Uważam, że prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś niedostatecznie wyjaśniał sprawę swoich oświadczeń majątkowych, mnie nie przekonał - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" europoseł Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki. Dodał, że Banaś "powinien co najmniej rozważyć dymisję".
W wyemitowanym 21 września reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy w krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Trafił na prowadzony tam hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi od 16 kwietnia kontrolę oświadczeń o stanie majątkowym Banasia. Postępowanie obejmuje dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy Banaś był kolejno wiceministrem i ministrem finansów, a potem został prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Ze względu na wątpliwości dotyczące oświadczeń majątkowych Banaś poinformował, że od 27 września udaje się na bezpłatny urlop.
Posłowie PO-KO poinformowali we wtorek, że "weszli w posiadanie informacji, że na biurko marszałek Sejmu Elżbiety Witek trafiła rezygnacja pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia". Niedługo później marszałek Witek zdementowała tę informację.
"Ta sprawa była niedostatecznie przez niego wyjaśniona, mnie nie przekonał"
Gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 był w środę Patryk Jaki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister sprawiedliwości. Przyznał, że dymisja Banasia "jest możliwa".
- Podchodziłem sceptycznie do zachowania prezesa Banasia, który moim zdaniem niedostatecznie to wszystko tłumaczył - dodał.
Zdaniem gościa "Rozmowy Piaseckiego" Banaś "powinien co najmniej rozważyć dymisję". - Mogę mówić tylko we własnym imieniu i ja uważam, że ta sprawa była niedostatecznie przez niego wyjaśniona, mnie nie przekonał - powtórzył Jaki.
Dopytywany, czy służby przekonały go swoją działalnością w tej sprawie, odparł: - Zobaczymy. Trwa kontrola, podobno już się zakończyła. Może się okazać, że zadziałały całkiem nieźle.
Jaki o wynikach wyborów: mam poczucie, że dało się zrobić więcej
Jaki komentował wyniki wyborów parlamentarnych. - Na pewno mam poczucie, że dało się zrobić więcej - przyznał. Podkreślił, że teraz nie są najważniejsze stanowiska w nowym rządzie, lecz "plan na cztery lata rządzenia Polską".
- Z jednej strony mieliśmy dobre wskaźniki, sukcesy gospodarcze, sukcesy socjalne, sukcesy w polityce zagranicznej (...), mieliśmy bardzo słabą opozycję, a mimo to partie opozycyjne zdobywają większość głosów. Lewica wchodzi wzmocniona do Sejmu po czterech latach, kiedy jej nie było. Trzeba zadać sobie pytanie dlaczego - podkreślił. Jego zdaniem, "stało się tak dlatego, że odpuściliśmy rozliczanie III RP w wielu miejscach". Dodał, że w jego ocenie trwa "proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa". - Ten proces polega na tym, że społeczeństwo przekształca się pod względem świata wartości z wolnościowo-konserwatywnego na lewicowe czy nawet lewackie - powiedział europoseł.
Jaki: nie chcemy wicepremiera dla Ziobry
Gość "Rozmowy Piaseckiego" odniósł się do pogłosek, że Solidarna Polska - jedna z koalicyjnych partii rządzącego obozu Zjednoczonej Prawicy - ma naciskać na PiS w sprawie stanowisk w nowym rządzie. Jaki, który jest członkiem SP, pytany, czy jego partia chce stanowiska wicepremiera dla Zbigniewa Ziobry, odparł: - Nie, nie chcemy. - Na razie nie ma z naszej strony żadnych żądań nowych resortów i tak dalej. Chcę to powiedzieć uczciwie. Chcemy rozmawiać o tym, jak Polska ma wyglądać w przyszłości - podkreślił.
Autor: ads//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24