiowozu swoją legitymację senacką – dodał. Według relacji posła był on przewieziony na dwie różne komendy, aż w końcu go zwolniono, rzucając do niego: "wy******laj".

Rzeczniczka śląskiej policji podinspektor Aleksandra Nowara przekazała, że "poseł Maciej Kopiec zaczął kopać w tarczę, potem odmówił podania danych osobowych. Dlatego policjanci chcieli go przewieźć do komendy, aby potwierdzić te dane".

Poseł Maciej Kopiec o zatrzymaniu przez policę podczas protestu w Katowicach
Poseł Maciej Kopiec o zatrzymaniu przez policę podczas protestu w KatowicachTVN24

Policja chciała ukarania 14-latki

26 października funkcjonariusze policji wylegitymowali 14-letnią dziewczynę, która maszerowała na czele protestu w Olsztynie.

Olsztyńska policja uznała, że skoro dziewczyna szła na czele protestu, jest jego współorganizatorką. 14-latce zarzucono też, że zgromadzenie, w którym brała udział, było nielegalne. Policja w skierowanych do sądu materiałach podała też, że 14-latka miała wprowadzić protestujących na jezdnię na placu Ofiar Katynia i nie stosować się do obowiązku zakrywania ust i nosa.

Policja zwróciła się do sądu rodzinnego o zbadanie, czy nastolatka była współorganizatorką marszu oraz czy w związku z wykrzykiwanymi hasłami i swoim działaniem w manifestacji nie jest ona zdemoralizowana.

Prokurator Krajowy stwierdził między innymi, że "każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej" powinno być oceniane "w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego".

Sąd Rejonowy w Olsztynie odmówił wszczęcia postępowania wobec nastolatki.

Policja o wylegitymowaniu 14-latki w Olsztynie
Policja o wylegitymowaniu 14-latki w Olsztynie30.10| Policjanci skierowali do sądu rodzinnego sprawę 14-latki, która brała udział w poniedziałkowym proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału w sprawie aborcji. - Dziewczyna szła na czele tego pochodu, wykrzykiwała hasła - przekazał oficer prasowy olsztyńskiej policjiTVN24

Zatrzymanie osób jadących na protest do Warszawy

30 października na autostradzie A2 w okolicach Pruszkowa policja zatrzymała auta, którymi przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej jechali do Warszawy na Strajk Kobiet.

- Zostaliśmy zatrzymani i skontrolowani na autostradzie A2 kilkukrotnie. W sumie z pięciu aut cztery zostały skontrolowane. Za jednym policja wysłała nawet helikopter. Auto, w którym byłam, było zatrzymywane trzy razy – powiedziała Marta Rozmysłowicz z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.

Do pierwszej kontroli miało dojść jeszcze w Wielkopolsce. Kolejna miała mieć miejsce pod Łowiczem, a trzecia w okolicach Pruszkowa. - Za pierwszym razem zostaliśmy spisani, za drugim razem zostaliśmy spisani, nasze auto zostało skontrolowane, a treść banerów zweryfikowana. Za trzecim razem drogówka wezwała posiłki, które dokonały interwencji. Wyciągnęli nas z auta, skuli nas za plecami i w taki sposób przewieźli do komendy w Pruszkowie – opowiedziała Rozmysłowicz.

Nagranie z ostatniego zatrzymania opublikowała "Gazeta Wyborcza", znalazło się też na stronie Inicjatywy Pracowniczej. Widać na nim, jak policjanci wyciągają podróżnych z samochodu. Jako podstawę zatrzymania policjant wskazuje artykuł mówiący o prawie zatrzymywania osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia.

Policja zapewnia, że zatrzymanie odbyło się w zgodzie z prawem.

Pruszków: Jechali na strajk, zatrzymała ich policja
Pruszków: Jechali na strajk, zatrzymała ich policjaTVN 24

Nieumundurowani policjanci z pałkami teleskopowymi

18 listopada odbył się protest Strajku Kobiet pod hasłem "Blokada Sejmu". Rozproszył się na ulicach Warszawy z powodu blokady ulic wokół parlamentu. Pochód przez Śródmieście zakończył się na placu Powstańców Warszawy, gdzie policyjne oddziały prewencji odcięły drogi wyjścia i rozpoczęły legitymowanie uczestników. Dochodziło tam do przepychanek. Policja użyła gazu łzawiącego.

Kamery TVN24 zarejestrowały też sytuację, gdy w tłumie doszło do przepychanek, a do akcji wkroczyli zamaskowani mężczyźni z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym. Część miała odblaskowe opaski z napisem "policja" na ramieniu, ale nie wszyscy.

Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w Warszawie
Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w WarszawieTVN24

- W momencie kiedy policjanci utworzyli kordon w rejonie placu Powstańców Warszawy, zostali zaatakowani przez grupę osób. W tym przypadku normalną rzeczą jest, że policjanci używają środków przymusu bezpośredniego, w tym przypadku mówimy o gazie i sile fizycznej. Musimy podkreślić, że mamy do czynienia z grupą osób, która była bardzo agresywna - tłumaczył TVN24 Sylwester Marczak, rzecznik KSP. Jak opisywał, wobec jednej z osób, która miała atakować wcześniej funkcjonariuszy, interweniowali nieumundurowani policjanci.

- Jeżeli widzimy na nagraniu policjantów, którzy są nieumundurowani, którzy używają pałki teleskopowej, to zachęcam do tego, żeby zapoznać się z nagraniem, które umieściliśmy na naszym Twitterze, w którym widzimy między innymi to, jak ci policjanci są atakowani gazem i dlatego policjant używa pałki, ponieważ ktoś tę pałkę próbuje mu wyrwać. To też jest powód, dlaczego policjanci konkretnie w tym przypadku używają pałki teleskopowej - tłumaczył rzecznik KSP.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Policjant używa pałki teleskopowej, ponieważ ktoś tę pałkę próbuje mu wyrwać" >>>

Nieumundurowani funkcjonariusze użyli pałek teleskopowych podczas środowego protestu
Nieumundurowani funkcjonariusze użyli pałek teleskopowych podczas środowego protestuTwitter/@Policja_KSP

Posłanka Biejat potraktowana gazem

Wśród osób, które zostały potraktowane wówczas gazem była posłanka Lewicy Magdalena Biejat. W rozmowie z dziennikarzami opowiedziała o tej sytuacji. Posłanka zwróciła uwagę, że w pewnym momencie policja zaczęła zamykać Plac Powstańców, uniemożliwiając osobom zgromadzonym rozejście się. - Kiedy zamknięto wszystkie możliwe wyjścia, uniemożliwiono demonstrującym powrót do domu, policja użyła przeciwko nim gazu - powiedziała. Biejat mówiła dalej, że na placu spotkała grupę osób, w stosunku do której czynności podejmowali nieumundurowani policjanci, nie legitymując się. - Z tego, co mówili mi potem świadkowie, czynności polegały na wyciąganiu siłą z tłumu stojące tam młode dziewczyny - opisała.

- Poszliśmy tam z dziennikarzami i innymi posłami, starając się deeskalować sytuację. To, co trzymam w ręku na nagraniu, to moja legitymacja poselska, bo próbowałam w tamtym momencie przeprowadzić interwencję poselską i wezwać policję do tego, żeby przestała używać przemocy do pokojowo demonstrujących osób, żeby przestała bić ich pałkami i lać gazem na oślep po oczach - opowiadała.

- W momencie, gdy starałam się interwencję przeprowadzić, jeden z policjantów nieoznakowanych, w cywilu, strzelił mi gazem w oczy, po czym ukrył się za szpalerem nieumundurowanych policjantów - mówiła Biejat.

Posłanka Magdalena Biejat zaatakowana gazem. Nagranie z listopada 2020 roku
Posłanka Magdalena Biejat zaatakowana gazem. NagranieInstagram/ZWLIFEOFMYOWNXZ

Zatrzymanie 17-letniego licealisty

19 listopada został zatrzymany 17-letni Jan Radziwon, uczeń liceum przy Bednarskiej, który brał udział w demonstracji przed warszawskim sądem okręgowym. Była ona wyrazem solidarności z aktywistką zatrzymaną 26 października na placu Trzech Krzyży podczas Strajku Kobiet i oskarżoną o czynną napaść na funkcjonariusza policji. Na nagraniach sprzed sądu widać, że w demonstracji brali udział młodzi ludzie, którzy próbowali blokować jezdnię i schody do sądu. 17-latek spędził noc na komisariacie.

Prokuratura przekazała, że Radziwon został zwolniony z komendy po usłyszeniu zarzutów. Policja przekonuje, że 17-latek naruszył nietykalność funkcjonariusza. - Część dzieci uciekła w lewo, mój syn w prawo, policjanci do niego dobiegli, rzucili na ziemię i zatrzymali. Myślę, że to czysty przypadek, może dlatego, że ma żółtą kurtkę, a może po prostu w złą stronę pobiegł – relacjonował ojciec zatrzymanego dzień po tej sytuacji.

- Nie mogę mówić o szczegółach w związku z dobrem sprawy, natomiast mogę powiedzieć, że uciekałem przed policją i zostałem brutalnie rzucony na ziemię. Z krzykiem: "szmato, na ziemię", zostałem od razu zakuty w kajdanki – opisywał 17-latek w programie "Tak jest" w TVN24.

Z informacji przekazanych przez Rzecznika praw Obywatelskich wynika, że licealista "został rzucony na ziemię, był dociskany kolanem, nawet gdy krzyczał, że sprawia mu to ból". "Ręce skuto mu z tyłu. Taki sposób traktowania 17-latka potwierdzał także inny zatrzymany. Chłopak miał prosić, by o zatrzymaniu poinformowano jego dziewczynę, jednak w protokole nie ma żadnej informacji na ten temat" – poinformował w komunikacie RPO.

Jan Radziwon o swoim zatrzymaniu przez policję
Jan Radziwon o swoim zatrzymaniu przez policję TVN24

Interwencja policji wobec fotoreporterki. Pokazywała legitymację

23 listopada przed Ministerstwem Edukacji Narodowej odbył się protest pod hasłem "Wolna aborcja i wolna edukacja!". Już na samym początku doszło do starcia z policją i zatrzymań. Wśród zatrzymanych była dziennikarka agencji RATS Agata Grzybowska.

Dziennikarz OKO.press nagrał interwencję policji – z filmu można wywnioskować, że funkcjonariusz mówi coś do kobiety, a ona mu odpowiada. W pewnym momencie policjant przesuwa kobietę - wygląda to tak, jakby ją trzymał. Ona się wyswobadza, bierze do ręki aparat, celuje obiektyw w stronę funkcjonariusza. W tym momencie na nagraniu widać również błysk flesza (w swoim oświadczeniu Grzybowska przyznała: robiąc zdjęcie, błysnęłam mu w twarz fleszem).

Chwilę później funkcjonariusz odwraca głowę w bok i puszcza reporterkę. Po chwili znowu ją chwyta i wypycha w stronę innych policjantów. Dochodzi do krótkiej szamotaniny. Na kolejnym ujęciu widać, jak dziennikarka jest prowadzona przez policjantów w stronę radiowozu. W pewnym momencie kobieta rozpina kurtkę i pokazuje jakiś przedmiot funkcjonariuszom (z innych dostępnych zdjęć wynika, że była to legitymacja prasowa). Policjanci jednak nie reagują, doprowadzają ją do samochodu i wciągają do środka. W ostatniej chwili Grzybowska przekazuje osobie stojącej przy radiowozie swój aparat.

Tak wyglądała interwencja policji wobec fotoreporterki
Tak wyglądała interwencja policji wobec fotoreporterkiOKO.press

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka mówił, że ”zarzut, za który została zatrzymana, dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej policjanta i w momencie zatrzymania policjanci nie widzieli, że to jest fotoreporterka”.

Stwierdził również, że "legitymacja prasowa czy inny dokument nie zwalnia z odpowiedzialności za przestępstwa". Zaznaczył, że na miejscu było dużo innych fotoreporterów, którzy wykonywali swój zawód bezpiecznie. - Ja widziałem chociażby w kamizelkach i są bardzo widoczni, są rozpoznawalni - zwrócił uwagę.

Policjant używa gazu łzawiącego wobec posłanki Nowackiej

26 listopada, przy okazji świętowania 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych, w całym kraju zorganizowano manifestacje Strajku Kobiet. W czasie akcji blokowania stołecznej Trasy Łazienkowskiej w Warszawie posłanka Barbara Nowacka została potraktowana gazem łzawiącym przez jednego z funkcjonariuszy.

- Poszliśmy na protest całą grupą posłanek i posłów, wiedząc po poprzednich doświadczeniach, że trzeba to monitorować. To, co dzisiaj widzieliśmy, było niemądrą akcją policji - powiedziała. Poinformowała, że "z bardzo bliskiej odległości, 50 czy 30 centymetrów, dostała w twarz gazem, pokazując legitymację" poselską.

Moment użycia gazu wobec posłanki Nowackiej
Moment użycia gazu wobec posłanki NowackiejTVN24

Barbara Nowacka mówiła na konferencji prasowej następnego dnia, że jej zdaniem "nie było żadnego uzasadnienia takich działań i używania takiej przemocy". - W 102. rocznicę uzyskania przez Polki praw wyborczych policja agresywnie podkręcała działania, doprowadzając na końcu do tego, że jako obywatelka, nie jako posłanka, również dostałam gazem po oczach. Takich osób jak ja było znacznie więcej, wobec których używano nieadekwatnej siły - mówiła.

Warszawska policja opublikowała nagranie na Twitterze z kamerki jednego z funkcjonariuszy. "Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich" - napisano na Twitterze przy nagraniu.

"Policjanci nie przebywają z politykami na co dzień i nie muszą znać każdego z nich. Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - dodano w kolejnym wpisie. Policja zapewniła również na Twitterze, że "działanie policjanta nie miało na celu świadomego naruszenia nietykalności osoby objętej immunitetem poselskim".

Nagranie zamieszczone przez policję na Twitterze
Nagranie zamieszczone przez policję na TwitterzeTwitter @policja_ksp

Autorka/Autor:asty,js

Źródło: TVN24, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24