Sekretarz generalny NATO Mark Rutte przebywa w Polsce ze swoją pierwszą wizytą. Na popołudniowej konferencji wystąpił z Donaldem Tuskiem. Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu - podkreślał Holender. Później spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Cieszę się, że pan sekretarz generalny jest zwolennikiem tego, aby wszyscy w NATO zdecydowali o podniesieniu swoich wydatków na obronność - powiedział prezydent.
Mark Rutte pełni swoją nową funkcję od początku października. Wcześniej, od 2014 roku, szefem NATO przez dekadę był Jens Stoltenberg. Od czasu objęcia urzędu Rutte złożył już kilka wizyt w stolicach państw sojuszniczych. W ostatnich dniach odwiedził m.in. Rzym, Berlin, Paryż, a także Zagrzeb i Tallinn, w ubiegłym tygodniu pojawił się zaś na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Budapeszcie.
Tusk: Polska staje się fundamentem polityki NATO
Donald Tusk w trakcie konferencji po spotkaniu z szefem NATO odniósł się do roli Polski w ramach Sojuszu. - To już jest, brzmi jak banał, ale cieszę się, że Polska - nie tylko ze względu na geografię, ale Polska ze względu na wielki wysiłek, jeśli chodzi o uzbrojenie armii, wydatki na obronność - staje się fundamentem polityki NATO - powiedział premier.
Podkreślił, że sojusz NATO jest gwarancją bezpieczeństwa. - Świat jest bezpieczny tak długo, jak długo Stany Zjednoczone, Kanada, Europa, NATO, nasi przyjaciele spoza Unii Europejskiej, Wielka Brytania, Norwegia, jak jesteśmy razem. Tak długo świat jest względnie bezpieczny - mówił.
Premier przekonywał o konieczności intensyfikacji relacji Polski z sojusznikami: - Chodzi też o to, jak ważna jest nie tylko podtrzymanie, ale intensyfikacja naszej współpracy z sekretarzem generalnym NATO. Jak wiecie, nie muszę nikogo o tym przekonywać. Żyjemy w czasach z bardzo zmiennymi sytuacjami i nastrojami.
Tusk wskazał, że jego poglądy pokrywają się z poglądami szefa NATO. - Relacje osobiste są ważne, ale przede wszystkim ważne jest to, że mamy - chyba tak mogę Mark powiedzieć - identyczne poglądy. Nie podobne, ale identyczne poglądy na sytuację na świecie, w regionie, na tej płonącej granicy - powiedział.
Rutte: Polska jest przykładem, jeśli chodzi o wydatki na obronność
Szef NATO w trakcie wystąpienia na konferencji zwrócił uwagę na wydatki Polski na obronność. - Polska jest przykładem, jeśli chodzi o wydatki na obronność. To jest 4,7 procent PKB - mówił (minimum dla państw NATO to 2 procent - red.).
Rutte wyraził swoje uznanie wobec rozbudowy sił zbrojnych Polski. - Jesteście obecni na Łotwie i w Rumunii. Uczestniczycie w misjach w Kosowie i w Iraku. Polska przyjmuje jedną z grup bojowych NATO, wzmacniając obronę flanki wschodniej, przyczyniając się również do wzmocnienia obrony całej granicy wschodniej wraz z innymi państwami bałtyckimi. Wyrażam w tym względzie uznanie - powiedział.
Wspomniał również o wsparciu Polski dla Ukrainy. - Polska dostarcza również ogromnej pomocy dla Ukrainy i gości ponad milion, jeśli nie więcej, ukraińskich uchodźców, wspierając ich socjalnie i edukacyjnie. To wspólne wsparcie dla Ukrainy ma dzisiaj kluczowe znaczenie - zaznaczył.
Szef NATO odniósł się do obecności wojsk północnokoreańskich w Ukrainie. - Wiemy, że żołnierze północnokoreańscy trafili do Rosji. Wiemy też, że to nie jest za darmo. Putin z Moskwy płaci za to. Płaci nie tylko pieniędzmi, ale również technologią rakietową dostarczaną Korei Północnej, co stanowi zagrożenie nie tylko dla nas, ale również dla Korei Południowej, dla Japonii i dla Stanów Zjednoczonych. W tym rosyjskim wysiłku wojennym biorą również udział Chiny - powiedział.
Jego zdaniem wsparcie dla Moskwy to omijanie systemu sankcyjnego. - Dzisiaj musimy wzmacniać nasze zdolności, wzmacniać też produkcję przemysłu obronnego. To jest absolutnie konieczne. Ten potencjał jest nam potrzebny szybciej - mówił dalej Rutte.
Podkreślił, że w tym zakresie sojusznicy muszą dzielić się także wysiłkami finansowymi. - Ciąć całą biurokrację i wdrażać nowe rozwiązania. Musimy też dzielić się wysiłkiem, wydatkami. 14 miliardów, tyle obiecano na 2024 rok. To jest wsparcie wojskowe, to jest również szkolenie. Miejmy nadzieję, że ta obietnica zostanie zrealizowana - dodał.
Spotkanie z prezydentem
Po spotkaniu z Tuskiem Rutte pojechał do Pałacu Prezydenckiego, gdzie przyjął go Andrzej Duda.
Prezydent podziękował sekretarzowi generalnemu NATO za docenienie poziomu wydatków na obronność w Polsce i polityki w tym zakresie. - Cieszę się, że pan sekretarz generalny jest zwolennikiem tego, aby wszyscy w NATO zdecydowali o podniesieniu swoich wydatków na obronność - powiedział Andrzej Duda.
Dodał, że państwa członkowskie powinny wydawać co najmniej 3 procent swojego PKB na obronność, ponieważ "rosyjski imperializm się odrodził i dzisiaj NATO musi stanąć na wysokości tego zadania, aby być rzeczywiście gotowe do obrony". Podkreślił, że Rosja przestawiła produkcję militarną na "tryby wojenne" i zaczęła produkować "ogromne ilości amunicji i wyposażenia dla swojej armii".
Duda przypomniał, że w Europie nadal są państwa, które na obronność wydają poniżej 2 procent PKB, przez co "nie mamy o czym mówić, jeżeli chodzi o zdolności obronne Europy". Jak podkreślił, NATO powinno zacieśniać więzi ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ posiadają największą armię NATO i "dobre współdziałanie ze Stanami Zjednoczonymi i zacieśnienie tego sojuszu ma fundamentalne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa".
Według niego, na wschodniej flance grupy batalionowe muszą być "rzeczywiście skutecznie przekształcone do poziomu brygad", co musi być zapewnione we wszystkich krajach na tym terenie. - Ten proces musi być kontynuowany i trzeba tutaj bardzo pilnować, żeby państwa Sojuszu dopełniły swoich obowiązków - apelował Duda.
Zabezpieczenie nieba "sprawą absolutnie oczywistą, fundamentalną"
Jak powiedział prezydent, tematem rozmów z Rutte była m.in. kwestia przekazanie Ukrainie przez Polskę samolotów MiG-29. Podkreślał, że samoloty te są aktualnie przez Polskę używane, działają one w ramach realizowanej misji Air Policing.
Prezydent zaznaczył, że jeżeli Polska miałaby przekazać MiG-i Ukrainie, "to warunek fundamentalny jest jeden: nasze niebo musi być zabezpieczone". Mówił, że w związku z ewentualnym przekazaniem samolotów, sojusz musiałby zapewnić bezpieczeństwo naszego nieba, przesuwając samoloty z innych państw NATO, aby polską przestrzeń powietrzną, a także przestrzeń powietrzną państw wschodniej flanki NATO - zabezpieczyć.
To na niej właśnie - jak mówił Duda - ciągle pojawiają się rosyjskie prowokacje, naruszenia przestrzeni powietrznej NATO, to tutaj jest potencjalne zagrożenie rosyjskimi rakietami, które kilkukrotnie już naruszały polską przestrzeń powietrzną.
- Zabezpieczenie nieba jest dla nas sprawą absolutnie oczywistą, fundamentalną, podstawową i my od tego nie odstąpimy - mówił prezydent. - Dopóki nie będziemy mieli tutaj pełnych gwarancji, dopóty nie możemy przekazać naszych samolotów, bo są one nam potrzebne do zabezpieczenia bezpieczeństwa tutaj - zaznaczył.
Rutte: musimy zwiększyć współpracę z partnerami z Indo-Pacyfiku
Jak wskazał Rutte, podczas środowego spotkania rozmawiał z prezydentem między innymi o tym, jak wypełnić zobowiązania z tegorocznego szczytu NATO w Waszyngtonie dotyczące wspierania Kijowa minimum 40 miliardami euro rocznie. Rutte dziękował również Polsce za to, że tak mocno wspiera Ukrainę. - Polska była jednym z pierwszym sojuszników, który dostarczył Ukrainie pomoc - wskazał, przypominając, że nasz kraj przyjął ponad milion uchodźców z tego państwa.
Rutte podkreślił też, że z dużym zainteresowaniem wysłuchał relacji na temat wizyty Dudy w Korei Południowej. - Putin współpracuje z Pekinem, Pjongjangiem i Teheranem, pokazuje to, że nasze bezpieczeństwo nie jest regionalne, tylko globalne, dlatego musimy zwiększyć naszą współpracę z partnerami z Indo-Pacyfiku, również z Koreą Południową, Japonią, Australią i Nową Zelandią - wymieniał szef NATO.
Rutte: z niecierpliwością czekam na debatę z Trumpem
W trakcie konferencji Rutte i Duda zostali zapytani o informacje na temat polityków, którzy mają wejść do przyszłego gabinetu prezydenta elekta USA Donalda Trumpa.
Rutte zapewnił, że nie może się doczekać przyszłej współpracy z Trumpem i jego administracją. Jak mówił, "będziemy współpracować, musimy to robić". Nawiązał do rosnącego zainteresowania USA obszarem Indo-Pacyfiku i zagrożeniami ze strony Chin. Przypomniał, że w ostatnich tygodniach na front wojny na Ukrainie trafili żołnierze z Korei Północnej, która wspiera Rosję także między innymi amunicją w zamian za transfer technologii. Mówił też o Chinach, obchodzących zachodnie sankcje nałożone na Rosję i o Iranie, który wysyła do Rosji drony uderzeniowe.
Jak podkreślił Rutte, pokazuje to, jak głęboko połączone są kwestie Indo-Pacyfiku i Europy. - Z niecierpliwością czekam na debatę z prezydentem Trumpem i znalezienie metod efektywnej współpracy, jak iść wspólnie naprzód w naszej polityce zagranicznej - przekazał. Dodał, że dobrze zna Trumpa z czasu pierwszej prezydentury, gdy sam był premierem Niderlandów.
CZYTAJ TAKŻE: Szef NATO: Trump wie, czego chce
Prezydent Duda powiedział, że również dobrze zna Donalda Trumpa - tak z czasu poprzedniej prezydentury, jak i między innymi ze spotkania w kwietniu tego roku. Jak mówił, "prezydent Donald Trump jako człowiek jest człowiekiem sukcesu, urodzonym wojownikiem, który lubi walczyć i przede wszystkim nie lubi przegrywać, jest zwycięzcą".
Przyznał jednak, że nie wie, jaką politykę Trump będzie prowadził wobec Ukrainy. - Bardzo szanuje prezydent Donald Trump pieniądze amerykańskiego podatnika, wielokrotnie to podkreślał. (...) Jeżeli weźmiemy pod uwagę, ile USA już zainwestowały w pomoc Ukrainie, jak gigantyczne kwoty zostały przekazane obrońcom Ukrainy w różnych formułach (...), to moje wnioski są jednoznaczne: nie wyobrażam sobie, by prezydent Donald Trump pozwolił na to, by Rosja zniszczyła Ukrainę - stwierdził Duda.
- To jest kwestia poszanowania dla pieniędzy amerykańskiego podatnika, ale także kwestia tego, że Ameryka się zaangażowała, a Ameryka nie przegrywa - oświadczył prezydent, zapewniając, że przy najbliższym spotkaniu będzie rozmawiał z Trumpem o Ukrainie, sytuacji w naszej części Europy i przedstawi polski punkt widzenia w tej sprawie. - Jestem spokojny o tę rozmowę z prezydentem Donaldem Trumpem (...), a także jestem spokojny o decyzje polityczne, które prezydent Trump podejmuje, bo nie mam wątpliwości, że będą to decyzje mądre - oświadczył Duda.
Rutte spotkał się z Sikorskim i Kosiniakiem-Kamyszem
"Dzień kończę przyjęciem Sekretarza Generalnego NATO w Warszawie. Z przyjacielem i sojusznikiem Polski na tak ważnym stanowisku jestem spokojniejszy o przyszłość naszego bezpieczeństwa" - napisał na platformie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "To był dobry dzień dla Polski" - dodał.
Resort dyplomacji we wpisie na platformie X poinformował, że "głównym tematem rozmowy było bezpieczeństwo w Europie oraz międzynarodowe implikacje rosyjskiej agresji na Ukrainę". "Omówiono także zdolności reagowania Sojuszu na ataki hybrydowe" - wskazano.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, poinformował, że przedstawił prezentacje dotyczące donacji dla Ukrainy.
- Rozmawialiśmy o najważniejszych wyzwaniach dla NATO, roli Polski i naszym współdziałaniu. Polska jest sojusznikiem, na którego wszyscy mogą liczyć, i wypełnimy wszystkie zobowiązania wynikające z Traktatu Północnoatlantyckiego, i liczymy, że wobec nas te zobowiązania zostaną wypełnione - powiedział dziennikarzom po spotkaniu Kosiniak-Kamysz.
- Generał Dymanowski w imieniu szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przedstawił szczegóły dotyczące wsparcia dla Ukrainy. Sekretarz generalny oraz jego delegacja są pod ogromnym wrażeniem tego, co Polska robi od pierwszego dnia wojny na Ukrainie - zapewnił szef MON. Dodał, że choć rozumie, iż Ukraina chciałaby dostać jak najwięcej, to granicą jest bezpieczeństwo obronne Polski.
- Poruszyliśmy również temat Centrum Szkolenia, Analiz i Treningu NATO-Ukraina JTEC w Bydgoszczy. To pierwsza namacalna struktura współpracy NATO z Ukrainą, z której czerpiemy cenne doświadczenia - powiedział wicepremier.
Centrum to - jak tłumaczył - zajmuje się analizą przydatności sprzętu, wymaganych zdolności oraz strategii współczesnego pola walki. - Te informacje są nie tylko przydatne dla Ukrainy, ale mogą być również wartościowe dla naszej armii i sojuszników w przyszłości - dodał.
Według Kosiniaka-Kamysza, Rutte wyraził uznanie dla polskich nakładów na modernizację armii. Zdaniem wicepremiera, co przekazał sekretarzowi generalnemu, należy się pochylić nad tym, że niektóre kraje nie przeznaczają na obronność nawet 2 proc. PKB, do czego się zobowiązały w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, nie mówiąc już o ponad 4 proc., które wydaje Polska. Nasze wydatki proporcjonalnie do PKB są najwyższe wśród sojuszników.
- Uważamy, że wydatki na obronność powinny być wyższe, ponieważ tylko wtedy będziemy mogli poważnie rozmawiać o bezpieczeństwie - podkreślił szef MON. Powiedział też, że dzięki temu Stany Zjednoczone będą się liczyć ze swoimi europejskimi sojusznikami.
Szef MON nawiązał także do otwarcia w środę amerykańskiej bazy obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie. - To jest wielka inwestycja, która trwała w Polsce przez lata. Stanowi ona kamień milowy obrony powietrznej, ale także kamień węgielny polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej - mówił wicepremier.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP