- Wy macie filozofię reprezentowania zdrowych, szczęśliwych i bogatych - zarzucał Platformie Obywatelskiej w Magazynie 24 Godziny polityk LiD Marek Borowski. Adam Szejnfeld z PO i jego koalicyjny partner z PSL Janusz Piechociński odrzucali te oskarżenia.
- Zaczynacie dzielić społeczeństwo na biednych i bogatych - udowadniał Borowski podając przykłady, które jego zdaniem dobrze obrazują tę tezę: proponowaną reformę edukacji Krystyny Hall z bonem oświatowym na czele, propozycje wprowadzenia opłat za studia wyższe, dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne i w końcu zapowiedź podatku liniowego złożoną przez premiera Donalda Tuska.
Zdaniem Borowskiego ta ostatnia doprowadzi jedynie do obniżenia obciążeń podatkowych najbogatszych. Także proponowana w ostatnich dniach zmiana finansowania partii politycznych - przez indywidualne deklaracje podatników - jest zdaniem polityka lewicy przejawem "prywatyzacji" społeczeństwa, "gdy zamożna większość będzie czuła się lepiej".
PO: To nieprawda
Poseł Adam Szejnfeld z PO zdecydowanie zaprzeczał zarzutom Borowskiego: - Pan wyciąga złe wnioski - zwracał się do byłego marszałka Sejmu, argumentując, że np. wprowadzenie dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego nie jest dzieleniem społeczeństwa.
Szejnfeld odniósł się przy okazji do słynnego już spotu reklamowego Prawa i Sprawiedliwości z wilkiem i Czerwonym Kapturkiem. - Nie ma żadnego wilka, który chce zjeść babcię, Czerwonego Kapturka i zawartość koszyczka - mówił poseł PO - My chcemy do koszyczka dołożyć - dodał.
PSL za, ale wstrzemięźliwie
Koalicjanta z PO wspierał poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński: - Ten rząd, gdybyśmy go mieli na osi ideowej sytuować, jest silną chadecją - przekonywał.
Jednocześnie Piechociński nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, czy PSL popiera propozycję podatku liniowego. - PSL chce niższych, sprawiedliwych, dobrych podatków - mówił dość ogólnikowo, zaznaczając, że istnieją "obszary, w których każdy koalicjant zachowuje swoje zdanie".
PiS: nic nie robicie
Obecny w studiu Krzysztof Putra z PiS skupił się na krytyce 100 dni rządu Tuska. - W opozycji dwa lata stracone, 100 dni rozpędu to za mało… - mówił poseł. Zaapelował również do PO, by nie udawała, że ma program i zajęła się rządzeniem, a nie PR.
Szejnfeld ripostował, że krytyka PiS jest bezpodstawna. Szczególnie zaś zarzut małej ilości przygotowanych ustaw: - Są różnice między projektami poselskimi a rządowymi - mówił, wyliczając, że do przygotowania projektu poselskiego wystarczy 15 posłów, a rządowy musi przejść całą procedurę. A poza tym "nie o matematykę chodzi, tylko o jakość ustaw".
Polityk Platformy zarzucił przy okazji PiSowi, nawiązując do "matrixowej" konferencji Adama Hofmana i Mariusza Kamińskiego oraz bajki o wilku, infantylizację.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24