Rzecznik rządu Piotr Mueller zapewnił, że problem związany z otrzymywaniem przez nauczycieli niższych pensji po wprowadzeniu Polskiego Ładu zostanie wyjaśniony w środę na konferencji prasowej. - Te osoby otrzymają wyrównanie - zapowiedział. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przyznał zaś, że "wczoraj trochę zamieszania się pojawiło". - Troszkę popełniliśmy błąd, bo trzeba było od wczesnych godzin porannych już wyjaśniać, na czym polegał ten niepokój - dodał.
Po wprowadzeniu nowych przepisów podatkowych z Polskiego Ładu pojawiły się głosy nauczycieli, którzy otrzymali w styczniu niższe pensje. Wiadomości od zaniepokojonych nauczycieli napływają między innymi do redakcji Kontaktu 24.
O wyjaśnienie tej kwestii był proszony w środę w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Mueller.
Mueller: doszło do złego naliczenia podatku, będzie wyrównanie
- Patrząc z perspektywy całego roku kalendarzowego, roku podatkowego, każda osoba, która jest zatrudniona na umowę o pracę, a której dochody (...) nie przekraczają 12 800 złotych brutto miesięcznie, te osoby na Polskim Ładzie w żaden sposób nie stracą - przekonywał. Jak mówił, "część z nich znacząco zyska, natomiast dla części tych osób jest to po prostu reforma neutralna".
- Natomiast ze względu na pewne rozliczenia podatkowe doszło w niektórych miejscach, jeżeli chodzi w szczególności o nauczycieli, do złego naliczenia podatku i siłą rzeczy te osoby otrzymają jego wyrównanie - przekazał Mueller. Uściślił, że możliwe to może być na przykład w lutym.
- Liczę na to, że księgowi o to zadbają, a my przygotujemy takie rozwiązania, które pozwolą na to, aby to w sposób sprawny zrobić - zadeklarował rzecznik rządu.
Mueller: dzisiaj na konferencji szczegółowo to wyjaśnimy
Mueller przyznał, że "jednym z powodów, dla których w niektórych miejscach mogło dojść do złego naliczenia, jest faktycznie błąd na przykład księgowego czy kadrowego, jeżeli chodzi o naliczenie z poziomu PIT-2, w sensie nieprzyjęcie tego oświadczenia".
- Ale to może być tylko jeden z powodów. Dzisiaj na konferencji prasowej szczegółowo to wyjaśnimy, tak aby nie było żadnych wątpliwości, pokażemy dlaczego w jakichś miejscach mogło dojść do błędów - powiedział. Konferencja ma się odbyć o 12.
Terlecki: Trochę zamieszania się pojawiło. Popełniliśmy błąd, bo trzeba było od wczesnych godzin już wyjaśniać
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki pytany przez dziennikarzy, czy PiS zapłaci politycznie za bałagan związany z Polskim Ładem, przyznał, że "rzeczywiście wczoraj trochę zamieszania się pojawiło rano".
- Dopiero w południe i po południu przedstawiciele ministerstw wyjaśniali, że ta cała panika poranna była niepotrzebna. Bo nikt nie straci, tak jak to (...) zapowiadano - mówił. - Ale tu troszkę popełniliśmy błąd, bo trzeba było od wczesnych godzin porannych już wyjaśniać, na czym połgał ten niepokój, który powstał wśród nauczycieli czy policjantów - dodał Terlecki.
Jak mówił, "już gdzieś od (godziny - red.) 13 czy 14 przedstawiciele rządu, poszczególnych ministerstw po kolei wyjaśniali, na czym polegało nieporozumienie i myślę, że dziś wszyscy już są przekonani, że jednak Polski Ład to jest dobre rozwiązanie".
Terlecki był też pytany o swoją pracę wykładowcy akademickiego i wysokość styczniowej pensji. Odparł, że jeszcze jej nie sprawdzał. Na uwagę, że niektórzy wykładowcy sygnalizują, że dostali mniej, powiedział: - No tak, ale to wynika z niewypełnienia odpowiednich dokumentów i staramy się to jakoś wyjaśnić.
Przyznał przy tym, że sam również ich nie wypełnił. - Ja się tym po prostu nie miałem czasu zainteresować - wyjaśniał.
Czarnek: Niech mi pani wskaże nazwisko, to ja tę sytuację naprawię. Ktoś zrobił błąd
Wcześniej, we wtorek, o sytuację nauczycieli był pytany minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
- Mieliśmy spotkanie z kuratorami po to, żeby zweryfikować tego rodzaju dezinformację we wszystkich województwach. Żaden kurator nie potwierdził, że z powodu wejścia w życie Polskiego Ładu jest jakiekolwiek obniżenie wynagrodzenia dla nauczycieli - powiedział. - Niech mi pani wskaże konkretne imię, nazwisko nauczyciela, któremu obniżono wynagrodzenie przez Polski Ład, to ja tę sytuację naprawię. Ktoś zrobił błąd - dodał szef MEiN, zwracając się do jednej z reporterek.
- Niech mi pani wskaże jednego nauczyciela, który ma obniżone wynagrodzenie przez Polski Ład (...). No nie ma takich przypadków - mówił dalej.
Na pytanie, dlaczego zatem część nauczycieli dostaje niższe pensje, Czarnek odparł: - Albo z powodu błędu w naliczeniu, niespowodowanego Polskim Ładem, albo z powodu tego, że na przykład nadgodziny są wypłacone dopiero później, albo z powodu tego, że dodatki nauczycielskie są też wypłacane nie z góry, tylko z dołu.
- Z różnych powodów to wynagrodzenie nieraz bywa niższe w styczniu niż bywało w grudniu czy listopadzie. Na pewno nie z powodu Polskie Ładu - uznał minister.
Źródło: Program I Polskie Radio, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24