Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki dwóch kontroli, w tym wnioski z kontroli realizacji programu "Praca dla więźniów". Za program odpowiadał Patryk Jaki, wówczas wiceminister sprawiedliwości. Izba podjęła decyzję o skierowaniu 15 zawiadomień do prokuratury. - Podchodzimy do tego ze spokojem - zadeklarował rzecznik rządu Piotr Mueller. "Program ten był i jest prowadzony zgodnie z obowiązującym prawem, transparentnie i przy poszanowaniu środków publicznych" - zapewnił resort sprawiedliwości.
We wtorek po godzinie 10 w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono między innymi wyniki kontroli w sprawie realizacji programu "Praca dla więźniów". Częścią programu, za który wcześniej odpowiadał wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, była budowa 40 hal produkcyjnych w zakładach karnych, które miały zapewnić miejsca pracy dla więźniów.
Raport NIK, który przedstawili Marcin Stefaniak z delegatury NIK w Szczecinie oraz Marek Bieńkowski, dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK, dotyczył wyłącznie części programu dotyczącej budowy hal przemysłowych.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła "wprowadzenie przez dyrektora generalnego procedur związanych z udzielaniem dotacji".
- Wprowadził procedury związane z warunkami technicznymi, które hale miały spełniać, oraz, co istotne, w kontrolowanym przez nas okresie, czyli lat 2016-2018, utworzono 1223 nowe miejsca pracy - wyliczał Marcin Stefaniak.
NIK zawiadamia prokuraturę
Wykryte natomiast zostały "liczne nieprawidłowości w finansowaniu inwestycji i remontów realizowanych ze środków publicznych".
"W ramach kontroli Programu 'Praca dla Więźniów' ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy, stwierdzono 27 przypadków udzielenia zamówień z naruszeniem przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych" - przekazała Izba.
Podano, że łączna kwota wydatkowanych w ten sposób środków to ponad 115 milionów złotych.
Na konferencji poinformowano także, że wybudowane nakładem środków publicznych hale wynajmowane były poniżej stawek rynkowych. Wyniki kontroli NIK wskazały, że czynsz zaniżano w 14 przypadkach dzierżawy hal przemysłowych, co - jak podano - "mogło skutkować mniejszymi wpływami w kontrolowanym okresie o ponad 2,6 miliona złotych, a w całym okresie trwania umów o blisko 37 milionów złotych".
Przedstawiciele NIK poinformowali, że skierowali w tej sprawie 15 zawiadomień do prokuratury. Dodano, że rozważane są kolejne kroki w tym zakresie.
W sprawie kontroli drugiego programu NIK skierowała do prokuratury jedno zawiadomienie.
Izba poinformowała o rozpoczęciu ogólnopolskiej kontroli, która ma objąć Ministerstwo Sprawiedliwości, Centralny Zarząd Służby Więziennej oraz siedem innych jednostek. Kontrola ma potrwać do końca stycznia 2020 roku.
Ministerstwo Sprawiedliwości: zarzuty NIK są bezpodstawne
Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało we wtorek oświadczenie, w którym odnosi się do raportu. Według resortu "formułowane przez NIK pod kierownictwem nowego prezesa Mariana Banasia zarzuty dotyczące realizacji programu 'Praca dla więźniów' są bezpodstawne".
"Program ten był i jest prowadzony zgodnie z obowiązującym prawem, transparentnie i przy poszanowaniu środków publicznych. Jego realizacja to ogromny sukces. Obecnie pracuje aż o 13 tys. więcej więźniów niż w 2015 roku" - napisano.
Ministerstwo oświadczyło, że "NIK ogłosiła we wtorek raport z kontroli Służby Więziennej przeprowadzonej od stycznia 2019 r., gdy prezesem tej Izby był jeszcze Krzysztof Kwiatkowski". "Ówczesne ustalenia kontroli, które Izba wcześniej uznawała co najwyżej za uchybienia, dzisiaj zostały przedstawione jako zarzuty dające podstawę do złożenia zawiadomień do prokuratury" - czytamy w komunikacie.
Według MS "zarzuty są niezrozumiałe, bowiem Najwyższa Izba Kontroli w swoim wystąpieniu pokontrolnym, w głównej jego części (...) sama pozytywnie oceniła realizację programu 'Praca dla więźniów'".
W ocenie resortu rządowy program "okazał się ogromnym sukcesem". "Pozwolił zwiększyć zatrudnienie do 83 proc. skazanych zdolnych do pracy. W 2015 r. zatrudnionych było 24 tys. więźniów, a dziś - ponad 37 tys. To przedsięwzięcie bez precedensu w historii polskiego więziennictwa. Nigdy w historii III RP nie pracowało tylu skazanych" - napisano.
Ministerstwo zauważyło, że NIK zarzucił nieprawidłowości związane z uproszczeniami zastosowanymi w procedurach związanych z wymogami ustawy Prawo zamówień publicznych.
"Uproszczenia te, zastosowane zgodnie z prawem, były konieczne, inaczej przedsiębiorcy nie byliby zainteresowani zatrudnianiem więźniów, tak jak działo się to za rządów PO-PSL. Cały program 'Praca dla więźniów' był objęty mechanizmem 'tarczy antykorupcyjnej'" - wskazał resort.
Ministerstwo Sprawiedliwości odniosło się także do zarzutu NIK dotyczącego zaniżonych stawek czynszu wynajmowanych przedsiębiorcom hal przemysłowych, w których zatrudniają więźniów. "Takie oczekiwania są nierealne, bowiem na dzierżawę hal według stawek rynkowych nie ma chętnych" - skomentowano w oświadczeniu.
"Ponadto dyrektorzy jednostek przy wyborze dzierżawcy obiektów kierują się, zgodnie z celem programu, nie tylko proponowaną wysokością czynszu za dzierżawę obiektu, lecz także liczbą utworzonych nowych miejsc pracy dla więźniów, okresem ich utrzymania oraz wysokością udziału kontrahenta w realizacji przedsięwzięcia" - dodało ministerstwo.
Rzecznik rządu: właściwe organy będą zajmowały się wnioskami wypływającymi z kontroli NIK
Wyniki raportu NIK skomentował rzecznik rządu Piotr Mueller. - Podchodzimy do tego ze spokojem. Właściwe organy będą zajmowały się wnioskami wypływającymi z tej kontroli - przekazał.
Jak przekonywał, Służba Więzienna w zasadzie od transformacji ustrojowej nie przechodziła dużych zmian. - Dopiero rząd PiS podjął się przeprowadzenia zmian w tej służbie. Te zmiany trzeba docenić, w szczególności działania Patryka Jakiego - dodał.
- Kluczowy dla oceny sytuacji jest niepodważalny fakt skokowego wzrostu zatrudnienia więźniów z 24 tysięcy do 37 tysięcy. Więźniowie spłacają alimenty, zadośćuczynienia, co dostrzega sam NIK w swoim raporcie - przekonywał Mueller.
Pytany o kwestię skierowania przez NIK 15 zawiadomień do prokuratury w związku z kontrolą programu "Praca dla więźniów", stwierdził, że "osoby, których dotyczą ewentualne zarzuty, będą przedstawiały swoje argumenty".
- Na tej podstawie właściwe organy będą decydowały, czy podjąć dalsze postępowania - powiedział rzecznik rządu.
Program Jakiego
W czerwcu resort sprawiedliwości w komunikacie podsumowującym pracę wiceministra Patryka Jakiego wskazywał, że program "Praca dla więźniów" opiera się na trzech filarach: budowie w zakładach karnych hal produkcyjnych, rozszerzeniu zakresu możliwości nieodpłatnej pracy więźniów na rzecz samorządów oraz ulgach dla przedsiębiorców zatrudniających więźniów. Według ministerstwa wdrożenie programu pozwoliło zwiększyć zatrudnienie do ponad 86 procent skazanych zdolnych do pracy.
Program ogłoszono w kwietniu 2016 roku. Odpowiadał za niego Patryk Jaki, wówczas wiceminister sprawiedliwości, aktualnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: akw, akr//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24