Rolą polityka nie jest zastanawianie się, czy jemu wystarczy na chleb, tylko czy Polakom wystarczy na chleb - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer, odnosząc się do wypowiedzi posła PiS Marka Suskiego na temat Krajowego Planu Odbudowy. Według wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (Koalicja Polska) "z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości przebija, skrywana bardziej lub mniej, pogarda wobec Unii Europejskiej".
W czwartkowym wydaniu "Faktów po Faktach" posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer oraz wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (Koalicja Polska) odnieśli się do sytuacji związanej z brakiem wypłat dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.
Oboje nawiązali do wypowiedzi posła PiS Marka Suskiego, który został w środę zapytany przez reportera TVN24 Radomira Wita, czy chce pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. - Ja nie chcę pieniędzy z KPO, nie potrzebuję. Mnie na chleb wystarczy to, co mam - odpowiedział Suski.
Lubnauer: tłuste koty PiS-u niewątpliwie mają miliony, w związku z tym im wystarczy
- Rolą polityka nie jest zastanawianie się, czy jemu wystarczy na chleb, tylko czy Polakom wystarczy na chleb - stwierdziła Lubnauer. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że inflacja skumulowana, jeśli chodzi właśnie o żywność, to jest 68 procent, to zdajemy sobie sprawę, że nie tylko niektórym Polakom nie wystarcza na chleb, ale jeżeli chcemy się rozwijać jako Polska, to również potrzebujemy środków z KPO.
- Tłuste koty PiS-u niewątpliwie mają miliony, w związku z tym im wystarczy - dodała.
Zgorzelski: Ignorancja, impertynencja, imposybilizm. Można powiedzieć trzy razy "i"
- Ignorancja, impertynencja, imposybilizm. Można powiedzieć trzy razy "i" - stwierdził Zgorzelski. Jego zdaniem Suski "nie wie, co mówi". - Albo można jeszcze sparafrazować takie ludowe powiedzenie, że tyle wie, co zje biedaczysko - ocenił.
- Impertynencja, czyli ta buta tej władzy, jest coraz bardziej widoczna, bo jak nazwać to, że pan Marek Suski z taką dezynwolturą odrzuca miliardy, które stanowić miały taką kroplówkę proinwestycyjną, można powiedzieć, w jedną wielką agendę prorozwojową - ocenił.
- Imposybilizm świadczy o tym, że nic nie są w stanie załatwić dla Polski. Nawet podstawowej rzeczy - dodał.
"Dla nich interes Polski jest drugorzędny"
- Musimy zdawać sobie sprawę, że te pieniądze nie tylko są tym impulsem inwestycyjnym, o którym mówił pan marszałek, ale to jest również kwestia naszego zdrowia, bo tam są przecież pieniądze na inwestycje w ochronie zdrowia, tam są pieniądze na cyfryzację, tam są pieniądze przede wszystkim na tanią zieloną energię. Czyli na to, żebyśmy my, wszyscy Polacy, płacili mniej za prąd - zwracała uwagę Lubnauer.
Według Zgorzelskiego "z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości przebija, skrywana bardziej lub mniej, pogarda wobec Unii Europejskiej".
Na uwagę, że interes Polski jest taki, żeby nie gardzić pieniędzmi z Unii Europejskiej, gość TVN24 odparł, że "dla nich interes Polski jest drugorzędny". - Najważniejszy jest interes partyjny. Wydali miliony złotych na reklamę tego Krajowego Planu Odbudowy, o którym premier Morawiecki mówił, że jest drugim planem Marshalla - ocenił.
- Tymczasem wydali miliony, nie dostali miliardów, a płacą jeszcze kary. Taki jest rachunek strat rządu PiS-u, który niestety Polacy muszą zapłacić - dodał Zgorzelski.
Co z Krajowym Planem Odbudowy?
Polski KPO to ponad 115 miliardów złotych dotacji i 50 miliardów złotych pożyczek. Warunkiem ze strony Unii Europejskiej były tak zwane kamienie milowe, które związane są z przestrzeganiem prawa. Ich wypełnienie jest niezbędne do wypłaty środków.
Po długich negocjacjach Prawo i Sprawiedliwość przygotowało ustawę, która ma zagwarantować ich wypłatę, ale tym razem sprzeciwiali się jej politycy Zbigniewa Ziobry. Ostatecznie ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako jego prezesa, który utrudnia mu zebranie się w pełnym składzie 11 sędziów. W związku z tym PiS próbuje zmienić liczebność tak zwanego pełnego składu. W środę TK odroczył do 7 września rozprawę dotyczącą wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie.
Na tę chwile pieniędzy na KPO nie ma tylko pięć krajów: Polska, Węgry, Irlandia, Holandia i Szwecja, ale najwięcej zastrzeżeń jest do Polski i Węgier. W pozostałych krajach Unii Europejskiej pieniądze już są, pracują i zasilają tamtejsze gospodarki. Niektóre kraje dostały już nawet drugą transzę pieniędzy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24