"Panie Emmanuel Macron jeszcze chwila i doprowadzisz Pan do bojkotu w Polsce francuskich towarów, wtedy naprawdę zaboli" - napisał poseł PiS Arkadiusz Mularczyk na Twitterze. Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Francji na temat Polski.
Macron odwiedził w piątek Bułgarię, gdzie spotkał się między innymi z prezydentem i premierem Bułgarii - Rumenem Radewem i Bojko Borysowem. W czasie wizyty prezydent Francji wypowiedział się również o Polsce.
- Polska nie definiuje dzisiaj przyszłości Europy i nie będzie definiować Europy jutra - podkreślił Macron na wspólnej konferencji z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem w Warnie. - Polacy zasługują na więcej - powiedział francuski prezydent w odpowiedzi na stanowisko rządu Beaty Szydło w sprawie pracowników delegowanych.
"Błędem" Macron nazwał odrzucenie przez Polskę zmiany stanowiska w sprawie rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych, która zdaniem prezydenta Francji prowadzi do "dumpingu socjalnego i niesprawiedliwej konkurencji". - Stanowisko kraju, który postanowił się izolować w Europie, nie osłabi zawarcia naszego ambitnego kompromisu. Wręcz przeciwnie - mówił prezydent Macron.
"Naprawdę zaboli"
Do słów prezydenta Macrona o Polsce odniósł się poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
"Panie Emmanuel Macron jeszcze chwila i doprowadzisz Pan do bojkotu w Polsce francuskich towarów, wtedy naprawdę zaboli" - napisał na Twitterze.
Panie @EmmanuelMacron jeszcze chwila i doprowadzisz Pan do bojkotu w PL francuskich towarów, wtedy naprawdę zaboli.
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) 25 sierpnia 2017
Słowa prezydenta Macrona skomentował także w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Oh mon Dieu - to najkrótszy komentarz do wypowiedzi najmłodszego prezydenta w Europie i najmniej doświadczonego prezydenta w Unii Europejskiej - powiedział.
- Mam nadzieję, że z każdym dniem, tygodniem, miesiącem, pan prezydent Republiki Francuskiej będzie coraz bardziej doświadczony i będzie coraz mniej gaf generował - dodał.
Wcześniej do słów Macrona odnieśli się również szef MSZ Witold Waszczykowski i premier Beata Szydło.
Odpowiedź Waszczykowskiego
- Polska nie jest izolowana - stwierdził na konferencji prasowej szef dyplomacji. - Jesteśmy gospodarzem ważnego spotkania wczoraj i dzisiaj [szefa NATO Jens Stoltenberga i ministrów spraw zagranicznych Turcji i Rumunii - red.], więc wydaje mi się, że prezydent Macron po prostu nieuważnie śledzi media i nie zna tego, co się tutaj dzieje w naszej części Europy, ale tak czasami się zdarza - dodał minister.
Odpowiedź Szydło
W wypowiedzi dla portalu wPolityce.pl premier Beata Szydło podkreśliła z kolei, że Polska "jest takim samym członkiem UE jak Francja". - Mamy takie same prawa, jak Francja i inne kraje członkowskie i będziemy z nich korzystać dla dobra Polski i Polaków. Polska nie jest w konflikcie z żadnym z krajów UE ani z nią samą - powiedziała szefowa rządu.
- Doradzam panu prezydentowi, aby zajął się sprawami swojego kraju, być może wtedy uda mu się osiągnąć takie same wyniki gospodarcze i taki sam poziom bezpieczeństwa swoich obywateli, jaki gwarantuje Polska. O przyszłości Europy nie będzie decydował prezydent Francji ani żaden inny przywódca indywidualnie, tylko wszyscy członkowie wspólnoty. Podpowiadam panu prezydentowi, aby był bardziej koncyliacyjny i nie rozbijał UE - dodała Szydło.
Porozumienie w sprawie pracowników delegowanych
W ubiegłym roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę. Dla polskich firm, które delegują prawie pół miliona pracowników, to skrajnie niekorzystne zapisy. W opinii polskiego rządu, jeśli przepisy weszłyby w życie, znacznie pogorszyłoby to pozycję polskich przedsiębiorców na rynku UE, którzy przestaliby być konkurencyjni wobec zachodnich firm.
Po środowych rozmowach prezydenta Francji Emmanuela Macrona z udziałem szefów rządów Czech, Słowacji i Austrii kanclerz tego ostatniego kraju poinformował, że osiągnięto porozumienie co do podstawowych zasad, jakimi ma się rządzić wysyłanie osób do pracy w innym kraju UE. Prezydent Francji sprecyzował, że obejmuje to skrócenie czasu, na jaki pracownik może być wysłany oraz kwestie płacy. Premier Słowacji Fico podkreślił, że kompromis w tej sprawie "byłby dobrą wiadomością dla Europy" i chciałby, aby dołączyły do niego Węgry i Polska.
Macron w Europie Środkowo-Wschodniej
Emmanuel Macron odwiedził w ostatnich dniach Austrię, Rumunię i Bułgarię i rozmawiał z europejskimi przywódcami o nowelizacji unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych.
Podczas swojego tournée po Europie Środkowo-Wschodniej prezydent Francji ominął Polskę.
Autor: KB/ja,tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24